Wątek: Pamiętnik z emigracji.

Mirrah wagą faktycznie nie ma się co przejmnować, bo mogła Ci się np. woda w organiźmie zmagazynować i już waga pokazuje więcej Ciuchy i centymetr są bardziej miarodajne.

No to nie połam nóg na tych schodach i trzymaj tak dalej

Hej Słonko!!! Dajesz radę? Na pewno jesteś dzielna, w przeciwieństwie do mnie...

_____________________________

MAM 28 LAT I 169 CM WZROSTU

TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68291&highlight=





[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


Ważę się w każdy poniedziałek rano.

No to nic tylko dobrnąć do celu i sie cieszyc
Ja u siebie w skzole latam po schodach bo mam dwa pietra a najczesciej mam tak ze 1 lekcja parter, 2- 2 pietro, 3-pierwsze, 4-2...itd. zadko 2 na tym samym pietrze, a na przerwach tez laze na około
warzywna rozpusta? brzmi ciekawie i smacznie Ciekawa jestem co to dokladnie jest

No, trzymaj sie! :]

dziewczyny ja wlasnie sie objadlam ( zadlam makaron z sosem grzybowym) i napilam piwa ( 1 duze)
i wiecie co?chrzanie te diete! mam to w rzyci.po co sie mam meczyc.dzis mialam kolejna klotnie z moim, mam dosyc, motywacje szlag terafil. nie bedzie zareczyn, wspolnych wakacji, chrzanie wracam do Polski z pomoca mamy zrzuce to powoli, znow bede chodzic z nia na aerobik, piajc codziennie kefiry.
zle mi mam dola!
a Polutka powinnas sie cieszyc, ze ci "Rywalka" odpadla.prosze wygralas, tyko nie wiem co.

Witaj Mirrah- powiedz mi tylko czy Ty dla kogos sie odchudzasz bo jezeli tak to robisz duzy blad Ja jednak robie to dla siebie i ciesze sie z kazdego zgubionego kiloska.Blagam nie rob tego dla zadnego frajera bo i tak Cie nie doceni
Mysle ,ze te Twoje doly to sa raczej na skutek pozostawania poza granicami .Totez jak Ci tam zle /a wnioskuje ,ze tak /to wracaj coro marnotrawna do domu i zacznij od poczatku ,ale z nami i przy naszej pomocy .Dziewczyny sa super i napewno pomoga Ci przebrnac przez najgorsze.Ale jest jeden warunek : MUSISZ TEGO CHCIEC Pozdrawiam Cie serdecznie i glowa do gory malenka Bedziemy z Toba
110/82

Mirrah, Podstolina ma rację, rób to dla siebie, aby cieszyć się ze swojego wyglądu i z zadowoleniem i dumą patrzeć w lustro Nie jest to proste i my to wiemy, bo wszystkie przez to przechpdzimy.
Zmiana nastroju jest powszechna, ale trzeba o to zadbać, aby byla to zmiana tylko chwilowa
Co do pracy i innych rzeczy, to zrób tak, jak intuicja i serce podpowiadają, trzeba im zaufać i nie robić nic wbrew sobie

No i ovzywiście nie opuszczaj nas dziewczyno, bo jesteśmy tu dla Ciebie, a Ty dla nas

Hej Słonko! Nie rób mi tego. Bez ciebie będzie mi strasznie źle i pusto tutaj. Nie poddawaj się. To nic, że zrobiłaś sobie przerwę w diecie. Ja tez tak ostatnio miałam. Jeszcze wczoraj miałam wszystkiego dosyć. Ale co tam, to było wczoraj, a dziś jest dziś.

Błagam pojaw się tu jeszcze. Razem damy radę. Na pewno!!!!

