-
-
WITAJ NO TO CI WSPÓŁCZUJE PIĘTY DŁUGO SIE BĘDA GOIŁY ALE JA MAM TO SAMO ZAWSZE MUSZĘ OBETRZEĆ PIĘTY WYGOJĄ SIĘ I JEST OK ALE TO NIE TYLKO Z NOWYMI BUTAMI TO MAM NAWET JAK ZAKŁADAM BUTE Z ZESZLEGO ROKU .ALE BĘDZIE OK DO ŚWIAT SIĘ WYGOI NOGA I JE ZAŁOZYSZ DZIŚ MAM WOLNE UCIEKAM IDĘ POLATAĆ PO SKLEPACH I SIĘ PODOŁOWAĆ PA PA MIŁEGO DNIA
-
Sabrina to nie pięty, tylko małe palce :P Ale boli jak diabli, ale juz niedlugo się powinno zagoić, jak na razie chodzę w zabandażowanych stopach
Sunny dziękuj.ę i nawzajem
Kulka no w końcu się znalazłaś! Fakt, buty na obcasie nadają kobiecie kobiecości :P Ale jak się zagoi to pewnie znów je ubiorę Ale wtedy plastry przykleję na palce a nie na pięty
Sunny szrlotka mniam, ale babci trochę nie wyszła, bo się przypaliła ale i tak była dobra
Ja dzisiaj weszłam na wagę i się załamałam... 70.8 kg Porażka. Zamiast chudnąć ważę coraz więcej. Do dupy ta dieta. Pewnie już zawsze będę gruba i tyle. MOże ja po prostu mam być taka? Z wielką dupą, cellulitisem, grubymi udami i wielkim brzuchem? Chyba tak ?
Ehh, uciekam do szkółki, bo dziś mam ciężki dzień,a nic nie umiem.. A wieczorkiem chyba spacerek z przyjacielem..
-
przestań pewnie jedzonko zalega w jelitach nie ma cosie martwić wszsytko będzie ok
-
Witaj
Na początku gratuluję tej 5 z angielskiego, superowo :P Mam nadzieję, ze twoje poluszki sie goja i juz coraz lepiej chodzisz. Obtarte nogi to przekichane I wyrzuc mi tego doła, jaka gruba pupa, jaki celulit? heee, słonko świeci, bierz pupe i na rowerek z nia proszę albo na spacerek,ruch jest najlepszy, bo niestety sama dieta nie wystarczy...
-
butii kochana wiesz ja mam taka teorie ze na diecie sa tak zwane dni"euforyczne"kiedy wydaje nam sie ze mozemy gory przenosic o0raz dni "dołków'kiedy wszystko wydaje sie bez sensu..i caly szkopuł polega na tym by te dolki przezwyciezac przeczekac zajac sie czyms innym czy na sile myslec o czyms pozytywnym..chocby o tym ze znow nadejdzie dzien euforyczny..i tak dzien po dniu dojdziemy do moemntu kiedy nie bedzie ani euforii ani dola bedzie po prostu dobrze-osiagniemy nasza wymarzona wage!
byc moze musisz przeanalizowac czy nie popelniasz za duzo grzeszków i czy cwiczenia sa wystarczajace..zrob po prostu rachunek sumienia i wyciagniej wnioski..jesli wszystko jest ok to potraktuj to jako psikus organizmu jestem pewna ze jesli nie popelniasz jakis wielkich"jedzeniowych"przestepstw i zachowujesz aktywnosc fiz to nie ma bata i znow pojdzie w dól pamietaj :AKCJA=REAKCJII CZYLI TO CO ZROBISZ BEDZIE MIALALO KONKRETNY WPŁYW NA COS w naszym przypadku mniej kalori i wiecej ruchu =mniej kilogramów..i tylko trzeba uzbroic sie w cierpliwosc i zachowac w sobie sile mimo wszystko!
takze buti jedziesz dalej a zle momenty po prostu musza minac skoro sie nie poddajesz to naprawde swietnie ci to wrozy na przyszlosc i osiagniesz swoj cel
-
a moze jestes przed @ i woda sie w organizmie zbiera, to normalne
dokladnie zle momenty musza minac, nie mozna wpasc w bledne kolo
a co ja mam powiedziec, tata dzisiaj wchodzi na wage i przytyl troche tzn wazy az 53.5kg (a wazyl 49-taki z niego przecinek) czemu ja muslalam dostac geny mamy
-
-
Dzisiaj kolejne 100 gramów więcej na wadze. Załamka totalna...
Jaromina spacerki to owszem, spaceruję, jeśli chodzi o rower to muszę go sobie doprowadzić do stanu używalności... Ale jakoś mi to nie wychodzi, bo już dawno miałam to zrobić i coś mi nie idzie. Bo, że też ten cholerny rower musi mieć wentylek samochodowy Skąd ja wezmę taką pompkę. Kurna, no facet by się przydał Może zadzwonię do byłego? Eee, nie jeszcze nie zgłupiałam :P Paluszki się goją, ale ciężko jest. Najgorzej się chodzi rano, zaraz po wyjściu z domu, bo jeszcze nierozruszane są i bolą jak diabli Ale po południu to już bólu nie czuć
Sunny tylko to jedzonko zalega coraz ciężej... A poza tym nie mam problemu z wypróżnianiem a waga pokazuje coraz więcej...
Gwiazdko ja już nie wiem, czy to @ czy Bóg wie, co jeszcze.. Chociaż możliwe, bo jakaś wkurzona chodzę osttanio. Tata waży 53.5? No nieźle, nieźle Ja niestety mam geny starego, bo mama to raczej szczupła jest i brat też. a stary ważył kiedyś 120 kg, teraz schudł, ale tendencję do tycia mam po nim. Że też ojców się nie wybiera...
Kulka wiesz, no ruchu na pewno mam za mało, to ja wiem.. Ale grzeszków nie popełniam ani dużo, ani dużych.. Jeśli już, to zazwyczaj mieści się to w limicie i nie jest to np. cała czekolada, tylko batonik Belvita.. Nie wiem, mam doła dietkowego póki co, chociaż ogólnie humor nawet ok.
Sunny również miłego
Wczoraj zjadłam:
mleko z płatkami i musli
jabłko
zupę pomidorową z ryżem
6 pierogów z mięsem
bułkę z serem i szynką
Byłam na spacerku z przyjacielem, a później z dziewczyną kuzyna, bo ją spotkałam w tramwaju. Hah, dopytywała się, czy mój przyjaciel to mój nowy chłopak
Dzisiaj na śniadanko:
jogurt 300 gram
pomarańcza
Mykam coś się biologii pouczyć i do szkoły, dzisiaj 'tylko' fdo 17, bo nie ma 2 matematyk <jupi>
-
a 2 Ci się nie zbliża
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki