Wątek: Motylem nigdy nie byłam... ale na wiosnę będę :))))

Kupiłam takie fajne deski ale ryżowe, zpbacze jutro na śniadanie, czy zjadliwe w ogóle

Zrobiłam także przegląd dżemów niskosłodzonych i najmniej kalorii ma Łowicz. Nabyłam więc droga kupna

Ja najbardziej lubię wiśniowy, ma tylko 135 kcal w 100 g, więc to naprawdę niedużo, jak na taki z cukrem
Zresztą ja uwielbiam wiśniowe rzeczy

Podziwiam Was za jedzenie tych desek, dla mnie to nie jedzenie

Kasia, kazdy ma jakiegoś bzika
Ty na wiśnie my na deski

Wolę zjeść 2 kromki prawdziwego razowca niż 4 deski, bo dopiero taką ilością mogłabym się najeść

Wiesz, ja myslę, że u mnie te deski to bardziej na psychike działaja... jak je jem wydaje to wydaje mi sie, ze jestem na prawdziwej diecie Dziwnymi torami mysli ida nam czasami.
Rymło mi sie

Ja też tak miałam dawno temu, ale moje myślenie o odchudzaniu teraz już chyba innymi torami się toczy, zmieniłam się i ja i moje myślenie
Już jakiś czas temu dojrzałam do wniosku, że i na razowcu można schudnąć

Kasia, bo Ty jestes the best
Nie lubie razowca
Tez schudne... kiedys
dzis wyszło mi 1200, nie jest zle. Zle to robi mi sie na mysl o jutrzejszym weiderze

1200 to bardzo dobry wynik :P :P

Jeśli chodzi to razowca, to ja tak troszkę uogólniam, chodzi mi generalnie o ciemne pieczywo, niekoniecznie takie czysto razowe

Razowiec jest pycha - dla mnie na rowni z deskami. Swoja droga ja "deskami" nazywam kazde chrupki, czyli:

brödli



tekture



zwibaki



knaki



i "sandwicze"



Wybor jest wiec niemaly...a jak do tego dojda jeszcze dodatki dzemowe - ohohoho.

Dorcia skarbie, nie wiem o czym mowa u ciebie, jestem K.O. jutro poczytam ide hasiu ale trzymam kciuki za Ciebie skarbie i dobrej nocy ci zycze