-
Absolutnie wieksza waga nie jest powodem do takiego traktowania Aż się zła zrobiłam, że ktoś może być taki płytki.... Skoro jego stosunek do ciebie zmienił się z powodu wagi, to źle świadczy tylko o tym osobniku I juz
Trzymaj się cieplutko
-
Cześć Dziewczyny. Już mi lepiej. Bardzo Wam dziękuję za wsparcie i narawdę dobre słowo :*
Dzieiejszy dzień nie należy do udanych, ale pod względem dietowym nie było źle.
Podsumowanie dnia
1) zjedzone: 1 047,10 Kcal (nadal trochę za malo, ale odkąd nie jem chleba, makaronu, ryżu i słodyczy naprawdę trudno mi dobic do 1200, mimo że wcale nie głoduję, a przeciwnie)
2) grzechy: żadnych
3) sport - rowerek 30 min
Jutro czeka mnie dzień w bibliotece ( Jakoś nie mam ochoty tam iść
-
Hej
Biblioteka w niedzielę? O nieszczęsnaś! Powodzenia!
Ja staram się nie pracować w niedzielę, ale dziś niestety muszę, bo w ostatnie dni miałam niespodziewane okoliczności, które mnie opóźniły, a terminy czekają Ale postaram się lajtowo, bo chcę nacieszyć się wolną niedzielą, bez zajęć na uczelni. Wreszcxie mogę normalnie iść do kościoła, a nie w biegu padnięta... etc.
A wieczorem imprezka
Trzymaj się, miej dobry dzień i uważaj na siebie!
A co do kalorii - może soki, najlepiej wielowarzywne, dołączysz?
-
Podsumowanie dnia
1) zjedzone: 1 166,05 Kcal (w sam raz)
2) grzechy: żadnych
3) sport - 30 min spaceru
Nie jest źle
A teraz czas na:
Podsumowanie tygodnia:
dieta 1200 kcal: 5/7
coraz lepiej, a te dwa dni, to byłe niewielkie przekroczenie taknaprawdę, więc mogę być zadowolona No i mija pierwszy tydzień diety plaż południa. Czuję się znakomicie, centymetry lecą sobie, waga nie wiem, bonie mam się gdzie zważyc. Jem bardzo duzo warzyw, nabiału, chudych ryb i chudego mięsa, nie głoduje, podoba mi się.
grzechy: 2 za duże kolacje, słodka kawa, pączek
Chyba nie tak źle. Z tymi kolacjami to chyba za surowa jestem dla siebie, wcale nie były duże i nie takie niepotrzebne Ogólnie ok.
sport 3/7, czyli 128 min / 210 zaplanowanych minut sportu (czyli 30 min dziennie)
Nie jest źle, choć mogłoby być lepiej.
Minęłam półmetek. Zostały 3 tygodnie.
A tak serio, to jestem bardzo z siebei zadowolona. Jem mniej, alenie głoduję. Jem zdrowo. Grzeszki przytrafiaja mi się rzadziudko w porównaniu z tym co było. Ćwiczę. Może nie jest idealnie, ale jak na mnie jest po prostu fantastycznie. A na pewno będzie jeszcze lepiej.
Wiem jedno: na razie udało mi się nie utyć, udało mi sie schudnąć. Chcę tę tendencje utrzymać.
Dziewczyny!
Pozdrawiam Was serdecznie. U mnie coś drgnęło, pogadaliśmy. Na razie jesteśmy. Nie wiem jak to się rozwinie. Jeśli będzie źle, to jakos sobie poradzę. Dzięki za słowa otuchy nie tylko przy chudnięciu :***
-
Witaj!
No, tendencja naprawdę dobra, oby najbliższe 3 tygodnie też były udane
3maj się dzielnie
-
Pozdrawiam poniedziałkowo i wytrwałości na cły najblizszy tydzień życzę
-
Ojej teraz bylam taka zajęta (slęczenie w bibliotece), że nie robiłam podsumowań
to teraz hurtem zrobię.
Ale te 3 dni to byla prawdziwa porażka
Podsumowanie poniedziałku
1) zjedzone: 1 579,1 Kcal (wiem, starznie dużo )
2) grzechy: nic
3) sport - 45 min spaceru
Podsumowanie wtorku
1) zjedzone: 1 255,00 (w sam raz)
2) grzechy: nic
3) sport - 30 min spaceru
Podsumowanie środy
1) zjedzone: 1 426,75 Kcal (za duzo )
2) grzechy: nic
3) sport - 45 min spaceru
Tak to jest jak siedzę w biblio muszę coś jeść, bo inaczej nie mogę
Jak mi się chce słodkiego... oj jak mi się chce
-
Zmierzyłam się też i... mam mieszane uczcuia:
Wzrost: 159 cm
Waga: 59,100 kg nadal nie wiem, bo nie byłam na basenie, a tam jest fajna waga
brzuch: 81 cm 79 75 77
talia: 76 cm 72 70 71
pupa: 100 cm 100 99 98
udo: 60 cm 60 59,5 59
łydka: 36 cm 35 34,5 35
Przybyło mi w brzuchu i talii (czemu? za dużo kalorii? czasem jem wiecej niż 1200, ale też bez przesady), nie martwi mnie to tak bardzo, bo to akurat są miejsca, z których najszybciej zrzucam, ale mimo wszystko jestem zdziwiona
Ubyło mi w pupie i udzie, co mnie akurat straszliwie ciesy,bo to dla mnie najtrudniejsze miejsca.
A te łydki to są podejrzane
W każdym razie dzis już pojeździłam na rowerku
-
Może jescze będa ze mnie ludzie.
Podsumowanie czwartku
1) zjedzone: 1 073,70 (troszkę za mało)
2) grzechy: nic
3) sport - 45 min rowerku i 20 min spaceru
-
hej, jakos tak buszując po wątkach wpadłam na twój.
z tymi łydkami to i ja mam zmartwienie, nie mierzyłam, bo sie boję,ale chyba zmierzę niedługo, bo zaczynam rowerek i nie chcę,zeby mi się jeszcze bardziej zwiększyły z powodu przyrostu mięśni. Choc i tak mam zamiar jeżdzić bez obciążenia i rozciągać, ale czytałam, że dziewczynom łydki i tak nie chudły więcej niż 2 cm((
spróbuję ćwiczeń z tego wątku i zobaczę.
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=453239
Życze powodzenia. Ja podobnie jak ty stawiam na sport i dietkę w okolicach 1300kcal.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki