-
Witam we wtorkowy poranek!
Dieta idzie mi tak sobie.Raz gorzej raz lepiej.Ale ja już żyję chyba świętami.
Missurwis ale się zawziełaś z tymi ćwiczeniami. To dobrze ale ja bym chyba nie dała rady bo jestem leń.Ale za Ciebie trzymam kciuki.
-
To znowu ja.
Łamię się i chyba zrezygnuję z diety SB.
U nas wkońcu robi się ładniej bo właśnie pada śnieg i od razu świat wygląda inaczej.
-
Podsumowując mój dzień:
Spaliłam: ok. 3000 kcal
Zjadłam: ok 2400 kcal
Zaliczyłam dzisiaj:
2/42 6 weidera
gre w kosza i siatke
intensywne ćwiczenia na różne partie ciała podczas w-fu i streaching
Dzień zaliczam do udanych, chociaż czuję niedosty, bo mięśnie mam troszkę zmęczone i odmawiają posluszeństwa, a chcialam jeszcze poćwiczyć.
W czwartek będzie dzień odpoczynku (tylko weider) żeby odbudować siły.
Bym zapomniała, udało mi się odmówić hamburgera kumpelom z grupy i zjadłam śniadanie (co prawda nie w domu ale przed w-fem), a ost. posiłek miałam przed 19 (i teraz jestem bardzo głodna)
I jeszcze jedno, przed następnym wykladem z prawa (3 godz - blee...) zamiast dwóch batoników woda z pluszem (mam nadzieję że to polepszy moją koncetrację)
renat1111, wypodziedziałam się już na ten temat na twoim wątku, ale napiszę tu coś jeszcze: jeżeli wiesz że naprawdę nie dasz rady wytrzymać z tą dietą do i w świeta, to zrezygnuj, ale jeżeli tylko ci się wydaje to może nie rezygnuj zbyt pochopnie, bo do świąt jeszcze dwa tyg. i w tym czasie może uda ci się znaleźć motywację by kontynuować to dalej, a przecież im dłużej wytrzymasz na tej diecie, tym trudniej będzie ci to rzucić. Trzymam za ciebie kciuki.
-
Widzę Missurwisże ćwiczysz wytrwale.Masz bardzo dużo samozaparcia.
Co do diety to dalej będę ograniczała jedzenie,a na dietę przejdę po nowym roku.Teraz mam wpadki a w czsie świąt też będą .Więc nie jest to żadna dieta SB.Po co się oszukiwać.
-
U nas dzisiaj pogoda straszna,pada deszcz i jest brzydko.Dlatego siedzę cały czas w domu bo z córką nie wyjdę na podwórko.
I strasznie się nudzę ale za jedzenie nie sięgam i to jest najważniejsze.
Sprzatanie mam już prawie zakończone to znaczy zostało mi jeszcze na bieżąco sprzatać kurze itd.W weekend mam zjazd ale jakoś nie mam ochpty zaglądać do materiałów.Może jutro.
-
Witam w czwartkowy poranek.
Dzisiaj znowu będę siedzieć w domu bo córka coś mi zaczyna chorować.
Mam nadzieję że dalej tak zawzięcie ćwiczysz.Ja jeżdżę na rowerku ale coś ostatnio to zaniedbałam.Od dzisiaj to się zmieni i znowu będę codziennie jeździć.
-
Na początek podsumuję wczorajszy dzien:
Spaliłam: ok. 3000 kcal
Zjadłam: ok 2000 kcal
Zaliczyłam:
3/42 "6" weidera
Trening (ale tylko 60min - zawsze jest 120 min)
renat1111, mam nadzieję że twoja córka nie będzie chora.
To fajnie że znowu zaczniesz codziennie jeździć ja niestety w domu nie mam żadnych urządeń do ćwiczeń, póki co ograniczam się do marzeń o stepperze :P
Dzsiaj zakończył się stresujący tydzień (naszczęście jutro nie mam wykładów), ale w przyszlym tygoniu zacznie się od nowa. Maiłam mnóstwo problemów i nie zdążyłam wszystkich rozwiązać, jutro postaram się je rozwiązać na luzie. Nie lubię mieć mało czasu i mnóstwo spraw na głowie, które nie układają się tak jak powinny, jest to bardziej stresujące od sesji która mnie za niedługo czeka.
Póki co udaje mi się codziennie toszkę poćwiczyć i tak jak pisałam wcześniej, dzisiaj mam lżejszy dzień - więc tylko weider.
Wczoraj poszłam spać o 21:30 (!!!) pierwszy raz od paru lat i wyspałam się jak małe dziecko, dzięki temu miałam dzisiaj mnóstwo siły, i chyba będę musiała chodzić tak spać przynajmniej raz w tyg. bo może wplynie to na mnie w jakiś korzystny sposób.
Dzień się jeszcze nie skończył, więc postaram się go jeszcze jakoś dobrze wykorzystać.
-
Z tego Co piszesz jesteś strasznie zabiegana.
Mam nadzieję że poradzisz sobie ze wszystkimi problemami.
Miałaś straszny dzień no cóż czasami takie się zdarzają oby jak najrzadziej!
Jeżeli bardziej się wysypiasz kładąc się wcześnij to może to jest jakiś sposób żebyś wstawała bardziej wypoczęta i pozytywniej nastawiona do świata?
Stepper miałam kiedyś pożyczony i stwierdziłam że wolę rowerek.
-
renat1111, dziękuję że chce ci się ciągle do mnie zaglądać :*
Co do pozytywnego podejścia do życia, to jestem bardzo wielką optymistką i zawsze wierzę że wszystko co złe szybko się skończy.
Wczoraj znowu poszłam wcześniej spać (22. wstałam o ale troszke źle się czuję, zbyt dużo snu też chyba nie jest dobre. Dla mnie optymalne jest 7, góra 8 godzin snu, wtedy czuję się najlepiej.
Podsuwmowując wczorajszy dzień:
Spaliłam: ok. 3000 kcal
Zjadłam: ok. 2000 kcal
Zaliczyłam:
4/42 "6" weidera
Dzisiaj planuję zrobić callana i troszkę mocniej się porozsciągać.
Poza tym strasznie dużo rzeczy musze zrobić w domu: posprzątać, zrobić pranie, pozmywać po wczorajszym obiedzie, posprzatać rybkom, fredzi i jeszcze zająć się sobą bo napewno jakaś imprezka będzie.
Życzę miłego dnia :*
-
A ct zo wogóle za pomysł dziękowania za zaglądanie do Ciebie?Polubiłam Cię i tyle i będe tu zaglądać.
Mamy podobne zwierzaki w domu.
Miałam rybki w kuli bez pompki (to nie za duży wybór).Ale dostałam dużego glonojada to mi gupiki i bojownika pogryzł i zdechły.I teraz mam tylko bojownika.
Oprócz tego mam papugi faliste Zeusa i Olę.Oraz chomika Martę.
A kto to jest Fredzia?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki