Wątek: MISIEK PISZE O SOBIE

Zdjęcie boskie


Co do menu to już trochę lepsze .... ale co się kryje pod obiadem i kolacją, co wtedy planujesz jeść?

Pamiętaj jednak, że ok. 75 % dziennego zapotrzebowania kalorycznego powinno się zjadać najpóźniej do godz. 17-18. Potem już tylko coś lekkiego

najwiecjej jem na obiad o 16 bo np. kuraka i brukselke lub inne ważywo

o 19 sałatę z pomidorem lub samego pomidora

Już sobie zrobiłam zdjęcia i nawet rozkminiłam jak je wkleić, więc zapraszam do oględzin, waga 61,7 . A potem zrobię jak waże 55 kg :P :P :P :P to juz chyba nie tak długo :P

Hej!!! Jakoś nie mogę znaleźć żadnych przepisów u ciebie... Czyżbym coś pokręciła???

Co słychać???

_____________________________

MAM 28 LAT I 169 CM WZROSTU

TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68291&highlight=






[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Ważę się w każdą niedzielę przed śniadaniem.


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Witaj kochana

widze,ze dzisiaj troszke zdrowiej i wiecej zjadłaś,to dobrze))

Co do menu hmm ja od 5 meisiecy codziennie an snaidanie jem serek wiejski, wiec w tej kwestii się nie wypowiem:P

Zdjecie bombowe hihi))


Śpij kolorowo

Noooo, przeczytałam wreszcie cały Twój wątek.

Na pierwszych stronkach piszesz o owocach i mam wrażenie, że ograniczasz je tylko do cytrusów i jabłek - a przecież jest tyle innych owoców. Ja zawsze i wszedzie polecam kiwi: ma więcej potasu niż banan, więcej witaminy C niż pomarańcza, a do tego mało kalorii i jak na owoc przyzwoity indeks glikemiczny. No i żurawiny - oczywiście nie same, bo za kwaśne, ale np. do porannego musli czy serka. A jak masz ochotę na coś słodszego, to suszone śliwki lub morele. Melony, ananasy, cała gama owoców mrożonych (truskawki, porzeczki...). Moim zdaniem jednym z większych wrogów diety jest monotonia.

Jedzenie w pracy faktycznie może być problemem, ale przecież chociaż do ubikacji Cię wypuszczają? To może chociaż w drodze do tejże dałoby się coś schrupać - jakiś owoc, a może kawałek gotowanego kuraka, a może jajko, czy kawałek białego sera (tak Wam zazdroszczę tego polskiego chudego twarogu, a w Twojej diecie nie widzę go wcale - ???) Ja wiem, że nie powinno się jeść w biegu, że lepiej usiąść... ale jeśli to jest jedyna możliwość, to przecież lepiej tak, niż wcale.

Jeśli chodzi o kawę, to ja akurat jej nie piję (oczywiście z wyjątkiem kopenhaskiej, kiedy trzeba), bo bez niej po prostu czuję się bardziej energiczna, potrzebuję mniej snu i w ogóle jestem bardziej "żywa" (oczywiście po kilkudniowym bólu głowy na początku - no cóż, normalne objawy odwyku). Ale z czasów, gdy jeszcze ją piłam: kawa bez mleczka wcale nie musi być kwaśna, jeśli jest dobrej jakości i dobrze parzona (nie rozpuszczalna). Ja akurat jestem w tej dobrej sytuacji, że uwielbiam i zieloną i czerwoną herbatę.

Pytasz, ile trzeba schudnąć, żeby to było widać. U mnie było to dokładnie 10,5 kg - ale ja startowałam z wyższego pułapu, więc proporcjonalnie pewnie u Ciebie będzie mniej. Ale nagle zaczęli zauważać i komentować wszyscy - i powiem Ci jedno: jak już raz się komentarze posypią, to będziesz je słyszeć co chwilę i bardzo miłe to będzie.

Twój brzuch wcale źle nie wygląda, a po upojnych spotkaniach z Weiderem na pewno będzie jeszcze lepiej.

Psiaka masz cudnego, podrap go proszę ode mnie za uszkiem.

Rozśmieszyła mnie depilacja jako sposób na stres . Czekam właśnie na nowy depilator, ten stary już ledwo zipie.

Widzę, że suwaczek nadal nie zmieniony - to co, nie było przez kolejne 3 dni wagi poniżej poziomu suwaczkowego?

Uściski

Zamieszczone przez rejazz

A rybkę piekę ok. 20-25 min., nie dłużej Nie jest tak dobra, jak smażona, ale też smaczna i można się przyzwyczaić. Czasem na ostatnie pięć minut pieczenia polewam ją tam w piekarniku z wierzchu mieszanką jogurtu naturalnego 0% zmieszanego z zieleniną (natka pietruszki, koperek, szczypiorek, czy co tam mam) i tak mi bardziej smakuje np. taki dorsz czy pstrąg

Zamieszczone przez bahani

Piszę Ci odnośnie rybki można ją robić na parze , obficie obsypujac ziołami , po ugotowaniu skropić cytryną , jest pycha.Smażoną też mozna sobie zafundować tylko po zdjęciu z patelni koniecznie osączyć na papierowym ręczniku.
pozdrawiam

Uwielbiam rybkę na parze

Zamieszczone przez waszka

No to np namocz np pangę w mleku, rozmrożoną i umytą ( ja ją zostawiam na noc) i na teflon, do mleka można dodać: curry, czosnek, pieorz ziołowy..... po obsmażeniu bez tłuszczu posolić i posypać ziołami - kombinacji jast mnóstwo....
mozna też dusić rybkę w warzywach, z tłuszczem lub bez
rybka na teflon, do tego warzywa na patelnię trochę wody, przyprawy
masz tu parę moich przepisów, można je odchudzić
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] tutaj po prostu rybka do lecza surowa, i dusimy....