Piłam dzisiaj na szczęście normalnie..
gorzej z jedzeniem
trzy starte marchewki z chrzanem
1 jabłko
pół litra kisielu ze słodzikiem
kilka łyżek jogurtu naturalnego
najbardziej pożywny posiłek zjem zaraz (zupa z soczewicy juz sie gotuje), bo niestety wcześniej nie miałam czasu nic zjeść... a tak naprawdę to ochoty też... cały dzień na uczelni, w tym dwa zaliczenia, nie wiem jak będzie dalej...
tymczasem chcę podjąc ważne postanowienie:
ważyć się będę dwa razy w tygodniu (poniedziałki i czwartki)...
mam nadzieję, że wytrwam... chociaż wolę złamać tę zasadę niż słodyczowy zakaz... pa buziaki... ide do kuchni
Zakładki