Martuś...
no właśnie NIE...
P.S SLICZNA BLUZECZKA :* 36 WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOW ... i kto tu mówi ze ja laska jestem... kurde za nic w swiecie bym sie nie wcisnela
Martuś...
no właśnie NIE...
P.S SLICZNA BLUZECZKA :* 36 WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOW ... i kto tu mówi ze ja laska jestem... kurde za nic w swiecie bym sie nie wcisnela
Przepraszam, czy ja sie nie pomylilam?? Czy to forum dieta.pl?? Rozmiar 36. No tak w koncu i ja kiedys blisko bylam tego rozmiaru. Bylo minelo, mam nadzieje, ze wroci. Marti dwie godziny takich intensywnych cwiczen to masz prawo byc zmeczona a nawet wymordowana. Podziwiam za taka mobilizacje i chec bo mi ciezko jest sie ruszyc.
Pozdrowionka.
buziaczek na mily i udany czwartek;*
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
No to sprawa rozmiaru rozstrzygnięta ... musiał być zawyżony, bo skoro KasiaCz nosi 36 to na pewno Marti takiego rozm. nie ma , blużka rozciagli więc może się poddała, a może po prostu to rozm. 38... a 38 też jest niezły hihi , prawda ?
Porobiłam sobie m-c temu fotki w bieliżnie i jakiś tydzień temu rwnież... no i porównuję... jakby się na pleckach mniej tłuszczu zrobiło, jakby tylek jędrniejszy i mnie cellulitu... ale wg mnie reszta bez zmian... chociaż moja najukochańsza istotka (przyjaciółka znaczy się ) twierdzi , że jest duuuża różnica... ja niestety wciąż widzę tak pultepa... ale never mind, jedziemy dalej bo czas ucieka
Wczoraj jedzonko:
- mała bułka maślaa 40g + 250ml kefiru
- baton fitnss (kurka nałóg ostatnio...)
- 50g makaronu razowego + 200g mieszanki chińskiej warzywnej + 40g fety light
- kilka rzodkiewek
RUCH:
- 60 min. step aerobik ( niestety nie zdarzylam na pierwszą godzinę)
A ja mam dzisiaj wolne , kończę pisać tą pracę co już miałam ją dawno skończyć ... tylko muszę sie zebrać żeby ją zacząc skończyć hihi
Buziaki serduszka !
Wreszcie masz wolne
Co do rozmiaru to kombinujesz jak koń pod górę ...Jest 36 i już ...Nie zmyślaj
Martusia mało jesz ... Jak dla mnie bardzo mało Nie jesteś głodna ???
Pisz ...zacznij pisać
Martunia, ach Ty uparta, wciąż o tym pulpecie
Oczywiście, że jest różnica i Przyjaciółka Twoja mądrze mówi ma kobitka świętą rację
A co do rozmiaru, to nie przesadzaj, przecież Ty masz takie wymiary, jak ja :P Kupiłaś 36, więc to jest 36. Koniec. Kropka!
No właśnie.... ale to menu Marta, bo ja do Ciebie przyjadę i z Tobą porozmawiam w cztery oczy
Póki co ciesz się wolnym dniem
Czesc Martuś,
czytam sobie co u Ciebie i miłego dnia Ci życzę :]
Witaj Martuś
ja dziś znowu pohantelkowałam i dywanowców zrobiłam sporo, zakwasy już jakby mniejsze, ale jeszcze są jeszcze parę dni przełamywania oporów i potem już będzie łatwiutko i przyjemnie wracam grzecznie na swoją dawną ćwiczeniową ścieżkę
co Ty dziewczyno wygadujesz, Ty jesteś pulpetem
grzeszysz, grzeszysz takim twierdzeniem
buziaki wysyłam dla Ciebie, a smyraski dla Tekisi ( napisz co tam u niej, bo ostatnio szczędzisz mi opisów jakoś )
Mało jedzonka? No wiecie koteczki kurcze... mnie tyle wystarcza, jakoś nie mam czasu, żeby wiecej zjeść i taka jak pyta ANIA czy nie jestem głodna... nie naprawdę tyle mi wystarcza... dzisiaj mierzę się z dietą bikinii... tylko proszę nie krzyczeć... po prostu to jest zdrowa dieta naprawdę... a może pozwoli ruszyć choćby z kilogramem... nie trzymam się super scisle ale i nie odbiegam za bardzo ...
