Strona 4 z 13 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 130

Wątek: Rozpasane życie (tycie??) towarzyskie

  1. #31
    cimcirimci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Praha
    Posty
    0

    Domyślnie

    szczerze mówiąc Renat1111 nie mam pojęcia. Jakoś się samo robi
    Zmieniłam dziś sticker, bo 3 dzień z rzędu waga pokazuje 69.
    Chudnę, ale przyznaję się, że z ćwiczeń jestem noga... od czasu do czasu się za siebie biorę, ale brak mi konsekwencji, w tym co robię. Nie wyobrażam sobie siebie jak robię ten zestaw 6 weidera. Po prostu nie widzę. Lubię jak ruch sprawia mi przyjemność.
    Jak już jestem przy tych przyjemnościach to jutro z rańca idziemy z koleżanką na godzinkę badmintona. Dobrze tak zacząć dzień od aktywności fizycznej. Cieszę się też, bo wiem, że mnie to naładuje na resztę dnia. Nie będę może taka rozlazła.
    I tak jestem z siebie dumna: wieczorem posprzątałam mieszkanie mimo że mi się strasznie, ale to straaaasznie nie chciało.
    W niedzielę pójdę na basen albo aquaerobik - zobaczymy, co mi się będzie bardziej chciało.

  2. #32
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Chociaż nie ćwiczysz regularnie to i tak waga ładnie Ci spada.
    Przyjemnej gry z koleżanką.

  3. #33
    cimcirimci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Praha
    Posty
    0

    Domyślnie

    badminton zaliczony z rana i czuję się nakręcona do dalszego działania. Za chwilę wyruszam na poszukiwanie prezentu na dzisiejszą kolejną z rzędu imprezę urodzinową. Ci moi znajomi chyba się na mnie uwzięli, że wszyscy urodziny obchodzą w tym samym czasie.
    Ja sobie założyłam, że do moich urodzin w marcu - a w zasadzie nawet do końca marca wrócę do swojej wagi sprzed wyjazdu z Polski - czyli do 63 kg.
    W obecnym tempie powinno się udać i miejmy nadzieję, że nie zabraknie mi entuzjazmu, żeby kontynuować konsekwentnie raz obraną drogę.
    Forum bardzo mi pomaga - świadomość, że ktoś się może przyglądać zapiskom i śledzić jak sobie radzę ale też myśl, że jak się uda to kolejne osoby też dostaną kopa i uwierzą, że można! Tak jak mi dodaje sił kibicowanie obecnym na forum z ich zmaganiami!

    Dziewczyny uda się, bo czemu by się nam nie miało udać!!!Jesteśmy silne i damy radę!

  4. #34
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Cieszę się że fajnie się bawiłaś przy grze w badmintona.Mam nadzieję że zakręcona będziesz cały czas i Ci to nie minie i że masz teraz zwiększoną siłę do walki z kiloskami.
    Sporo masz tych urodzin.Życzę miłej zabawy.A forum chyba każdej z nas bardzo pomaga.

  5. #35
    cimcirimci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Praha
    Posty
    0

    Domyślnie

    na badmintonie bawiłam się przednio, zwłaszcza że koleżanka, z którą chodzę jest typem wysokiego chudzielca, ale widzę, że z punktu widzenia refleksu idzie nam podobnie i to nie jest kwestia wagi, ale często techniki i obranej strategii gry.
    Niestety tak pięknie rozpoczęty dzionek trochę "skrewiłam" pod koniec - na tej imprezie urodzinowej. Zjadłam kawałek czekoladowego tortu i sałatkę z ryżem.
    Na dzień wyszło jakoś 1500 Kcal. Nie dlatego, że bardzo chciałam, ale dlatego że tak jakoś wyszło. Dziewczyna rozdawała ciasto wszystkim i z ropędu wzięłam
    Jutro chyba muszę jakoś wcześniej się zabrać za siłownię. Planuję też ten aquaerobic, ale chyba na tym nie poprzestanę.
    Oczy się mi zamykają same od siebie, więc podejrzewam, że należy się udać na zasłużony spoczynek

  6. #36
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    1500 to też nie jest tak źle.A ten kawałek tortu Ci się należał.I tak bardzo ładnie chudniesz.Pomyśl sobie że to była nagroda za zrzucone kilogramy.

  7. #37
    cimcirimci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Praha
    Posty
    0

    Domyślnie

    No właściwie tak - trzymałam się konsekwentnie z dala od słodyczy ponad 10 dni.
    Muszę przyznać, że jak kończyłam ten kawałek, który i tak był mały to czułam się jakoś tak przesłodzona, że ostatnie kęsy już jadłam z rozpędu.
    Na razie jestem po jogurcie niskokalorycznym i kawie z mlekiem (a może raczej mleku z kawą). Koleżanka mnie zaprosiła do siebie na obiad i oglądanie jak się urządziła w nowo wynajętym mieszkanku, które byłam z nią obejrzeć jak szukała kąta dla siebie.
    Ponieważ dookoła opowiadam, że jestem na diecie wczoraj robiąc zakupy zadzwoniła do mnie z pytaniem, co mogę jeść! Przygotuje coś dietetycznego - miło z jej strony.
    Wczoraj się zdenerwowałam - chciałam kupić sobie nowe buty do ćwiczeń i na badmintona, bo stare nie do końca są najlepsze zwłaszcza do sportów halowych. W dwóch ogromnych sklepach sportowych usłyszałam, że nie mają mniejszych rozmiarów niż 38!!! a ja potrzebuję 37. I to nie chodzi o konkretny model, ale w obu sklepach nie mieli butów w moim rozmiarze.
    Dzisiaj jadę do innego centrum handlowego, gdzie jest parę innych sklepów i może wreszcie uda mi się coś znaleźć

  8. #38
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Fajną masz koleżankę że pomyślała o Twojej diecie.A co do butów to dziwne.Przecież nie masz jakiegoś strasznie małego rozmiaru tylko normalny.Ale tak przeważnie jest że jak czegoś szukamy to nie możemy akurat wtedy znaleźć.
    Mam nzdzieję że uda Ci się w innym centrum handlowym.

  9. #39
    cimcirimci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Praha
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kolejny rajd po sklepach sportowych okazał się porażką mój numer zawsze jest już wysprzedany i po prostu nie ma
    We wtorek jadę do Polski, więc może tam coś sensownego kupię i chyba powinno być taniej w przeliczeniu na złotówki. Ostatnio jak szukałam łyżew też tak było, że kupiłam w Polsce.
    Obiadek był smaczny i rzeczywiście dietetyczny - pierś z kurczaka z pieczarkami oraz sałatka z rukoli, papryki i pomidorów.
    Zaliczyłam dziś spacer do koleżanki, która mieszka w sumie niedaleko, ale wyszło tego 30 minut szybkiego marszu oraz potem 1,5 godziny biegania po sklepach - to też sie chyba liczy jako aktywność fizyczna nie?

  10. #40
    cimcirimci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Praha
    Posty
    0

    Domyślnie

    no i kapie mi z nosa... teraz jak najbardziej potrzebuję być zdrowa
    Nie mogę się rozłożyć, bo muszę jechać do Polski a tak z czerwonym nosem to głupio się spotykać z ludźmi... eeeech - wezmę jeszcze jedną rozpuszczalną witaminę C i zapakuję się do łóżka.
    A dziś mam na dodatek drugiego kota - pewnie z moim własnym będą szaleć w nocy. obym się tylko wyspała
    Życzę miłych snów

Strona 4 z 13 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •