-
Obiecuję uroczyście, że nigdy nie wyślę dzieciom paczki zawiązanej sznurkiem
Ostatnio paliłam. Jadłam słodycze (prawie pół roku nie jadłam), a od jutra znowu biorę się za bary z nałogami.
Pozdrawiam
Kasznia
-
ojojoj kaszaniu ostatnio byl pasek i szalik, wiec.. hihihi.. pozwolish by dzieciom gatki spadaly lub marzly w zimie ? :>
wczoraj bylam na szkole zdrowego zywienia i przezylam pierwsze watpliwosci mojej osoby w zawodzie dietetyka... przyznaje ze dostalam chyba najtrudniejszy przypadek.. dostalam chlopca, ktory byl z tata - chlopiec wazyl 107 kilo (wczesniej 120) i.. mam straszne wyrzuty sumienia..
po pierwsze - musze sie sporo podszkolic bo troche wiedzy mi wywietrzalo - chocby nawet przez stres...
po drugie - jadlospis chlopca pozostawial wiele do zyczenia - typu - kanapki z parowka lub fasolka szparaagowa smazona na sniadanie... wiec ja mu zasugerowalam ze moze lepiej wlaczac jakies warzywa lub owoce do jadlospisu.. i mu mowie ze na te kaanpeczki mogl pomidorka.. do serka mogl pomidorka... lub ogoreczka... gdzies tam jabluszko... a potem pani doktor mi powiedziala troszkie wiecej o nim - ze jego rodzice sa rencistami i maja malo pieniazkow... i.. mnie trzasnelo... zywienie dietetyczne jest drogie!!! jak ja moge komus takiemu mowic by kupowal sobie pomidory kiedy one ciagle drozeja!!!!!!!!!
po trzecie - tata byl osoba dominujaca i ciagle mowil udowadniajac mi moje braki w wiedzy... i dowiedzialam sie w dumie wiecej o ojcu nish o dziecku - a powinno byc odwrotnie.. chlopak siedzial z boku z pochyklona glowa a ja musialam rozmawiac z ojcem... i... jak tu zrobic tak by nie urazajac jednego rozmawiac z drugim???
jedna pozytywna rzecz sie wydarzyla - moze przejdzie moj temat pracy naukowej ktory zaproponowalam a mianowicie - udowodnienie, ze dzieci w wieku 3 lat intuicyjnie wybieraja sobie pokarm ktory jest dla nich najlepszy i jak te upodobania zmieniaja sie z wiekiem i naciskiem otoczenia
na razie to tyle poucze sie troszeczke niemieckiego pozdrawiam
kaszanno --> ja rzucam niedlugo - jush powoli czuje potrzebe tylko ze... brak motywacji i sily i kamienia milowego...
kwiatku --> witam w mych skromnych progach, a z tym samopoczuciem... podobno dopiero gdy ma sie wlasne dzieci wlasne problemy odchodza na dalszy plan i nie ma sie tak wielu dolkow i przestaje sie byc hipochondrykiem (to drugie prawie udalo mi sie jush pokonac)
gayga - mandale sa sliczne te u Ciebie na forum rowniesh... jak bylam na koncercie sistars to one wlasnie opowiadaly ze okladka ich nowej plyty to wlasnie mandala mam plakat w ta plytka przed soba na scianie
ewa --> podobno ludzie jedzacy dusho miesa sa agresywni a przynajmniej tak uwazaja wegetarianie, ze gdy przestaje sie jesc mieso to wtedy czlowiek staje sie spokojniejszy i tak latwo sie nie wscieka... ale ile w tym prawdy? :> uwazam jednak (to moj poglad) ze nasz organizm - przewod pokarmowy jest bardziej przystosowany do trawienia roslin nish zwierzat
haro --> bede idealem, ale dopeiro od jutra albo pojutrza
wkra --> jestem codziennie na forum ale z reguly Was poczytam i klade sie lulkac... cieshko mi znalesc ostatnio chwilke czasu dla siebie.. dla forum... dopiero wieczorkami mam czas
-
Nie to nie tak.
Opiszę Ci mój przypadek, abyś miała porównanie. Mam troje dzieci. Najstarszy syn ma niedowagę 194 cm wzrostu- waga 67kg, średni syn 172 cm - waga 79kg, córka co prawda jeszcze mała ma 30 kg, na szcżęście nie ma nadwagi, ale kto wie co będzie w przyszłości.
A przecież gotuję wszystkim jednakowo, więc gdzie popełniłam błąd.
Jeden ma niedowagę, a drugi nadwagę.
Myślę, że i Ty też rozwiążesz szkolny przypadek.
Wiem, że Ci się uda.
Gorąco pozdrawiam.Pa
-
Gigi pozdrawiam
Całuski
***
Grażyna
-
ups do góry
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Hej Giguniu!! Nareszcie cie znalazlam...hihi...dlugo cos szukalam...ale jestesm! I teraz juz bede bywac, jesli pozwolisz, bo widze i czytam, ze bardzo interesujaca osobke tu spotkalam i na dodatek znajaca sie na rzeczy!
Pozdrawiam!
-
MIŁEGO WEEKENDU
pozdrawiam
***
Grażyna
-
od dzisiaj sie odchudzam! do swiat
ograniczam sie z jedzonkiem i staram sie cwiczyc moj callanetics ktory sobie przywiozlam
a to czemu?
niedlugo rzucamy na stancji palenie - chcemy ustawicv sobie programik od triskell i rzucamy
musze wiec ograniczyc jedzonko...
bede sobie tutaj liczyla kalorie tak na oko - zobacze ile mi na razie wychodzi
dzisiaj moj jadlospis nie bedzie urozmaicony - od mamy przywiozlam pol babki drozdzowej, 3 sloiki fasolki po bretonsku, 5 sloikow buraczkow... itd itp
tak wiec dzisiaj - razem z drugim sniadaniem mam: 667 kcal..
a cel: nie przekraczac 1500 kcal dziennie
kwiatku --> mi chodzilo tutaj moze bardziej o siebie ja walcze z cechami jedynaka hipochondryka - obecnie jestem co miesiac w ciazy i co miesiac sie denerwuje jak ja je utrzymam - obecnie plan jext taki z epojade do londynu na 4 mieisace - poki ciaza pozwoli i zarobie na rok utrzymania dzidziusia tylko ze jak ja odessam sobie mleko z piersi na 4 miesiace <hmmm>
pozdrawiam Was cieplutko dziewczyny
gosia
-
Moc życzeń i prezentów
Całuski
***
Grażyna
-
hejka!
grazynko - dziekuje za swiateczny akcent... buzka
zaczelam liczyc sobie na stronce kalorie - co rpawda nie ma tu nikektorych produktow ktore uzywam i nie wiem jak je i czy mozna je dodac... no ale nic
wczoraj wyszlo mi 1250 kcal.. dzisiaj na razie 405...
nie kce mi sie jesc.. jestem chora... bylam dzisiaj u lekarza i dowiedzialam sie ze 90% z nas to symulanci i ja jestem jedna z nich.. no ale pani zmierzyla mi temperature i mialam jednak 37 stopni (wczoraj 38,2 )
dzsiaj mikolajki.. podlozylam wspolokatorkom czekoladowe mikolaje i... po 5 orzechow wloskich nie wiem czemu ale orzechy wloskie strasznie kojarza mi sie ze swietami.. jak bylam mala to zawsze mialam jeden lub dwa wrzucone do wypastowanego buta
tak wiec dziewczyny: milych mikolajek a ja ide lulkac
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki