-
Witaj Savciu!.
Ciesze sie razem z Toba ze waga wraca...Trzeba sie cieszyc z malych sukcesow...
Sauna?, czemu nie,ale nie wierze w jej dzialania odchudzajace. Nie ma to jak cwiczenia,dieta i ewentualnie sauna. Wszystko sie uzupelnia.
Pozwole sobie Ci pogratulowac samozaparcia. Nie zjadlas nalesnikow, pizzy. Bardzo mnie to cieszy!. Cwicz silna wole!.
Pozdrawiam.
Tusia.
-
No Beem widzę,ze strasznie szybko i skutecznie przeprowadzasz dietę,juz tyle schudłaś..A ja wczoraj kupiłam sobie 2 sosy-ciemny pieczeniowy i pieczarkowy-oba maja po32kcal na 100ml a zalewa sie je 300ml czyli 100kcal.Wpadłam juz na to z czym je moge zjesc bo po prostu nie mam wagi kuchennej i nie umiem odmierzyc tego makaronu-ciemny z kasza gryczana a jasny z ryzem.No to mam juz na kiedys 2 obiady.Wczoraj zjadłam na obiad duzo-z 1,5litra zupy moze(warzywa na patelnie zalane woda z ziołami),jabłko i 2 chrupkie-razem 400kcal.Ale tak obładowana nie miałam chec na cwiczenia i chyba przez ta sol w zupie znowu troche spuchłam wiec dzis lekko i pocwicze-rybka puszka w pomidorach i chrupkie.
Włoski mam długie za łopatki ale niestety strasnie z nimi walcze,głupia byłam,ufarbowałam je kiedys na blond a sa b.ciemny blond,włASciwie juz braz bo zciemniały no i teraz odzywkuje je na okragło ale zastanawiam sie czy jednak znowu nie obciac sporo-marze ot akich do pasa ale nie sa za zdrowe,po za tym moj naturalny kolor mi sie niezbyt podoba-ocZy mam niebieskie z szaroscia i taki sam stalowy odcien we włosach.A lubie intensywne barwy-mam chec skrocic i przez to je wzmocnic a wtedy pofarbowac na taki mahoniowy bakłazan-ciemne ale lekko pod fiolet.19tego bede miec fundusze ,pomyśle,nie chce popełnic błedu bo długie włosy to moj najwiekszy atut,zawsze były..
-
Ja mam kudełki bardzo ciemne. Na tyle ciemne, że jak je farbowałam na czarno w lipcu, żeby miały taki granatowy połysk, bo byłam świadkiem na slubie i chciałam wyglądac bosko, to nie widać odrostów. Normalnie trochę mi płowieją na słońcu i dostają takich rudobrązowych przebłysków, ale tuż przy skórze są bardzo ciemne. No i za łopatki. Niestety nie sa zbyt gęste, ale jak kiedyś pisałam u siebie na wątku, ludzie czasem mnie zaczepiają, że mam lśniące jak w reklamie. Po domu chodzę ze związanymi (albo infantylnie w dwóch warkoczykach), bo rozczesywanie ich to normalnie koszmar. Był okres, kiedy bez odżywki sama nie mogłam sobie ich rozczesać, musiałam prosić kogoś o pomoc. Poza tym wszędzie zostawiam włosy. Kiedyś mierzyłam ok. 50 cm.
Ale farbowanie wbrew pozorom nie niszczy tak bardzo włosów, chyba że używasz marnej farby. Ja np. zawsze wybierałam Garniera (ale co ja farbowałam włosy raptem ze 3-4 razy, bo po co jak mam intensywny kolor swoich włosów), ale moja siostra cioteczna jest fryzjerką i ona mówiła mi, że są osoby, które już przy malutkich odrostach przychodzą farby.. Najlepsze są ponoć faby z odżywkami owocowymi. To ona wybierała mi zawsze markę
-
Beem,dzieki,ze to piszesz bo ja juz sie czaje z ta farba i tak odwagi wczesniej nie mialam a teraz jak dojde do 57kg to pacne sobie farbe,bo figurka juz powinna całkiem fajnie wygladac a ja chce tak całosciowo image zmienic.
