Wątek: Always look on the bright side of life :-)

Omatko, no weź, nie opowiadaj!
Właśnie robię z takimi gotowymi Röstzwiebeln - co prawda na cały bochenek daje się tego 50g, ale jednak..... to tak apetycznie pachnie. A kalorii na pudełku oczywiście nie ma napisanych (gógiel podaje wyniki od 320 do 469 ). To takie zdradliwe jak te smaczne gotowe croutons do sałatek.. ech :P
Po upieczeniu zważę chlebek to będę wiedziała ile dokładnie ma kalorii Może jakoś to przeżyję a następnym razem dla równowagi zrobię Quarkbrot :P

no mowie Ci Magda - juz jestem w tym obcykana Bo ta cebula jest na jakims smalcu robiona...z tego co pamietam

Ale jak to pachnieeeeeeee......... A kiedys w dziecinstwie to u babci na wsi co piec minut taki goracy chleb ze smalcem i pomidorem.............ehhh

O ile sama cebula super pachnie, o tyle chleb zupełnie cebulowy nie wyszedł.... chyba trzeba go bardziej nią nafaszerować, 50g to jednak za mało Ale niestety i tak jest smaczny.... na szczęście razowy :P

Dzisiaj liczę wszystko co do kalorii.
Na wadze 73.6 kg, zupełnie nie wiem dlaczego
Dlatego muszę wszystko kalkulować. Jeśli będzie przybywać to chociaż nie będę miała wyrzutów sumienia, że coś robię nie tak

Namalowałam dla mojego brata portrecik jego córki... tzn. narysowałam w zasadzie (kredą) a potem zalaminowałam, żeby się nie rozmazywało... chyba mu poślę dzisiaj pocztą, będzie miał niespodziankę :P Mam tylko nadzieję, że się spodoba, bo moje zdolności plastyczne są jakie są

No ale.. Andie odprawiony do pracy, śniadanie zjedzone, kawka wypita - IDZIEMY NA BÓJ KOLEGO!

Zamieszczone przez rejazz

bo moje zdolności plastyczne są jakie są

Skromność

Widzę, że humor trochę lepszy, moze nie idealny, ale kto by sie cieszył na dietę?

Ty odstawiałaś leki mądrze, ja niezbyt, po prostu mi się skończyły, a potem nie miałam kasy, żeby wukupić następne i stwierdziam, ze odstawiam. Znaczy i tak miałam odstawiać, ale zrobilam to za szybko, chyba dlatego jestem baaaardzo senna

Senność też mnie dopada... Sypiam zawsze koło 7-9 godzin, a mimo to wystarczy że się w dzień położę żeby poczytać a za moment chce mi się spać... dzisiaj znowu przespałam 2,5 godziny zamiast się uczyć

Mam nadzieję, że to z czasem minie... albo że to jednak wina tarczycy i że po zwiększeniu dawki leku poprawi mi się koncentracja

czesc
jak tam Twoj pierwszy dzień liczenia karolków?
cieszę się, ze masz lepszy humor!
mi od razu się lepiej zrobiło

Magda...no pokaz! Nie badz taka My juz doskonale wiemy, jakie sa Twoje zdolnosci artystyczne Swoja droga, pamietam, ze do rysunkow weglem sprawdzal sie lakier do wlosow Zeby utrwalic

Dziekuje Ci za maila Dzisiaj poleciala przesylka Sprawdz juztro skrzynke pocztowa

Hejka Rejazz,

niestety nie będę potrafiła Ci pomóc odnośnie chronicznego zmęczenia- bo sama mam z tym problem. u Ciebie dodatkowo dochodzą tabletki- myślę, że odstawienie ich Ci nie pomaga w walce z ospałością.

Co do Weidera - zaczynam się przygotowywać psychicznie do podjęcia walki, choć u mnie trochę to może potrwać
Pamiętam za to Twoje rezultaty (różnica na zdjęciach ogromna). Choć Weider mnie odstrasza, to dzięki wynikom osiąganym dzięki tym ćwiczeniom - zaczynam się do nich skłaniać.

Dobranocka

Gosia dzięki!!!! To czekam niecierpliwie
Kochana jesteś :*

A co do mojego wtorku, to tak:
- nauka.. podołałam może z godzinę, potem usnęłam i spałam dwie i pół godziny.. a później już się tylko obijałam
- orbi był ale tylko 13 minut
- jedzenie średnio na jeża, do 20 ok. 850 kcal, ale potem zrobiłam gnocchi z sosem z gorgonzolą no i co i miałam nie spróbować???? została jeszcze jedna porcja, więc będzie jutro dla A.
- nie wiem już co robić żeby jeść tak jak chcę
- ale będę dalej próbować - jutro od nowa
- od jutra do końca tygodnia A. jest na urlopie, przed nami 5 wspólnych dni od rana do nocy, ciekawe jak to się skończy na szczęście w czwartek ja 'pracuję'

obrazek dla brata wyszedł tak (po zalaminowaniu )


a rysowałam go z tego zdjęcia:


teraz to chyba już powinnam powiedzieć dobranoc i do jutra!
jutro będzie lepiej.

Jeszcze na chwilę przylazłam :P

W poszukiwaniu sposobu na moje odchudzanie postanowiłam zafundować sobie tygodniową dietę kapuścianą. Zupę mamy nagotowaną (pyszną azjatycką wersję), więc przez pierwsze dni nie muszę się nawet wysilać

Dzień pierwszy OWOCOWY (znaczy się jutro) będzie taki:
- na czczo 0,5l wody z cytryną, ćwiczenia oddechowe przy otwartym oknie, 30 minut na orbim, 10 minut na trampolinie
- posiłek 1: napój białkowy z mlekiem, sałatka owocowa (wszystko oprócz bananów dozwolone)
- posiłek 2: zupa w dowolnej ilości + ew. owoce, ćwiczenia oddechowe
- 10 minut ćwiczeń siłowych
- posiłek 3: zupa w dowolnej ilości, fatburner-drink
- posiłek 4: (najpóźniej o 20), zupa w dowolnej ilości + ew. owoce, ćwiczenia oddechowe
- zupa jest dozwolona nawet później, jeśli zajdzie konieczność
- do tego ok. 3 litrów płynów (wody, herbatek owocowych i ziołowych)
- ważne: nie używać słodzików i dodatkowego cukru do owoców

Mam nadzieję, że nie porywam się z motyką na słońce i że mi się uda