ja zawsze jak planuję wyjazd z R. do jego rodziców, to robię sobie ostrą dietę na tydzień przed wyjazdem...chudnę, potem jade do nich i grubnę i jak wracam do domu to mam taką samą wagę a poza tym...we Francji nie jedz foie gras bo jest ohydne
ja zawsze jak planuję wyjazd z R. do jego rodziców, to robię sobie ostrą dietę na tydzień przed wyjazdem...chudnę, potem jade do nich i grubnę i jak wracam do domu to mam taką samą wagę a poza tym...we Francji nie jedz foie gras bo jest ohydne
Wcale sie nie dziwie mamie. Wkoncu corka przyjezdza).
Koniecznie sie zwaz).
Foie gras.. sama nazwa brzmi nie zbyt zachecajaco, poza tym na talerzu tez nie wyglada apetycznie..Zamieszczone przez mustikka
Mamusia ma zamiar zrobic krewetki.. mniam, mniam Poza tym jakies mieso z sarny () nigdy czegos takiego nie jadlam, ale chetnie sprobuje I jakas nowa salatka sie szykuje...
Ja nie lubie miec wypchanego po brzegi zoladka, wiec przezarcie sie nie wchodzi w rachube. ZACHOWAM UMIAR !!!
No wlasnie z tym wazeniem to troche ciezka bedzie sprawa, po prawde powiedziawszy to od prawie 3 miesiecy nie mam okresu (wiem, wiem powinnam byla isc do lekarza...), wszystko mi sie w organizmie pochrzanilo i nie wiem jak moja gospodarka wodna teraz funkcjonuje (czy przypadkiem nie napuchlam od wody). Ale zwaze sie, trzeba przelamac niewiedze.Zamieszczone przez TUSSSIACZEK
Staracilismy dzis mnostwo czasu na siedzeniu w internecie, bowiem mielismy w planach pewne zakupy (ciuszki dla M), ale niestety wszystkie aukcje przegapilismy Jestem zla.
Od wczoraj dreczy mnie mysl czy aby nie wybrac sie w czerwcu z M do Polski.. Chcialabym odwiedzic babcie. Ale troche zniechecam sie bo samolotem nie mam zbyt polaczenia, a samochodem nie chce mi sie tyle godzin jechac.. Len.. Decyzje powinnam zdaje sie do weekendu podjac..
MArsz do lekarza!!.
To powazna sprawa!!.
Babcie odwiedz....wkoncu to starsza osoba....
Rodzina....
[color=darkblue][b]Zamieszczone przez TUSSSIACZEK
Tez wlasnie mysle takimi kategoriami. Poza tym jest mi babcia dosc bliska osoba..
Bylismy dzis z M na udanych zakupach. M kupil sobie 2 swetry i koszule. Jak przymierzal koszule to az mi sie lezka w oku zakrecila... Ja kupilam sobie sweterek i taka
Zjadlabym nalesnika z dzemem...
Po domowej naradzie jutro robie pizze na obiad.
Sprzatalam dzis, dzwonilam do babci.
Przyslali mi dzis moj sweterek. Dobrze, ciesze sie.
Nie dosc, ze czeka nas z M tylko kilkanascie godzin weekendu (sob. wieczor i niedziela) to jeszcze zostaly mi one bezczelnie odebrane. Super. Uwielbiam..
Nie mam nastroju. Zeszla niedziela tez byla "Super" :O==
Dzis jadlam:
-jogurt (200)
-jablko (70)
-kanapka (160)
Razem 430kcal + kawalek pizzy (kcal = ??? )
Ale w 1000 sie zmiescilam
miłego dnia życzę
Glowa mnie boli. Bylismy dzis na zakupach spozywczych glownie.
Nie mialam dzis apetytu:
-jogurt (200)
-3xWasa + dodatki (120)
-jablko (50)
-baton zbozowy (100)
Razem: 470kcal + rodzynki (ok.2 garsci)
Mielismy wieczorem wyjsc, ale jakos troche sie nie czuje za dobrze. Czuje sie zmeczona choc spalam dzis do 12:00 w poludnie Wczoraj do godzin nocnych czytalam ksiazke dot. ruchu drogowego, prawo jazdy.
Stanelam dzis na wage, ale ta nie wytrzymala mego ciezaru... i sie wylaczyla. Baterie slabe byly...
Zakładki