-
Hej Skarbie - głowa do góry!!!
To nie jest prawda, ze jesteś beznadziejna. Jestes piękna! Jeśli mi nie wierzysz zapytaj Andiego... Kamera pogrubia. Ale tak naprawdę 72 kilogramy to wcale nie jest dużo. Musisz pokochać sebie bez względu na to co pokazuje Ci waga. A nawet jeśli coś w lusterku Ci się nie spodoba pamiętaj że masz przede wszystkim przepiękne wnętrze a to jest najważniejsze. My wszystkie tutaj Cię uwielbiamy. Jesteś wspanialą osóbką, pomagasz nam i za to Cię pokochałyśmy. Więc ja mam prośbę - uśmiechnij się!
A jeśli chodzi o kalorie to wcale nie jest źle. Tak długo dietkowałaś bez żadnych wpadek więc nic Ci nie będzie od odrobiny słodkości w nagrodę! Musisz mi uwierzyć - ja w czasie diety zrobiłam sobie raz tygodniową przerwę (i żarłam jak swinia) i nic strasznego się nie stało!
Kochana ja w Ciebie tak strasznie wierzę i baaardzo by mi Ciebie brakowało gdybym Cię nie poznała. Trzymaj się cieplutko :*
-
HEJ
MASZ TYLKO PIĘĆ CENTYMETRÓW MNIEJ NIŻ JA A OBECNIE WARZYSZ TYLE CO JA NA POCZĄTKU. OWSZEM NIE MASZ FIGURY MODLEKI, ALE ŻEBY WSTYDZIĆ SIĘ WYCHODZIĆ Z DOMU?????????????????? DZIWNE
NIE JEST TAK ŻLE, A PRZECIEŻ ROBISZ WSZYSTKO BY MIEĆ GRABNE CIAŁKO. 
GŁOWA DO GÓRY, WIĘCEJ SERCA W WYKONYSANE ĆWICZENIA, A BEDZIE DOBRZE
-
Hej Mysza, nie łam się. Ja też dziś zjadłam obiad i to do tego złożony z dwóch dań - odpokutujemy jutro. Oglądałam zdjęcia które zamieściłaś wcześniej - te w czarnym sweterku i według mnie różnica jest bardzo duża! Masz mniejszą pupcię, wcięcie w tali większe
Już niedługo osiągniesz wymarzony cel, a my będziemy Ci towarzyszyć i wspierać
-
Rejazz, jesteś śliczną dziewczyną, jak możesz pisać, że jesteś beznadziejna!
Jesteś wartościowa, mądra, fajna babeczka i takie głupotki o sobie wypisujesz.
Nigdy nie wolno tak o sobie myśleć ani mówić!
Na zdjęciach, które pokazywałaś, wyglądasz bardzo fajnie i wcale nie grubo, naprawdę!!!!
Spróbuj spojrzeć na siebie łagodniej, nikt nie jest idealny!!!
Ja niby mam już niezłą sylwetkę, jakieś tam mięśnie, ale .... też mam kompleksy, które staram się zwalczać! I nigdy nie myślę o sobie, że jestem beznadziejna....
Każda z nas ma w sobie to 'coś' i uwierz mi - schudnięcia nie zawsze sprawia, że wszystko nagle staje się piękne, łatwe i proste!
Głowa do góry!!!!! :P :P :P
-
No niestety mam takie dni, kiedy moja samoocena spada do zera..
Mam nadzieję, że z czasem będzie ich coraz mniej...
Ponieważ dziś już nie chcę niczego zjeść, to raporcik jest wcześniej.
Jedzenie:
- 40g płatków owsianych + 300ml gorącego mleka + łyżeczka siemienia lnianego (301 kcal)
- 25g paluszków (96 kcal)
- 40g serowej strucli, mały pączek (287 kcal)
- 150g ziemniaków + kotlet mielony 50g + ogórek + surówka (273 kcal)
- czekoladowy cukierek (90 kcal)
- 100g chudego twarogu + 3 plasterki morlinek (121 kcal)
razem: 1168 kcal
białko: 62g, tłuszcze: 36g, węglowodany: 152g
Ruch:
- 42 dzień a6w
- orbitrek: 66.5 min., 20.55km, 342.5kcal
Dla siebie:
- przed snem planuję długą wieczorną kąpiel i porządne balsamowanie

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Z tego wszystkiego zapomniałam napisać jednego ważnego zdania. A mianowicie:
SKOŃCZYŁAM WEIDERA!!!

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
GRATULUJę!!!
Też się tak cieszyłam, jak wreszcie dziada wymęczyłam do końca
-
Hej Rejazz.To wcale nie tak źle , niecałe 1200 kalorii.Od czasu do czasu organizm też potrzebuje węglowodanów. A Twoja figura naprawdę jest dużo zgrabniejsza niż na pierwszych zdjęciach .Zrób teraz nowe po weiderze i porównaj , na pewno jest różnica.A ciało masz ładne ,wiem co mówię , jako masażystka oglądam ich wiele.I nie tylko biust Ci zmalał , zmalała Ci pupcia , schudły uda , zmniejszyły się fałdki na plecach ( tego szczególnie zazdroszczę
), brzuszek masz dużo zgrabniejszy. A przede wszystkim masz piękną twarz a to najpierw zwraca uwagę.Śliczna z Ciebie dziewczyna więc wychodź śmiało do ludzi , Twój uśmiech daje im dużo radości.
-
Ja chciałam jeszcze napisać że GRATULUJĘ skończenia Weidera - ja zamierzam się kiedyś wreszcie do niego zabrać, hihihi 
Po drugie to jedzenie nie było takie straszne - 200 kcal za dużo to jeszcze nie tragedia.
I trzecie to ogromniaste buziaki, i telepatycznie Cię przytulam na poprawę nastroju 
:* :* :*
Życzę Ci dobrej nocki, kolorowych i słodkich snów!
-
Chyba się pośpieszyłam z tym podsumowaniem.... Jak to się mówi - nie chwal dnia przed zachodem słońca. Wszystko stało wciąż na stole w pokoju i jak poszłam oglądać serial to zjadłam jeszcze trzy kawałki ciasta, pączka i trochę paluszków...
Nie zostaje mi nic innego, jak wierzyć, że od jutra wróci mi kontrola nad łakomstwem. Tak się cieszyłam na weekend a tak dałam plamy - to może już lepiej jak jestem marudna i zaganiana ale nie mam też czasu się zapchać...?
Dziś już (MAM NADZIEJĘ) nic mi nie grozi - koło 22 idę się kąpać a potem do łóżka, poczytać i zasnąć. A jutro już poniedziałek..

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki