23.12.06 godzina 10:50
Witam w przeddzień Wigilii. Powiem szczerze, że nie czuje tych Swiąt prawie w ogole.
Kiedys oczekiwalam na nie z niecierpliwoscia , gdyz jak wczesniej wspominalam UWIELBIAM JESC i chcialam jak najszybciej spaŁaszować wszystkie specjał przygotowane przez moja mame. Teraz tak nie moze byc. I musze sie oswoic z tą mysla.
Oczywiscie co nie co zjem podczas Wigilii ale z umiarem i nie przekraczajac w calym dniu 1200 kcal . Postaram sie pod wieczor pocwiczyc: 20 min na skakance , brzuszki itd.
Juz jestem po sniadanku: jogurt 155kcal + platki Fitness RAZEM OKOLO 300kcal.
Nie jestem glodna. Mysle ze do obiadu nie bede, gdyz moj zoladek sie niezle skurczyl.
Az trudno uwierzyc ze juz jest 6 dzien mojej diety i ... bez wpadki !
Zadnego slodkiego ani MEGA tlustego! No jedyne co to te nalesniki, ale je sobie wybaczam bo mialam na nie diabelska ochote !!! A tak po za tym spalilam je wczoraj przy cwiczonkach.
Chce schudnac z wielu powodow. Jednak jest jeszcze we mnie jeden maly powod: chce pokazac mojej mamie ze cos potrafie i nie mam ,,tlustej mordy" jak ona to powiedziala.
Jeszcze miesiac temu zauwazylam ze moja mama sie ze mnie nabija, ze nie potrafie kontrolowac ile i co jem. Ze jestem strasznie chciwa na jedzenie, byla wsciekla ze wyjadam wszystko z szafki ze slodyczami. A kiedy mowilam jej ze potrzebuje nowych spodni bo w nic sie nie mieszcze to moja mama mi mowila : " to mniej jedz, ty nawet nie potrafisz sie kontrolowac w jedzeniu!".Moja mama jest szczupla i stad te jej ciagle uwagi.
Rok temu jak sie strasznie odchudzalam to byla niezadowolona ze nic nie jem a jak jem duzo to takze jest zla. No coz, pokaze jej ze umiem walczyc o swoje szczescie i byc SZCZUPLA !!!!!!!!! Nie bede sie glodzic tylko RACJONALNIE dietkowac Juz za kilka miesiecy pokaze jej ze wcale nie mam ,,tlustej mordy",jak wczesniej mi to zarzucila...

Mam juz 2 kilogramy mniej. Na moje oko to tylko spadla woda z mojego organizmu.
Bo w pasie ciagle cisnie jak diabli i mam tą sama opone na brzuchu.
Ale chce dojsc powoli lecz trwale do 55 kg i nie mam co sie spodziewasz JUZ efektow w postaci luzniejszych spodni :P

Zaraz bede sprzatac , hihi spale co nie co kalorii. Potem jade na zakupy swateczne a potem bede sie troszke uczyc i czytac lektury na mature...
OK, to na razie na tyle. Wpadne i cos naskrobie pozniej. Buziaczki :*