Z nadwagą walczyłam już kilkanaście razy i ciagle problem powraca.
Zdałam sobie sprawe , ze to nie jest problem typu zła przemiana materii lub coś podobnego co uniemożliwia mi schudnięcie , to jest problem tego typu , ze chudnę troszkę i sama sobie to zaniedbuję.
Tym razem powiediałam sobie na zawsze dość.Zakładam ten post , zeby sie pilnować i mobilizować.przet ten cały czas walki z kilogramami przekonałam sie jakie mobilizujace są te fora.Po pierwsze masz zawsze podporę po drugie pilnujesz się bo wstyd bedzie wpisać , że wysiadłaś.
Więc tak odchudzanie rozpoczęłam 19-go września .
Na początku ciężko zrzuciłam może ze 2 kg , potem troszkę się ruszyło i teraz mam już za sobą 9kg.
moja waga wyjściowa to 80kg --- obecna 71kg
talia była 93cm --- jest 87 cm
biodra było 112cm --- jest 109 cm
udko było 58cm --- jest 52cm
Widzicie miałam z czym rozpocząć walkę .Teraz po pierwsze chcę zrzucić jeszcze 7-8kg a po drugie nie chcę zaprzepaścić tego co mam.
Będę sobie codziennie wpisywać co zjadłam , czy cwiczyłam itp.. jak sama nazwa postu wskazuje będzie to dla mnie spowiednik i motywator.
Oczywiście będzie mi bardzo miło jak bedziecie tu zagladać i wspierać mnie w dalszej walce,
pozdrawiam serdecznie
Zakładki