Witam
Coś mnie tu nie było, bo komp mi maila nie przysłał, że ktoś odpowiedział, głupek jeden :P
Ja teraz chorutka jestem.. 40 stopni gorączki miałam wczoraj, dzisiaj nieco lepiej. Wczoraj jakieś 200 kalorii zjedzonych i tak cudem, bo nie mogłam patrzeć na jedzenie. Z jednej strony jem mało jak jestem chora, a z drugiej jedyne, co mogę przełknąć to biszkopty i jakiś serek. Ale dzisiaj już nie mam takiej gorączki.. A czeka mnie tydzień w domku i obawiam się, że będę jadła coraz więcej, a ruchu zero.. No nic, jak wyzdrowieję, to się wezmę za siebie..

A jak u Was?