to ja, czyli bike na diecie dosłownie i w przenośni
Martuś, zgadzam się z tym, co napisała Kasia, gdybym tak wyglądała jak Ty, zapomniałabym o jakiejkolwiek diecie, co najwyżej dbałabym o kondycję, żeby to utrzymać i tyle
całuję i życzę udanego weekendu, no a dla Tekisi oczywiście tradycyjne smyraski
ps
przydałyby się jakieś fotki Tekisi, jak masz, to przyślij mi na maila, dobrze
Zakładki