renat, gratuluje wytrwalosci przy hulahopowaniu ja nigdy nie lubilam tego spadania ....
trzymaj sie dzielnie, juz nieduzo do -10.
renat, gratuluje wytrwalosci przy hulahopowaniu ja nigdy nie lubilam tego spadania ....
trzymaj sie dzielnie, juz nieduzo do -10.
Renatka no nieźle z tymi ćwiczeniami, popieram jak najbardziej, ja też sobie tutaj kupiłam hula hop ale niestety nie ćwiczę bo non stop mi spada a po drugie mój synuś mi przeszkadza bo on też chce w tym samym momencie co i ja
Współczuję śniegu tutaj jest taka zmienna pogoda raz deszcz i wiatr raz słońce nie można zaplanowac spaseru bo nie wiadomo czy zaraz nie zmieni się pogoda
Cytrynko na poczatku zawsze spada probuj do skutku warto !
wrocilam
robilysmy i piramidy i stanie na glowie
a tak w ogole to kijowy dzien mialam strasznie meczacy , zle sie czuje nie wiem czy cos mnie rozklada czy moze jest zbyt niskie cisnienie dzisiaj
kumpele mi powiedzialy ze wygladam jakbym byla chora nie wiem o co chodzi
a dzisiaj chyba mi wyjdzie 1200 no coz...w sumie moze byc , szkoda ze nie 1000 ale sie rozkrecam po weekendowym obzarstwie
a jak u Was ?
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
ta psina u gory jest slodka!!!!!! jak nowa milka hmmm, widzialam tylko w sklepie...
Witajcie.
Wstapił we mnie duch walki z sadełkiem.I narazie dobrze mi idzie nic mnie nie kusi.Wcześniej ciągnęło mnie do bułek, chleba itd.Ja wiem że to dopiero 3 dzień ale to zawsze coś.
Aha i jak pozwolicie zacznę wpisywac co jadłam.Więc wczoraj:
śniadanie jajecznica z 2 jaj na wodzie z łyżeczką keczupu
II śniadanie jabłko
Obiad pół wędzonej makreli i 2 plasterki polędwicy drobiowej
Kolacja 3 plasterki polędwicy drobiowej,2 jabłka.
Zapomniałam o podwieczorku wczoraj ale jakoś tak wyszło.
rowerk 1 godzinka i 60 brzuszków.
do tego wypiłam 10 szklanek(woda z sokiem żurawinowymx6, woda z sokiem żurawinowym i siemieniem lnianym x 2, woda z sokiem z cytryny x 1, woda z sokiem żurawinowym i 1 łyżkę oleju lnianego x1)
I jeszcze dwie kawy.
Agapinko bo jakos tak zbliżająca się wiosna na mnie podziałała.I dzisiaj jak kręciłam hula hop i tak mi spadało i pot zaczął się ze mnie lać to mąż mnie zapytał po co tak sie męczę to mu powiedziałam że jeszcze wszyscy będą mu zazdrościli żony.To stwierdził ze już zazdroszczą ale ja zawzięłam się na to moje sadło i je pokonam.Jeszcze trochę brakuje do wagi na strażniku ale to nic poradzę sobie.I mam nadziejhę że mi w tym pomożecie.
Gru dzięki za gratulacje,mnie też denerwuje to spadanie kółka ale się wkońcu nauczę nim kręcić.Teraz mi przeszkadza moje sadło w tym.Nie zabardzo wiem o co chodzi z ta nową milką.
Cytrynko ja jak przyniosłam z piwnicy to kółko to Zosia też chciała kręcić i bawić się nim.Więc trochę ja trochę ona.Bo ja jak narazie po 10 minutach kręcenia wysiadam.
Ally ja na głowie nigdy nie umiałam stać i do tyłu przewrotów do tej pory się nie nauczyłam.Mam nadzieję że nie będziesz chorowała.Dużo zdrówka.
Mysza świetny szczeniak.Bardzo mi sie podobaja małe psiaki.
Renatko trzymam w kciuki żeby ci się udało dietkowanie oczywiscie trzymam w kciuki za wasz wszystkie dziewczynki, no i za siebie tez
Jak ty dałas radę tyle szklanek w siebie w lać chyba często odwiedzałas łazienkę 10 szklanek pisz co jadłaś moze i nas skusi ta dietka
Psiaczek na zdjeciu kochany, ja mam w domku dwa, ale musiały zostać w Polsce i bardzo za nimi tęsknię bo lubiłam z nimi pobiegac po ogrodzie
A skąd Ty masz śnieg? Ja też chcę... Podziel się! A u mnie się piękna wiosna zaczyna.
Świetnie sobie radzisz i nie ma opcji, żeby to się miało zmienić
Zakładki