Pączek ma około 250 kcal. A ja zażyczyłam sobie faworki (zwane inaczej chrustem) i pączka nie zjem :D
Wersja do druku
Pączek ma około 250 kcal. A ja zażyczyłam sobie faworki (zwane inaczej chrustem) i pączka nie zjem :D
Uuu paczki beda widze ;) Ja na szczescie tu ni obchodze tej tradycji, choc paczki beda w polskich sklepach :) Ja uwielbiam domowe, ale w tym roku ciesze sie, ze ich nie tkne bo jednak wole moj (teraz szczuplejszy) tylek ;) a nawet jakbym miala zjesc jednego to bym polegla na calej linii, bo na jkednym by sie nie skonczylo, dlatego nawet nie pamietam o tym swiecie ;)
Ale Wam zycze smacznego!
Gduszko ja mam nadzieję że na jednym uda mi się zakończyć tłusty czwartek.Będe mocno sie starała.
Squalo może wezmę z Ciebie przykład i zrobie trochę pączków a trochę faworków.A może wiesz ile faworek ma kalorii?
Her widzę że jesteś silna i wytrzymała.Przecież w czwrtek na każdym kroku będa pączki.Ale mam nadzieję ze uda Ci sie nie zjeść żadnego.
W środę walentynki i mój syn jest w 5 klasie i jest zakochany.W szkole działa u nich poczta walentynkowa więc kupił pocztówkę , czekoladkę, kolczyki.Włożył to do koperty i ma zamiar dla Kasi wysłać to pocztą szkolną.A żźe jest z niego gaduła to mi o wszystkim mówi.Mam wogóle z dziećmi dobry kontakt.Prosił już Kasię o chodzenie ale stwierdziła że chce być jeszcze sama.
Dla mnie jest to trochę śmieszne i wzruszające.Oczywiście z nim rozmawiam o tym poważnie.
Faworki na 100 g średnio 450 kcal. Ale to lekkie jest, więc. Z resztą wolę to niż pączki. Na pewno jak odsączysz dobrze tłuszcz, to będzie mniej, no i bez cukru pudru też mniej będą miały :D (Tylko czy warto sobie cukier puder odpuszczać? Hmmm...)
W 5 klasie... Kiedy to było :lol: Ja się piwerszy raz zakochałam - tak na zabój w 8 klasie, ale i tak nic z tego nie wyszło. Wiesz, podobno dzieci teraz szybciej dorastają :wink:
Dziewczynki a dlaczego wy na dietkach a myślicie o pączkach i faworkach :roll: no pytam sie :?: :wink:
Ja nie piekę ani faworków ani pączków, bo wiem ze nie skończylo by się na jednym, ale kupię w polskim sklepie dla moich mężczyzn, tak dla zachowania tradycji :D
A ja nie wiem co przygotować na kolację w Walentynki :roll: a przydałoby się coś lekkostrawnego dla mnie, bo dla męza musze coś konkretnego bo po całym dniu pracy, musi coś zjeść :wink:
Renatko fajnie że masz dobry kontakt z dziećmi to bardzo ważne i nie wyśmiewaj synusia bo się zniechęci i więcej ci nic nie powie :wink: mój mąż też się we mnie kochał w podstawówce ale mi sie wtedy podobał kto inny, a później dopiero w wieku 19 lat zaczeliśmy się spotykać już na poważnie :D więc nie wiadomo jaki los czeka Twojego syna i Kasię :wink:
tak nie bedac w polsce nie mysli sie o paczkach :roll: to dobra strona heh (jedna z niewielu bo jedzenia polskiego brakuje- oczywiscie sa polskie sklepy ale to nie to samo a pozatym ja mam dobry kawal drogi...)
ah te walentynki ta mlodosc przeslodkie :)
walentynki.. szczerze to jakoś nigdy nie mam do nich szczęścia, i nie wróżę sobie bynajmniej by w tym roku cokolwiek się zmieniło!
ale synowi pogratuluj - przede wszystkim odwagi
i cieszę się, że masz taki dobry kontakt z dziećmi - chciałabym kiedyś też być taką matką :)
Dziewczyny!!!!! Ani slowa mi tutaj o paczkach i faworkach! Chcemy byc piekne i gladkie, wiec zero takich niezdrowych tluszczy!!! dziewczyny lepiej sie najesc w ramach ostatkow deserkiem dietetycznym, czy nawet kilkoma, niz jednym paczkiem za 500kcal. Kochane ja nie zamierzam nawet ugryzc paczka!!! BEDE TWARDA!!!! :twisted: :twisted: :twisted: :P :D
Renat, ale słodko (jeżeli chodzi o twojego syna). Taką młodzieńcza "miłość" zawsze się zabwanie wspomina. A co do czwartu, to hmm... pewni i tak zjem pączka, ale postram się go zaraz spali :P
Hej Renatko, co tam u Ciebie? Pozdrawiam i zycze milego wtorku :D