_____________________________

MAM 28 LAT I 169 CM WZROSTU

TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68291&highlight=





[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


Ważę się w każdy poniedziałek rano.

przepraszam dziewczyny. odchudzam sie owszem dla siebie, ale dla samej siebie bym to zrobila wolniej, a szybciej chcialam, bo chce lepiej wygladac na fotach wakacyjnych.
przepraszam ze sie wczoraj wyglupilam, ale napawde poza wami nie mam nikogo kto mnie wspiera.z moim sie kluce juz od dawna, szczegolnie ostatnio przynosil mi piwo i szklanke, ja mowilam ze dziekuje, a on, ze ma dosyc mojej diety...
wczoraj poszlo strasznie, juz ktorys raz... ale chyba zrozumial dzis kupil kwiaty i bombonierke taka mega eksluziff, chyba jest pyszna, zjadlam 2 czekoladki z grzecnosci, bo chce umrzec!!
ta kopenchadzka wyszla mi na dobre, bo po niezdrowym zarciu zdycham
jak ja zaluje wczorajszego!! brzuch mnie boli, zbiera mi sie na zwracanie, zjadlam sniadanko, bo myslalam, ze to po kawie na czczo ale jest jeszcze gorzej.
mega plus, ze moj organizm juz nie trawi innych tluszczy poza malymi ilosciami oliwy i oleju, o alkoholu nie wspomne, bo to tylo bylo 1 piwo, aha zapomnialm, ze zjadlam cala czekolade wczoraj.
moje grzechy, przepraszam sama siebie, naprawde nie moge sobie spojrzec w oczy, czuje sie jak idiotka, chyba rozumiem nalogowcow, bo osobiscie nie pale, ale jak jestem tak skrajnie zdenerwowana to jem.
kolejne potkniecie ale podnioslam sie i ide dalej, glupio mi, ze zrobilam z siebie taka histeryczke, ale nie mialam nawet do kogo do Polski zadzwonich, bo wszyscy na baletach.
dalam mojemu oststnia szanse, jak nie to wracam do Polski do mojego aerobiku i kefirow.
apropo kefirow rozmawialam wczoraj z taka jedna Wegierka z ktora czasem pracuje i mowi ze kupuje kefir w rosyjskim sklepie, musze go namierzyc.
plan dietetyczny na ten tydzien nadal wyglada podobnie, po zakupach powiem ze mam zamiar zjesc w tym tygodniu:
Sniadania - na zmiane plati i owsianke
2 sniadania - gruszki i jablka
obiady: kurczak gotowany z szpinakiem, leczczo z kurakiem, gulasz,i ta rozpuste warzywna , rybe.
kolacje znow platki i owoce, salatki
dzsis przychodza znajomi do nas na takie pozegnanie- w niedziele sie wyprowadzaja z Aberdeen, musze jakeis winko kupic, najlepiej czerowne baardo wytrawne, bo choc lubie jestem w stanie wypic 1 lampke, obiad jest proszony,robi ten moj lobuz, jednak z nim ustalilam, ze dla mnie kotlet z kuraka dla reszty schabowe.
dziekuje dziewczynki za odzew.
przepraszam

Ufff, już jestem spokojniejsza po tym co przeczytałam. I w dalszym ciągu wierzę, że nam się uda. Tobie i mnie i pozostałym fajnym laskom, które tu "spotykamy". Uda nam się, ale to potrwa troszkę.

Idę ćwiczyć. Muszę się w końcu jakoś zmobilizować. Chciałabym ćwiczyć codziennie, ale jak znam życie to mi to nie wyjdzie. No ale spróbuję. Zaczynam od ćwiczeń Z Cindy Crawford (nie mogę zapamiętać jak się pisze jej nazwisko) - intensywnych 40minut.

Trzymaj się M. Będzie dobrze.

Ja to chyba nudna jestem nie?

Aha, baw się dzis dobrze ze znajomymi!!!!


_____________________________

MAM 28 LAT I 169 CM WZROSTU

TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68291&highlight=





[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


Ważę się w każdy poniedziałek rano.

O rety
Gorąco było pod moją nieobecność
Cieszę się, ze już się odnalazłaś i że wiesz, że to dla siebie robisz Jeden dzień o niczym nie przesądza i dlatego trzymam kciuki za dalsze dietowanie