Dziewczyny,pisze to by sei zmotywowac-ide pocwiczyc bo jak pisze to musze Ostatnio druga motywacja jest dla mnie pamietnik LadyDevil,w zyciu jej nie dorownam,ona tyle cwiczyła i tka fajnie sie dietkowała ale lece,nie trwoniei czasu.Na razie nie mam sie kiedy zwazyc rano wiec wejde w sobote dopiero,chciałabym by było tak z 61,3,nie wiecej wiec mam kilka dni by tego dokonac,nie mam pojecia ile jest mnei teraz.buziaki i do jutra:**
-
Udało mi sie wczoraj zapedzic sie do tych ćwiczeń.Obiadek zjadłam w miare lekki-bułka grahamka(pyszna była,dawno normalnego pieczywa juz nie jadłam)i do tego ten sos pieczeniowy.Dzis na obiad zjem ryz z sosem pieczarkowym,mniam mniam jak pomysle.Nie wiem ile waze,sporo jeszcze ale mam wrazenie,ze jednak sie kurcze.Dzis tez pocwicze,odpreza mnie to i zauwazyłam,ze lepiej sie po tym mi spi i czas szybciej mija-jak przychodza mi do głowy głupie mysli odreagowuje je sportem a tych mysli mam ostatnio b.duzo-wysłałam mojemu byłemu wiersz na urodziny i zyczyłam wszystkiego najlepszego-to w zwiazku z moim postanowieniem sylwestrowym-zapomnienie o przeszłosci i wybaczenie wszystkich krzywd. Pierwszy dzien byłam szczesliwa jak gadalismy,w drugi znowu zaczął byc toksyczny,wie,ze mnie kiedys zabił i pamieta jak napisałam mu kiedys,ze go zniszcze,nie ufa mi choc nie mam złych intencji i napisałam,ze w takim razie dam mu spokoj.Powiedział,ze spalił wszystkie mosty a ja wracam teraz jak klatwa..Coz,to on wrocił w czerwcu i miałam po tym depresje przez kolejny tydzien.Tak to jest z kłamcamii oszustami-krzywdzza nie tylko siebie ale tez innych bo wszystkich posadzaja o kłamstwo i obłude.Juz nie pragne na nim zemsty,czuje sie duchowo czysta.Nie ma człowieka do ktorego czułabym nienawisc,dzieki temu moge kochac i akceptowac siebie i dlatego sie zmieniam,rowniez fizycznie,bo nie jestem juz taka jak kiedys...
-
I bardzo dobrze!!!! Nie ma co roztrząsać przeszłości, tylko trzeba skupiać się na teraźniejszości.
Cieszę się, że tak dobrze ci idzie z jedzonkiem. Uważaj jednak na te rzeczy z torebek, bo jest tam dużo chemii!!!!
_____________________________
MAM 28 LAT I 169 CM WZROSTU
TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68291&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ważę się w każdą niedzielę przed śniadaniem.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Savciu, widze ze makaron za Toba chodzi!.Sos+ makaron?....hm mi osobiscie brakuje mieska .
Brava za cwiczonka .
Savciu Droga, zakoncz znajomosc z Panem X...ani Tobie,ani jemu na dobre Ci to nie wyjdzie.Badz twarda i dzielna!.
Dietka wspaniale Ci idzie...Kiedy wazenie?.
Buziaczki:**.
Tusia.
-
No właśnie zle sie juz czuje nie ważąc,nie wiem boję sie cos,ze jak nie bede sprawdzac to przytyje albo nie schudne??<Moze to wynika jeszcze z małej wiary w to,ze mi sie uda.Tyle razy nie wychodziło..i nie,nie jest mi już ciężko tylko,ze jak nie czuje sie głodna to zastanawiam sie czy chudne.Napewno uczciwie sie odchudzałam ostatnio,wyskokow nie było,cos tam ćwiczyłam,zobaczymy...W sobote rano sprawdze,teraz za wczesnie wstaje.
Pozniejszy dopisek:ide pocwiczyc,nie napiszed tego publicznie to sie nie zmobilizuje,do jutra...
-
W końcu sie dzis zwazyłam.Wstałam póżniej i co wykazała waga??? .Mam 61,1kg Yuppii .Następne wazenie w niedziele.Nie zepsuje tego sukcesu,to moja najmniejsza waga jak na razie na diecie i choć mam wrażenie,że idzie strasznie wolno w końcu osiągnę swój cel-tylko kwestia czasu.
Moj chłopak dzis mnie zdenerwował,niepodoba mu sie ,ze obciełam włosy i mam znowu grzywke ani to,ze nie chcę już dłuzej zapuszczac.Ale doszłam do wniosku,ze sa już długie i jak mi wysmukleje twarz i szyja będą sie wydawac jeszcze dłuzsze a cche je na wiosne ufarbowac wiec do tego czasu musze je wzmocnic-zregenerowac i popodcinam koncowki co jakis czas.Mam wrazenie,ze facet chce zrobic ze mnie lalke-wyglad,fryzura,ciuchy,moze jeszcze mózg mi zaprogramuje,wwwrrr
-
Buu,wszyscy mnie zostawili i nagle zaczynam sie produkowac sama dla siebie.No nic i tak będę prowadzic ten dziennik,daje mi dużą motywację i czegoś się dowiaduję czytając dzienniki innych..
Cwiczenia coś mi nie wychodzą,brak mi mobilizacji.. dietę prowadzę więc dobre i to...
Moze to ta pogoda??Dwa razy-wczoraj i przedwczoraj zaczełam ćwiczyc i przerwałam,po prostu nie widziałam w tym sensu.Moze dlatego,ze do tych 61kg brakuje mi juz tylko0,1kg a moze dlatego,ze do czerwca mam jeszcze tyle czasu na schudnięcie..
Dzis dostałam@ więc nie wierzę,bym sie zmobilizowała do większego ruchu w nadchodzących dniach. Pozdrawiam jeśli ktoś jeszcze to czyta...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki