-
Sorry, że tak ciągnę ten temat u Ciebie
ale moja lekarka mi wyraźnie powiedziała, że przy mojej chorobie może mi dać tylko jedno skierowanie na TSH w roku
Ale już niedługo będę ją miała gdzieś, bo się zapisałam do Lux-Medu, jako małżonka mojego męża, któremu firma opłaca leczenie.
Będę płacić wprawdzie 40 zł miesięcznie, ale będę miała dostęp do bardzo wielu różnych specjalistów i badań :P
Załatwię dermatologa, ginekologa, internistę i okulistę i już
-
Super! Moja sąsiadka tam się leczy (też z pracy jej przysługuje ubezpieczenie) i jest bardzo zadowolona
Nigdy długo nie czeka na wizyty, chwali sobie lekarzy.. no i nawet jak miała operację to nie było problemu z robieniem dwa razy tomografii z kontrastem, za którą gdzie indziej musiała by płacić po 300+120 zł.. Więc dobry wybór
No i mają bodajże trzy kliniki w Warszawie, więc dojazd wygodny..
Tak się zastanawiam, jak to jest z tymi badaniami... moja siostra miała tą samą chorobę co Ty, Kasiu i miała niestety operację w szpitalu bielańskim.. badania robi do tej pory i za wszystkie musi płacić. Mój tata też miał nadczynność, tylko leczoną jodem i teraz jak jeździ na badania do szpitala bielańskiego to wszystko ma bezpłatnie, ale to może właśnie dlatego, że dopiero za miesiąc minie u niego rok od podania jodu. Ale tak mu się udało, że od trzech miesięcy już nawet nie musi brać żadnych hormonów.. Tak samo moja siostra (za to ma bliznę "uśmiech Czarnobyla" na szyi..) Tylko ja się wyłamałam i mam niedoczynność a na to nie ma leku.. mam nadzieję, że guzek po biopsji okaże się niezłośliwy i na samym braniu hormonów się skończy

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Rejazzku, ja też się cieszę, że w końcu będę miała dostęp do Lux-Medu :P
Mój mąż też tam miał kilka bardzo drogich badań i ma szybki dostęp do lekarzy.
Uważam, że 40 zł, jakie ja będę musiała płacić (bo za niego płaci firma), to nie tak dużo
Ja też miałam nadczynność przeleczoną jodem, co zakończyło się niedoczynnością i właśnie dlatego biorę Letrox, bo moja tarczyca została zniszczona celowo jodem i nie wytwarza już żadnych hormonów, dlatego muszę do końca życia brać sztuczne .... więc jest lek na niedoczynność!
Właśnie dlatego niedoczynność jest prostsza od leczenia nadczynności, bo wystarczy podać syntetyczną tyroksynę w odpowiedniej dawce a przy nadczynności można tylko inwazyjnie leczyć, czyli albo jod albo operacja
.... dlaczego piszesz, że na niedoczynność nie ma leku?
Pytam bardzo poważnie, bo nie bardzo rozumiem
-
Jeszcze coś napiszę, bo mi się przypomniało 
Śniło mi się dzisiaj albowiem że byłam u lekarza. Andie szedł ze mną do jakiejś kliniki (nieznanej mi raczej) i w recepcji pani wypisała mi skierowanie do psychologa, na którym widniały dwa nazwiska. Jedno to był jakiś pan a pod jego nazwiskiem było napisane w nawiasie (zboczeniec). Drugie nazwisko to pani Magdalena Górna, gabinet 206. Szliśmy sobie korytarzem i na szczęście najpierw minęliśmy pokój numer 206, więc się ucieszyłam, że idę do mojej imienniczki a nie do pana zboczeńca. Andie został pod gabinetem, a ja weszłam do środka. Były tam dwie panie, jakaś pielęgniarka no i ta moja pani psycholog M. Górna. Pani psycholog była dośc gruba, ale wyglądała sympatycznie. Spytała co mi dolega i ja jej opowiadałam, opowiadałam a ona tak się wierciła i patrzyła na zegarek i ta druga pani też i się okazało, że zaraz jest pora obiadowa i one chcą iść na kotleta. No ale że mam mówić dalej. No to mówiłam, mówiłam, pani dalej chyba mnie nie słuchała a potem powiedziała, że właściwie to ona na to nic mi nie pomoże, bo ona się zajmuje zboczeniami i jest młoda i dopiero się uczy i z takimi problemami jak ja nie ma doświadczenia. Po czym zabrała się z tą drugą i poszły jeść kotlety.
