-
Jejku, jaka ty dzielna jesteś. I przejmujesz się jakimś śledziem... No wiesz???? A swoją drogą, to mnie by nikt nie zmusił do zjedzenia śledzia. Nie cierpię tej ryby. Jak tylko jej spróbowałam (w szkole podstawowej jadłam obiady w szkole) to od razu dostawałam dreszczy. Masakra, brrrr
Będę za ciebie kochana mocno trzymać kciuki. A wagę masz ewidentnie zepsutą.... Czas na nową. Ja mam taką zwykła, a marzy mi się elektroniczna, ale michu twierdzi, że to bez sensu, bo ta jest dobra. W sumie to ma rację.... Telefon komórkowy tez bym już zmieniła. Ja to jestem
Trzymaj się i bądź dalej tak samo dzielna, pa
_____________________________
MAM 28 LAT I 169 CM WZROSTU
TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68291&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ważę się w każdą niedzielę przed śniadaniem.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Mirrah teraz rozumiem, ten sledz to przez kucharza zostal przygotowany. Masz racje, podobny balast na sobie nosimy. Tak sie jednak sklada, ze ja dalam sobie o wiele wiecej czasu zeby sie go pozbyc. Ty do lipca ja do grudnia. Nie wydaje mi sie zebym podolala z taka iloscia tluszczyku do lata. Moze to tez roznica wieku duzo robi. W pewnym momencie chudniecie zaczyna byc o wiele trudniejsze, a grubniecie latwiejsze.
Tydzien temu zaczelam uwazac na to co jem i musze Ci powiedziec, ze to byla naprawde swietna decyzja. Troche za pozno sie ocknelam, bo jeszcze calkiem niedawno nie bylo az tak zle. W zyciu nie przypuszczalam ze moge dojsc do wagi 85 kilogramow. Ta liczba to byla dla mnie jakims kosmicznym wymiarem z zupelnie innej terazniejszosci. Teraz to jest fakt niezaprzeczalny i co sie stalo to sie moze i odstanie, ale po bolach, mekach i ciezkiej pracy.
Czekam na wiosne, kiedy to bede mogla chodzic dziennie na szybkie spacery i wsiade na rower.
Pozdrowka i trzymaj sie .
-
Nawet się nie pytam, bo wiem, że dałaś radę
A tu masz linka odnośnie tego ABS na wątek KasiCz.
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...asc&start=9330
Znajdziesz tu linki do tego ABS niesamochodowego A poza tym polecam troszkę się cofnąć i poczytać i oczywiście lekturę na bieżąco, bo same przydatne rzeczy :P
To forumowa skarbnica mądrości jest
Miłego dzionka
-
dzieki Agus! zajrze ale potem, bo zaraz fryzjerka przyjdze
jak na razie bylam grzeczna ale opanowalam sie cudem, bo wrocilam polodzinki emu przymierajac glodem i wlaczyl sie pakman
sniadanie: 2 grachamki (male maja kolo 40 gr), plaster sera, plaster wedliny z kuraka, pomidor
w pracy: 2 jablka, 2 gruszki i 2 sliweczki, tez ale dlatego jem po 2 no i zaczely dzielac na moja przemiane materi, od tygodnia nie mam problemu z zaparciami
przed chwilka talerz pomidorowki z paczki z grachamka i wasa z miodem, inaczej bym chyba pekla i zjadla cistka albo czekolade ( a do 17marca nietkne slodyczy!!)
oiad: bedzie reszta ryby po grecku a raczej warzywa i troche rybki
na seser zielona herbatka z anasem i grejfrutem.
AHA!! wczoraj nie peklam, ale zcwiczylam sie na moim serialu, w sumie polgodziny
dobrze ze serial powtarzaja w piatek, bo z 1 polgodziny nic nie wiem
Anise!! ja tez jestem zaskoczona moja waga, ockneam sie i juz wiem ze ide w dobrym kierunku, widze coraz wieksze postepy i mam coraz wieksza frajde z tego, ale MUSZE DO WAKACJI TO ZGUBIC!!
jakbys nie zauwazyla zostalam obsesyjnie zawladnieta mysla o bikini!!!
-
Mirrah, podziwiam wytrwalosc i gratuluje sukcesow! Nie bylo mnie pare dni bo mialam konto zablokowane ! Ale juz jestem i dopinguje!
Calusy!
-
Milego dnia
-
Ja nie mysle o bikini, raczej chcialabym wskoczyc w moje krotkie spodenki, ktore to nosze wedkujac. Tak, tak... uwielbiam wypady na ryby. Wiosna nosze wysokie wodoodporne spodnie plus specjalne buty. Latem wedruje po tej samej rzecze w sandalach i mowie Wam, jest cudownie.
Bikini planuje na nastepna zime .
-
hej tez wedkowalam tata mial osrodek wypoczynkowy nad jeziorem i czasem szlismy na rybki ale z lodki, albo pomostu. ale slodka pelerynke mialam i kalosze
dzis byl w miare dzien, w sumie przed chwila zjadlam cos konkretnego, a tak caly dzien na glodzie.
sniadanie: 2 grachamki plaster serka, plaster szynki, ogorek kiszony
w pracy: 3 sliwki i kilka winogron
obiado/kolacja chinszczyzna wlasnej roboty z odrobina ryzu ( gl kielki i pieczarki)
NIE SKUSILAM SIE: na paczki ani na zadne ciasteczka
jestem mega dumna spodnie mi zaczely ewidentnie spadac, mimo brzyszka przed @sowego
CWICZYLAM DZIS RANO!! tak tak wstalam wczesniej i pocwiczylam
na basenie nie bylam, bo dzis dzien zakupowy byl i dopiero co wrocilismy, ale za to pocwicze i wieczorem, tym razem PO serialu
NIESTETY WEEKEND PRZEDEMNA, a dla mnie to najgorsze! duzo wolnego i zakazana szafka pod reka
ale dam rade!
-
dzielna dziewczynka gratuluję samodyscypliny
pozdrawiam weekendowo
-
Hej Mirrah
Idziesz jak burza, wiesz co, ciekawa jestem tej Twojej wagi, skoro w cm tak polecialas, to waga tez powinna ladnie spasć
I jak się okazuje dietkowanie nie jest wcale takie trudne co??? No może na początku, zanim czlowiek się przyzwyczai do nowego sposobu odżywiania
Mirrah nie daj się slodyczom, u mnie leży już od kilku tygodni marcepan (którego uwielbiam) i nawet nie w szafce, tylko na blacie w kuchni i jakoś mnie nie rusza
Trzymaj się..... slodyczom mówimy stanowcze nieeeeeeeee
Udanego weekendu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki