Wątek: Pamiętnik z emigracji.

Jak na @ to całkiem grzeczna jesteś Ja dopiero za tydzień się spodziewam a już mnie do różnych smakow ciągnie

Miłego dnia

Agus pocieszylas moje sumienie
dzis bylam grzeczniejsza
jogurt nat,
2 rogaliki
jablko
wielki talerz warzyw z piekarnika
na deser kubek rozcienczonego soku porzeczkowego sobie zrobie

jestem z siebie dumna! pocwicze dzis jeszcze wieczorkiem, bo wczoraj utknelam z 2 termoforkami i straszna migrena na kanapie i mnie Misiek sila do lozka zaciagal
ale samopoczucie cudowne wrocilo!!! no i 4 DZIEN BEZ PAPIEROSA MIJA!!
no i zmam sie zalozylam ze zrzucze te 20 zaleglych kilosow do moich urodzin! zgadnijcei kto wygra?

Dziękuję...

Jasne, że ty wygrasz Dobrze zgadlam
A kiedy te urodzinki Mam nadzieję, że trochę czasu sobie na te 20 kilosów dałaś

Ja juz date urodzin z Mirrah przerabialam chyba. To generalnie nie jest daleko, tak? Trzymam kciuki za powodzenie, ale z drugiej strony to chyba bedzie troche za szybko zeby sie trwale pozbyc tych kilogramow. Nie wtracam sie, zobaczymy co ta nasza Mirrah wykombinuje .

urodzinki mam 18 lipca wiec niecale 20 tygodni zostalo, ale cos czuje ze juz mam do zrzucenia mniej niz 20 jutro ide kupic sonie t=shirta do pracy i zamierzam kupic rozmiar 14 a nie 16!!!
na poczaku diety wchodzilam w rozmiar 22 i czasem w 18! dam rade!
dzis mialam troche poslizgu, bo zostalam oszukana
sniadanko: jogutr z mniodiem i 1 wasa
praca: 2 jablka i pomarancz, niestety az slabo mi sie z glodu zrobilo ( robie nadgodziny i siedze 9,5 h w pracy)
i zjadlam kika rzeczy ktorych sie wstydze np: kurczaka smazonego w frytkownicy fuuj!!
ale oszukano mnie ! misialam, ze jst pieczony, w zyciu by mi do glowy nie przyszlo, ze ktos moze smazyc kuraka w frykownicy!
glupio mi, ale sie zcwicze zaraz, w sumie kalorycznie nie jest tak zle.ale czuje sie zle, fizycznie, chyba sie odzwyczailam od tlusytych i smazonych rzeczy.
wniosek: jak robie nadgodziny musze jesc wieksze sniadanie w domu, bo potem malpi rozum dostaje.
jutro zajrze do Was wieczorkiem, przepraszam ze nei dzis, ale spalam 3 godziny i odlatuje juz.
P.S jak zgunie 18 czy 17 to nic sie nie stanie, znaczy do urodzin, bo Majorka we wrzesniu a i tak sie bede rzezbic, wiec w bikini furore zrobie no i juz wiedze ze wroce do dawnego trybu jedzenia.

trzymajcie sie dziewczynki!!

Ja to znam takich co i calego indora potrafili usmazyc w glebokim oleju. Skorki z drobiu chyba nie jesz, prawda?
No ciesze sie niezmiernie, ze masz takie optymistyczne nastroje, to tak ja i mam nadzieje ze bedziemy sie w takiej euforii trzymac jak najdluzej.
To Ty juz masz zaplanowane wakacje na Majorce? Ja jedyne co wiem, to to, ze na Boze Narodzenie lece do Polski i juz nawet wiem gdzie chce spedzac Sylwestra. Powinnam jechac gdzies na Wielkanoc i pewno gdzies wypadniemy, ale to chyba bedzie decyzja na ostatnia chwile.

hello koleżanko

mam nadzieję, że dni "bez misiowego papierosa" upływaja spokojnie

dobrze, że spisujesz co jesz - to jest motywujące

pozdrawiam ciepło !!

dni bez papieroska zaczynaa byc spokojne
dzis mamy romantyczny wieczor, wiec tylko na sekundkae wpadam, zajrze jutro do Was
wpadlam tylko powiedziec ze jestem grzeczna, wczoraj tez bylam
ogolnie musze jakies witaminy kupic bo mam skurcze miesni
AHA!! kupilam sobie kilka bluzek wszystkie w rozmiarze 12-14
niektore za bardzo opinaja jeszcze, ale przestana! ale mi sie brzusio fajnie splaszczyl.. hihi
oo Misiek wychodzi z lazienki, uciekam paaaa
bluzeczki takie elastyczne t0 shirty zeby nie byloz e oszukuje
ale w 14 juz wchodze pomalu

no to super
ja z bluzkami większych problemów nie mam, ale ostatnio kupiłam spodnie '12' i są lekko luźne

spokojnego weekendu
papa