-
Napiszę tak skrótowo teraz:
doczekałam się nareszcie wyników egzaminu z 09.03 - nie zdałam; poprawki już nie będzie więc już wiem, że mam warunek
kolega wypatrzył na fotka.pl że jakaś dziewczyna się posługuje moimi zdjęciami; nie pomogło napisanie do serwisu w tej sprawie, a jak do tej laski napisałam na gg że to moje zdjęcia i są na mojej stronie (podałam adres) to ona na to, że znalazła je nie na żadnej mojej głupiej stronie tylko na google... grrrrr głupota ludzka nie zna granic
zdenerwowała mnie..
choróbsko mnie bierze, tak jest - mama chora, Andie co gorsza też... może chociaż mi się uda jakoś zastopować to nim rozłożę się na całego - muszę dziś załatwić na mieście sprawę telefonu, bo jutro nie będzie kiedy, do tego jutro siłownia i fryzjer, a w czwartek to trudne kolokwium i już nie mogę sobie pozwolić, żeby cokolwiek zawalić....
pogoda ciągle do kitu, pada pada pada i zimno a to oznacza że jeśli jutro pójdę do fryzjera to nim dojdę do domu to na głowie będę miała napuszonego barana, więc gdzie tu sens?
Ech, normalnie.... nie chce mi się nawet tutaj pisać, bo jestem w stanie tylko narzekać..

Idę gdzieś się schować, trzymajcie się.

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Hej, nie ma sie co łamać
Po pierwsze
warunek
rzecz do przejścia, choć z pozoru strasznie wygląda. Nauczusz sie i zdasz. Tyle
Po drugie
fotki
skoro Twoje fotki cieszą sie popularnością, to znaczy że mają określoną wartość. Ktoś Ci pozazdrościł efektów i tyle. A Ty pokażesz wszystkim że to dopiero początek 
Po trzecie
choroba
przynajmniej pogoda Cie nie dobija - słonce nie grzeje Cie przez szybe, gdy Ty musisz sie kurowac pod kołderką
Wiec korzystaj ze słodkich chwil lenistwa i zadbaj o siebie żeby Cie nie dopadlo nic powaznego
Poświęć pare godzin na nauke i bedziesz miala ten kolos zdany 
Po czwarte
fryzjer
poczekaj aż sie wykurujesz i wyjdzie słońce. Wtedy nowa fryzurka doda Ci skrzydeł 
Trzymaj sie , głowa do góry, uśmiech na twarz i nie łam sie. Każdy ma gorsze dni, ale jutro jest nowy dzien 
Buziaki
-
Rejazz, trzymaj sie kochana.
Takie numery jak ten z Twoimi fotkami wlasnie mnie powstrzymuja od swobodnego wklejania swoich zdjec w sieci. Kiedys robilam to spontanicznie, a teraz 3 razy sie zastanowie, zanim wkleje swoja podobizne, chyba ze na szyfrowanych/dostepnych za haslem miejscach.
Smutne to.
Warunkiem sie az tak teraz nie martw, skup sie na nadchodzacym kolokwium, ono chwilowo jest wazniejsze. A do warunku sie nauczysz, zobaczysz.
Pogoda tez sie zmieni
-
Ja mam swoją stronę, gdzie od 2,5 roku wklejam zdjęcia, nie tylko swoje podobizny, ale wszystkie jakie zrobię i uważam, że są godne podzielenia się z innymi... Mam ich tam koło tysiąca i przy każdej jednej stoi informacja, że wszystkie prawa zastrzeżone.. czasem ktoś do mnie pisze i pyta czy może tej czy innej użyć do layoutu swojej strony albo w jakimś innym celu i prawie zawsze się zgadzam i dzielę za darmo.. w zamian za jakieś info, że to zdjęcie z mojej strony.
Ale jak ktoś pisze, że uważa, że może przywłaszczyć sobie jakieś zdjęcie tylko dlatego, że znalazł je w google to mnie szlag trafia

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
To jest zwykła kradzież, czyli krótko mówiąc przestępstwo, może postrasz tę dziewczynkę, że złożysz zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa 
A warunkiem się nie przejmuj, warunki są od tego żeby je zdawać.
Niech już Ci nic nie popsuje weekendu!
-
Kochana widze ,ze humor do bani ,mam nadzieje ,ze to sie szybko zmieni i uporasz sie z nim. A z tymi zdjeciami to faktycznie ciezka sprawa,nie lubie takich sytuacji ,wiem jak to jest ,bo kiedys ktos skopiowal pol mojego bloga z wierszami nie dajac nawet wzmianki o tym ,ze to moje:/ ale sprawe rozwiazalam ,tamten blog zniknal ,ale z mojego tez zrezygnowalam...
Ludzie potrafia byc turbo bezczelni:/ no nic,kuruj sie kochana ,nie daj sie podlemu nastrojowi i usmiechaj sie na przekor zlej pogodzie i wszystkiemu
-
Dzisiaj zrobiłam sobie świadomie dzień dziecka i jadłam to, na co miałam ochotę a nie tak, żeby było najzdrowiej jak potrafię. Nie wyszłam bardzo poza limit, poprawiło mi to nieco samopoczucie. Mam nadzieję, że mimo tego dnia, do końca samopoczucie poprawi mi jutrzejsze mierzenie, ważenie i zdjęcia z okazji ukończenia drugiego miesiąca diety... Zobaczymy, tym razem było więcej wpadek
Jedzenie:
- kromka schulstada z szynką i serem, kromka delicado z dżemem, kiwi (189 kcal)
- danio waniliowy (167 kcal)
- zupa jarzynowa, naleśnik z serem, ananas (353 kcal)
- kinder mleczna kanapka (114 kcal)
- 2 szklanki mleka 1,5% (240 kcal)
- kinder delice (185 kcal)
razem: 1248 kcal
białko: 58g, tłuszcze: 45g, węglowodany: 152g
Ruch:
- orbitrek: 40.5 min., 12.25 km, 204.2 kcal
Dla siebie:
- nic, nawet na solarium nie chciało mi się tego tłustego tyłka ruszyć

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Kochana czasem nalezy sie dzien przyjemnosci a Ty tu nie mow o nieruszaniu tlustego tylka ,bo Twoj akurat maleje w oczach
nie moge sie doczekac Twojego jutrzejszego podsumowania -zawsze dzialasz na mnie motywujaco
-
Tak na oko to właśnie tym razem powinno coś w tyłku ubyć a nie w brzuchu - tak mi się wydaje... przekonam się jutro 
Jejku, jak ja bym już chciała być ładna, zgrabna i powabna...

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
śliczne słodyczki i jak pięknie się zmieściłaś w limicie
taki dzień musi być co jakis czas bo inaczej przyszłoby zwariować
a co do ładna i zgrabna to ja też
dobranoc słodka dziewczyno
c.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki