Kasieńko juz u ciebie byłam.
A teraz znikam z netu.
Boczas nagli.
POZDRAWIAM
Kasieńko juz u ciebie byłam.
A teraz znikam z netu.
Boczas nagli.
POZDRAWIAM
Leć, leć, powodzenia :P :P
[b]Kasiu,
serdeczności ślę i mimo wszystko SPOKOJU, wręcz nudyyyyy, aby więcej żadne dziwne "przygody" nie spotykały ani Ciebie, ani nikogo z twoich bliskich.[/b]
Hmmm, a "Rancho" to wiem gdzie jest choć nigdy tam nie byłam. Za to mój Tato bywa tam latem baaaaardzo często
Krew się przestanie sączyć zobaczysz i będzie dobrze...musi być...zobaczysz będzie wszystko oki a co do pracy to Ty gdzie pracujesz w tym barze że takie gorziny normowane? Ty masz fajnie bo nad morzem pewnie ful knajpek :P Pozdrawiam
lipiec 2008 84,7 luty 2009 68,8 marzec 72 16 kwiecień 69,9 14 sierpnia 77kg 16 sierpnia 75,4kg
W poszukiwaniu samej siebie... - Strona 251 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Kasia życze duzo sił i jak najmniej kłopotów
KASIU MIłEGO SPOKOJNEGO DZIONKA
SZKODA,żE NIE MA
Cześć Dziewczynki.
Dzję sprawozdanie z dnia wczorajszego.
Rano z bratem pojechałam na rynek i po zakupki.
Wróciłam do domu to z mężem do ortopedy na Morenę.
Tam ludzi ful.
Nieprzyjemne spotkanie z lek bo w rejestracji chcieli ksero dok a tam ksero było brak papieru, juz problem ale go znalazłam i skserowałam.
Potem lekarz się zlitował i go po 3 godz przyjał.
Wróciliśmy do domu ja kawa i w drogę.
Ludzi było 36osób!
Sprzedanych piw ok 95 - maliutko!!!!
Knajpa zamknięta o 1 w nocy.
A na dodatek telefon komórkowy wpadł mi do wrzątku i pływał godzinę!!!!!
Teraz go suszę i szukam serwisu aby go naprawić.
Ktoś mówił że juz mnie nic nie spotka......
Przepraszam ale to mnie się nie tyczy.
Dziś wstałam o 9 z minutami i szukam serwisu.
Wezmę prysznic ubiore się i pędzę.
Mam nadzieję że jeszcze się go uratuje....
Zobaczymy ale wątpię bo spięcie jest cały czas.
Pozdrawiam Was i miłego dnia.
KASIU JAK TO PłYWAł GODZINę TY GOGOTAWAłAś
Kasiu, ale jak to pływał przez godzinę? nie zauważyłaś, że wpadł?
Oj, jak będę życzyć spokojnego dnia, to pewnie i tak się nie sprawdzi w Twoim przypadku
Dziewczyny przyniosłm sobiez kuchni na mój bar wiadro z wrzątkiem.
Ija sobie myłam półeczki i nie zauwazyłam że on wpadł.
A sprzątałam godzinę z minutami dlatego tyle twierdzę.
Jak pech to pech...
Zakładki