Strona 32 z 55 PierwszyPierwszy ... 22 30 31 32 33 34 42 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 311 do 320 z 547

Wątek: Tłuszczyk z wozu, Gosi lżej :) Fotki str. 38

  1. #311
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    ej jak to nikt do Ciebie nie zaglada a ja hihi
    Walczę dalej. Z nowym zapałem, bo teraz, kiedy już zaczynam się sobie podobać i nabierać kształtów, mam lepszą i jaśniejszą wizję przyszłości Wink A poza tym jeszcze tylko miesiąc do wyjazdu na wakacje. A że zamierzam zrobić wrażenie na wszystkich po kolei...
    to mi sie bardzo bardzo podoba!!!

  2. #312
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    A dziękuję, dziękuję - plan nadal aktualny Aż dziwne, że taki plan mi się wysnuł, bo zazwyczaj przed @ w ogóle nie mam wizji przyszłości, a jasnej - tym bardziej Ale mam ostatnio jakiś dobry humorek. Może dlatego, że ostatnio dość często słucham komplementów odnośnie mojej nowej figurki? A może dlatego, że lato wisi w powietrzu? A może z jeszcze innych powodów? To nie ma znaczenia - liczy się rezultat
    A ty, Corsi, jesteś jedyną osóbką, która jeszcze mnie nie opuściła :P Za co serdecznie ci dziękuję Tak sobie myślę, może gdybym żaliła się i narzekała, miałabym więcej słuchaczy, co?

  3. #313
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez maggieuk
    Tak sobie myślę, może gdybym żaliła się i narzekała, miałabym więcej słuchaczy, co?
    co to to nie :P tzn wiesz, ludzie wola sluchac o czyis niepowodzeniach, ale to jest chore! a jak ja czytam o Twoich cwiczeniach i pieknej diecie to mnie to podbudowywuje

  4. #314
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    No tak, ale gdybym nagle zaczęła się użalać, wszyscy rzuciliby się, żeby mnie pocieszać
    Choć z drugiej strony - chyba wolę nie potrzebować pocieszenia.

    NIedawno wróciłam z siłowni, posprzątałam mieszkanko (mój facet wyjątkowo grzeczny był dzisiaj i postanowił mi pomóc), zarzuciłam na siebie lekką kieckę, bo słońce praży jak wszyscy diabli, zjadłam trochę jogurtowego loda, a zaraz zmykamy do znajomego pograć trochę. Jutro znów do pracy, ale pocieszam się, że tydzień, który się zacznie, kmiedyś się skończy - a jak się skończy, będzie jeszcze bliżej do urlopu Poza tym śniło mi się, że moja mama przekonuje mnie, że powinnam mieć dzieci już teraz, bo później może nie być czasu. To pewnie przez wczorajszą wizytę u znajomych, którzy niedawno dorobili się dzidziusia Co to, to nie, mnie się do rodzicielstwa jeszcze nie spieszy! :P

    Miłej niedzieli życzę

  5. #315
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    no i dobrze, ze nie potrzebujesz pocieszenia :P kiedys sie przyda ale teraz to plyn na fali
    a kiedy chcesz miec dzieci? a chcesz w ogole? ile?
    male dzieci sa slodkie, ale tylko jak sie je widzi przez 10 minut i nie placza :P:P

  6. #316
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzieci? Może kiedyś. Nie, inaczej: na pewno kiedyś. Ale na pewno nie w ciągu najbliższych 5-6 lat. Mój zegar biologiczny jest chyba jakiś opóźniony i jeszcze nie zaczął tykać tak porządnie
    Właśnie zajadam truskawki. Mniam! :P
    Tak na marginesie: jutro środa, co oznacza, że po pracy będzie już bliżej końca tygodnia niż początku. Bardzo mnie to cieszy, bo to oznacza bliżej urlopu Mój brat właśnie przysłał mi zdjęcia z działki. Ech, aż by się chciało siedzieć z mamą na tarasie i popijać kawkę albo grać z bratem w piłkę
    Tak BTW - ale pssst! - tickerek zmienił się delikatnie. Nie mam jeszcze odwagi wspomnieć głośno i otwarcie, bo się spłoszy i pójdzie w górę, ale...
    Znów jestem na dobrej drodze

  7. #317
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez maggieuk
    Tak BTW - ale pssst! - tickerek zmienił się delikatnie. Nie mam jeszcze odwagi wspomnieć głośno i otwarcie, bo się spłoszy i pójdzie w górę, ale...
    Znów jestem na dobrej drodze
    Ty ciagle bylas na dobrej drodze tylko waga nie za bardzo wiedziala co ze soba zrobic :P
    juz niedlugo bedziesz mogla siedziec z mama na dzialce i z bratem grac w pilke. chyba. bo jak jedziesz do pl to ich odwiedzisz no nie?

  8. #318
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ba, pewnie, że odwiedzę! Prosto z lotniska lecimy na działkę, coby czasu nie marnować - w końcu 2 tygodnie zlecą jak z bicza strzelił Potem pewnie zajadę jeszcze do Gdańska na weekend przed wyjazdem. A poza tym - Mazury. Mój pierwszy raz Podobno komary są tam wyjątkowo upierdliwe. Cóż, będę musiała spryskać się czymś, co je odpędzi, inaczej już po mnie :P
    No i podobno jest tam kupa dobrych knajp i knajpek. Trochę mnie to przeraża. Ale nic to - będę trzymać się na wodzy i wszystko będzie cacy

  9. #319
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    rzeczywiscie komary to jest koszmar na mazurach a co do knajpek to nic nie wiem :P zawsze sie zaszywam w jakims buszu i nie chodze do knajp :P

  10. #320
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wieści z frontu:
    Przedwczoraj po raz pierwszy od dłuższego czasu widziałam się z moją siostrą. Hmm, zmężniała jakoś - nic dziwnego zresztą, bo z tego, co mówi, z warzyw jada ostatnio głównie bekon, a z owoców fasolkę w sosie pomidorowym na toście Myślałam, że nigdy nie doczekam momentu, w którym to ja będę tą szczuplejszą No i proszę, się porobiło :P
    Dzisiaj lecę odebrać znajomego mojego mężczyzny z dworca. Mężczyzna ciężko pracuje, więc zadanie przypadło mnie. Nic, że człowieka będę widzieć pierwszy raz na oczy - dam radę Kolega postanowił szukać szczęścia w UK, od poniedziałku zaczyna pracę, więc dobrze mu się wszystko zaczyna. Liczę w skrytości ducha na to, że mieszkanie znajdzie D
    równie szybko, bo gość jak ryba, po trzech dniach zaczyna śmierdzieć :P Będzie dobrze
    Za moment zabieram się za czyszczenie szafy. Rzeczy, które są za duże i których nie noszę, powędrują do kosza z ciuchami dla ludzi, którzy nie mogą sobie na nie pozwolić. Głównie dlatego, że jestem zbyt leniwa, by wystawić choć część z nich na eBayu. Poza tym pewnie i tak by się nie sprzedały (tak sobie mówię, żeby usprawiedliwiać moje lenistwo ).
    Poza tym jestem wkurzona, bo chciałam zrobić zakupy żywnościowe przez net, ale najwcześniej mogą dostarczyć wszystko... jutro. A ja, kurczę, potrzebuję, żeby to było dzisiaj.
    Ech, życie. Trzeba będzie wymyślić inny wariant
    Miłego weekendu!

Strona 32 z 55 PierwszyPierwszy ... 22 30 31 32 33 34 42 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •