Aniu, miłego dnia :P
I nie daj się pączkom
Aniu, miłego dnia :P
I nie daj się pączkom
ANIU NIEZŁA POKUSA CIĘ CZEKA .
JA DZIŚ NIERUSZAM ŻADNEGO MĘŻOWI KUPIŁAM 3 WIELGACHNE .
MIŁEGO DNIA.
Anusia ale dałaś wczoraj czadu na rowerku ... bardzo szybko jechałaś... ja ostatnio też zrobiłam w 69,56 50 kilometrów i powiem Ci, że byłam bardzo zmachana ... to ostre tempo jest ...
Wiesz współczuję Ci dzisiaj tego pączkowego szaleństwa ... w takiej sytuacji jak piszesz nie dziwię się, że ciężko jest sie oprzeć ... ja pewnie zjem 1 go ale gdyby tu stała przede mną cała armia pączków to nie wiem czy bym się oparła pokusie ...
Bądź dzielna mimo wszystko!!!
Witaj Aneczko
ja mam dziś Sałatkowy Czwartek
pączków nie lubię i nie jem bo mi szkodzą, kamyki potem się odzywają i zgaga piecze jak sto diabłów wniosek sam się nasuwa, samo "zdrowie" w tych pączkach
nie daj się
nie będzie pączek pluł nam w twarz, jak powiedziała Uleńka ( jeśli dobrze pamiętam )
pakuneczek wysyłam dziś dietetyczny, kolorowy jak te warzywka na fotce
pozdrawiam
Aniu pozdrawiam z całego serduszka iak zawsze trzymam za Ciebie kciuki
A ja zjadlam tylko 1 pączka i to w ramach limitu
Ps.ciesze sie,ze babcia ma sie lepiej
Witajcie.
pączka zjadłam jednego, limit mniej więcej zachowany - 1400 kcal.
Na rowerze nie jeździłam i juz nie wsiądę bo idę zaraz spac.
Dziś mam mega doła, nałożyło się sporo spraw - w tym Babcia (jest troszkę lepiej, ale czy ona wróci do zdrowia... strasznie mnie przytłaczają wizyty w szpitalu..), do tego zmarła 25 letnia dziewczyna z mojego miasta - w sumie jej nie znałam, ale takie wydarzenia bardzo mnie obchodzą.. zmarła na sepsę najprawdopodpbniej.......
Pokłóciłam się też z W. (jak jestem taka rozdrazniona to o kłótnię u nas łatwo.. a gdy do tego i W. jest rozdrazniony to juz iskrzy i dziś chyba tak własnie wyszło...), w pracy młyn, nie wiem w co ręce włozyc.. dobrze, ze ten dzień się kończy...
pozdrawiam Was gorąco. juz więce nie piszę, zeby nie zarażać smutaskiem... odezwę się jak trochę złych emocji ze mnie zejdzie..... buziaczki, miłego piątku.
Aniu trzymam za Ciebie kciuki Niech jest lepiej , niech jest spokojniej
Przytulam i buźka
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Tez oststnio rozdrazniona bywam - zazwyczaj jak jestem głodna... Werdy mam ochote isc na noze z moim lubym, ale wiem że po obiadku wszystko sie unormuje - wiec staram sie zacisnac zeby i jak moz nieprzyjemnego powiedziec, to lepiej nic nie mowic, dopoki wszystko sie ni unormuje - niestety nie zawsze daje rade...
Miłego dnia!
Młyn... z kad ja to znam... miłego dnia !!!!!!!
Zakładki