A ja zostałam sama w gabinecie, przyszedł do mnie Andie i mnie przytulił a ja mu się wypłakałam, że co to za głupia baba i że nic nie rozumiała i tak mu opowiadałam aż ta baba przyszła. Z talerzem kotletów. Spytała się, co ja jeszcze tutaj robię i że mam sobie iść bo już jest po wizycie.
Koniec snu 
----------------
A co do tej niedoczynności, to źle się wyraziłam tylko, bo w sumie chciałam napisać to samo, co Ty
Chodziło mi o to, że nie ma leku którym dałoby się zupełnie wyleczyć niedoczynność, tylko już do końca życia trzeba łykać hormony.. Moja choroba Hashimoto polega właśnie na tym, że organizm wytwarza przeciwciała, które niszczą hormony wytwarzane przez tarczycę i dlatego muszę brać sztuczne.. tylko to jest tak, że organizm po jakimś czasie się przyzwyczaił do tego, że biorę dodatkowe hormony i wytwarza więcej przeciwciał, więc powinnam brać większą dawkę leku zapewne.. ech, skomplikowane, najważniejsze, że się leczymy

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Sen pierwsza klasa
A jakie to były kotlety?
Oj, ja też miewam takie sny, ależ nasza podświadomość potrafi pracować
Tak, tak, już oczywiście rozumiem, co napisałaś
No tak, moja i Twoja choroba nie są wyleczalne, no ale dobrze, że są leki, które pozwalają nam żyć, bo bez tarczycy się nie da żyć niestety
A wiesz, że zanim mnie zdiagnozowano tyreolog podejrzewał u mnie Hashimoto? też miałam robione przeciwciała, ale wykluczyły Hashimoto
... zobacz, jakie nasze choroby są dźwięczne: Hashimoto i Graves-Basedow
-
Magus! ty skubancu - Ty mnie atakuj gdzies na maila, jak nie wiesz czegos o lekarzach tu idt... tylko nie mysl, ze sie narzucasz czy cos...ja wiem jak to bylo, jak tu przyjechalam i nie mialam kogo o nic spytac
...pytaj pytaj!!!!! PROSZE CIE
z badaniami jest tutaj tak, ze jak nie masz ubezpieczenia, idziesz normalnie do lekarza, do jakiego chcesz (znajdz sobie jakiegos na necie, zadzwon i umow termin. czasami mozna tez to zrobic przez formularz online).
Przychodzisz, w "recepcji" mowiesz, ze masz termin o tej i o tej. Pani Cie pyta czy juz bylas u nich, mowisz ze nie. Pani Cie prosi o Twoje dane i karte ubezpieczeniowa. Mowisz, ze nie jestes ubezpieczona.
Idziesz do lekarza i koniec.
Po jakichs 3 dniach dostajesz do skrzynki na listy rachunek za wizyte z numerem konta, na ktore masz przelac naleznosc.
Czytalam ze badania TSH kosztuje do 30 euro, ale bierz poprawke na to, ze to koszt samego badania. Do tego dochodzi koszt wizyty, porady lekarskiej itd...Moze byc z 60-80 ero razem...chyba. Mozesz pokopac na necie, powinny byc jakies ceny w Berlinie
Trzymam kciuki slonce moje
I ucz sie do egzaminow
W kocnu musimy miec jakis pretekst do picia, jak sie spotkamy
-
hej Rejazz 
a wiesz co mi sie ostatnio snilo? ze bylam w Indiach
i ze musialam isc szybko na jakies zakupy bo sie strasznie z tlumu wybijalam w moich ubraniach i cala noc sie z tym meczylam, ze jeszcze nie mam indyjskiego wdzianka
-
he j Madziu
widzę, że zagościłaś na forum na dobre
bardzo się cieszę
teraz już wszystko będzie jak zawsze
mimo Twojej niedoczynności
tego jestem pewna
jeszcze ja się troszkę wdrożę i znowu będziemy wymiatac te wstrętne kilogramy
pozdrawiam
c.
-
Ależ pewnie, że wszystko będzie jak zawsze. Będzie dobrze, dziewczynki...
Słodkich snów,
-
Magda, weź mi powiedz jedną rzecz: jak zmienić temat swojego wątku? Bo ja jakaś głupia w tej materii. A to "wreszcie" w tytule już mi niepotrzebne
Buziaczki! Nie śpij za długo. Mi się ostatnio gołe baby śniły
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki