To rozumiesz mój ból. Spędziłam dziś dwie godziny w oknie (mieszkam na parterze i mam ogródek) rycząc jak bóbr i ja wołając, ale ona tak strasznie się bała... ktos ją musiał skrzywdzić! Muszę jej znaleźć dom, bo będę miała tą biedną kotkę na sumieniu. Rozumiesz, dziki kot z jakimś uszczerbkiem na zdrowiu nie ma dużych szans na przeżycie!
Zakładki