Dzisiejsze jedzonko:
ś: jogurt naturalny 150g + filiżanka truskawek + 1/2 grejpfruta + 2 łyż musli + 3 tabl. słodzika + 1 łyż. odżywki białkowej --> wszystko zmiksowane w pyyyszny koktail
O: 200g fasolki szparagowej + 100g rybki samżonej na wodzie (polecam smażenie na wodzie, na patelni teflonowej, osczedza sie mase kcal nie używając tłuszczu, a jedzonko ma lepszy smak niż gotowane )
K: 250 g fasolki szparagowej + 100g chudej wędliny, ale chyba zatąpię wiekszą ilościa chudego twarogu... jakoś bardziej mi podchodzi
Pomiedzy dużo wody i liptonki zielonej miętowej - polecam pyszna, cytrynowa jeszcze pyszniejsza ...
Aha moje wymiry z przed tygodnia: jutro mierzenie, choć nie sądze żeby coś się zmieniło... chudnę w górnych częsciach ciała jak już...
TALIA 71 cm
BRZUCH 88cm (najwiecej tluszczu mam tak jak jest wysokość pępka tylko na plecach, nie iwem czy wiecie o co chodzi ? tam mam takie poduszki tłuszczu )
BIODRA 96cm
UDO 57cm
ŁYDKA 38cm
ANIU nie jestem głodna jak pisałam powyżej... raz wychodzi troszkę więcej raz mniej... ale raczej mniej... na wagę niestety to nie działa... zaraz wklepię przepis na Pavlową dla Ciebie !
KASIU no bo ja tak siebie widzę i nic na to nie poradzę . A do Ciebie Żabko to mi daaaaleko, popatrz na moje wymiry... o zgrozo ... lepiej nie patrz
GOSIENKO Tobie równiez milego
BEATKO no ja tak się czuję, ale nie wazne nie ma co sie użalać nad sobą . Kochanie co do Tekisi to ma się dobrze... rozrabiaka z niej straszna, dokucza szczególnie naszemu straszkiwi jamniczkowi . To ruszgo uszczypie (a szczypać to ona już potrafi małpa jedna ). A jak idę z nią na spacerek to jak zwykle muszę jej bronić, bo taki wielki peis, ale tylko z potury, bo najchętniej to zalizała by wszystkich z miłosci do świata i ludzi . A jak jakiś kundelek na nią zacznie szczekać i sie stawiać, to ona przerażona jakby z miną "co on odemnie chce , dlaczego tak wrogo nastawiony" i odrazu chowie się za mną ... Tak to jest właśnie mój pies obronny . Buziaki kochana !
Dla Ani i nie tylko dla ani obiecany przepis na Pavlovą
PAVLOVA
6 białek ubić na sztywno - pod koniec dodawac po łyżce 300g miałkiego cukru,
łyżeczkę mąki kukurydzianej (może być zwykła mąka ziemniaczana) i łyżeczkę octu.
Uformować w okrąg (mały) na papierze do pieczenia na blasze. Wstawić do pieca
180st i po 5 min przykręcić tempetarurę do 150st. Piec 1,5 godziny. Studzić w
uchylonym piekarniku.
Wystudzoną bezę położyć na paterze dnem do góry i wyłożyć na
nią 500 ml ubitej na sztywno bitej śmietany (bez cukru)
Dekorować owocami sezonowymi.
Na diecie jak najbardziej NIE POLECAM ! ale dla gości to naprawdę rewelacyjny deser
Zakładki