Iwciu - na początku jest ciężko. Ale jak się już rozkręcisz, będzie z górki. Wiem po sobie, bo parę razy zaczynałam i traciłam motywację po tygodniu. A teraz - idzie nieźle, choć zdarzają się i wpadki
FelisCatus - wysłałam Ci PW.
Po imprezie - wypiłam 2 razy po pół lampki wina (bo chciałam spróbować obu gatunków), zjadłam odrobinę więcej niż planowałam, ale spoko, w granicach rozsądku No i byliśmy na nieplanowanym spacerze (ok. 50 minut), bo poszliśmy odprowadzić koleżankę do domu.
Dobranoc
Zakładki