Ja mam tak jak Beatka - spóźniania i spoźnialskich nienawidzę. Zawodowo mają u mnie zaraz do tyłu, szczególnie jak spóźnia się dostawca, nie jedyny na rynku przecież...
a co do spotkań ze znajomymi, spóźniam się, na drugie spotkanie, na pierwsze przychodzę punktualnie. Całkowicie celowo i zaplanowanie, 15 min, a to dlatego, że nie mam czasu i chęci na czekanie na kogoś, kto wykazuje taki brak szacunku do mnie, że każe mi czekać i nie jest łaskaw zadzwonić czy SMSa wysłać
Buziaczki Kasiu, jak tam dietka??
Zakładki