Wątek: Moj wlasny pamietnik z odchudzania

NO I W CO ZROBIŁAŚ NIEDOBRA KOBIETO
ZARAZIŁAS MNEI TYM SWOIM DOBRYM NASTROJEM I WERWĄ DO ĆWICZEĆ
/MAM NADZIEJĘ, ZE ORLEN NIE SCIGNIE MNIE ZA PRAWA AUTOSKIE DO NAZWY /

A JA JESTEM SPIOCH I UWIELBIAM SPAC NAWET DO 12

POZDRAWIAM WPADNE PÓZNIEJ

I jak, odwiedziłaś lekarza?

Ja dizś nie szalałam uffff, mam nadzieję, ze Ty jak zapowiadałas też byłas grzeczna, czekam na raporcik, buziaki

Przychodze corka marnotrawna niechlubnie przyznac sie do mojej porazki dzisiejszej. Jezu zjadlam chyba z 5 milionow kalorii i to chyba na zlosc sobie ...cos za mna chodzilo ,ale nie wiedzialam co ,wiec zarlam i zarlam i sie przezarlam i sie czuje przez to bardzo niefajnie ,zeby nie powiedziec ,ze zupelnie do d*** :/ no ,ale...
jutro wstanie nowy dzien i bedzie dobrze taka mam przynajmniej nadzieje
Do lekarki caly dzien sie nie dodzwonilam :/ jak tak bedzie tez jutro to sie wkurze bardzo ,bo musze w koncu isc a jak znow bede odwlekac to znow mi sie "zapomni" i znow nie pojde i tak w kolko:/ beee
Zaraz ide spac zabic ten beznadziejny humor
Dziekuje wam ,ze jestescie mimo wszystko
zle mi

Kochana:* <przytul> lepiej Ci trochę? Nie smutaj sie już, dziś jest nowy, piękny dzień, słoneczko swieci, ptaszki śpiewaja cwir ćwir ćwir uśmiechnij się ładnie i bądź dziś już gzreczna ja też wczoraj zjadłam Merci, a świat się nie zawalił, mówię Ci, będzie ok

Życze w takim razie udanego dietkowo wtorku (miałam napisac czwartku, nie wiem czemu chyba dlatego, ze chciałaby, już czwartek, będę po kole )

Ojej, to wczoraj niefajny miałaś dzień... nie chodzi mi o dietkę, ale o Twoje samopoczucie, bo wiem, jak się człowiek czuje po 5 milionach kalorii Ale chyba najgorsze są takie dni, kiedy nie masz niczego zaplanowanego do zrobienia... ja przynajmniej wiem po sobie, że w takie dni zaczynam jeść i nie kończę... ale dzisiaj jest nowy dzionek, mam nadzieję, że kac niezbyt silny i że będziesz miała dzisiaj znacznie lepszy humorek A co do kompulsa, to zawsze się pocieszam, że to podkręca metabomizm To się nazywa racjonalizacja po freudowsku
Ściskam Cię mocno! Wracaj do swojego ogromnego optymizmu z poprzednich stron

czeœc Weronko
całym sercem jestem z Tobš
sš takie dni... ale trzeba to zaakceptować
dziœ na pewno bedzie lepiej
życzę Ci tego
główka do góry
c.

Weroniczko, a co to za humorek kiepski był?
Zjadłaś, stało się, obyś tylko nie powtórzyła takiej akcji zbyt szybko, dobrze?

No już, śliczna główka do góry, uśmiechnij się Słoneczko, dzisiaj taki cudny dzień, korzystaj z niego, póki trwa :P :P

Ściskam mocno, czujesz?

Buziolce wtorkowe zostawiam i mam nadzieję, że się do nas szeroko uśmiechniesz

hej
wiesz co tez tak czasem mam. dlatego teraz postanowilam, ze jak bede chciala zjesc cos kalorycznego to tylko cos ulubionego i tyle. jeszcze w sumie nie zdecydowalam jakie sa moje slodycze ulubione :P ale jak bedzie taka sytuacja to na pewno bede wiedziala..
na razie przesylam pozytynwe wibracje
always look on the bright side of life! :*

Wrociu,daj spokoj ze smutaskami.
Jutro bedzie dobry dzien.
Uszka do gory.
Usmiechnij sie Wroteczko.

Czesc Kochane
Dziekuje wam bardzo za cieple slowa ,dzis jest lepiej ,wstalam o 8
Ale to dlatego ,ze mama mnie obudzila
Znow dzwonilam do lekarki,ale oczywiscie d*** ,wiec sie wkurzylam i zadzwonilam do mojej przychodni ,zebralam sie w 15 min i pojechalam
I lekarz mi przepisal wszystko czego potrzebowalam ,bez laski a przy okazji zaoszczedzilam 50 zl nie ma to jak dobry interes hehe pozniej wrocilam do domu na chwile ,pozniej do banku ,biblioteki(wypozyczylam ksiazke na siostre i zapomnialam i zaplacilam kare w wysokosci 2 zl ) i po siostrzenca. spedzilismy razem popoludnie ,ale nie mialam sily isc na plac zabaw (ten upal mnie zabija) wiec posiedzielismy w domku u mojej siostry (ja na balkonie racząc sie cola light)
Z jedzeniem dzis okej
nie rzucam sie na nic to chyba awersja po wczorajszych 5 milionach.
Bedzie dobrze ,tylko trzeba wrzucic na luz prawda??
Dziekuje wam ,ze jestescie :*