-
No jasne że wynik świetny.
-
Kochane dziewczynki!
Zgodnie z obietnicą daną Marisalkowi (głównie) postanowiłam się zmierzyć. I uwaga!
Od 6 lutego (kiedy mierzyłam się po raz ostatni) ubyło mi:
Na brzuchu: z 86 na 84 cm
w bioderkach (w najszerszym miejscu) z 102 na 100
No no no sama jestem w lekkim szoku, po spodniach widziałam schudnięcie, ale nie miałam odwagi się pomierzyć. Nie wiem jak inne wymiary, jeżeli ktoś chce porównać, to niech napisze, ja podam
Napiszę sobie jeszcze co dziś wszamałam:
-- śniadanko: musli z suszonymi owocami (własnej roboty) ok 3 łyżki + pół szklanki mleka
-- II śniadanko ok 9:30 - pół kanapeczki chleba (jak zawsze) pełnoziarnistego z szyneczką z konserwki (ładnie brzmi co, ale co tam jest - wolę nie myśleć ) i plasterkiem sera żółtego
-- herbatka czerwona
-- 6 mandarynek nie na raz, w ciągu 8 godzin!
-- ok. 13:00 druga połowa w/w kanapeczki
-- herbatka jakaś odchudzająca
-- znowu brakowało mi strasznie jabłek, ale nie mieli w bufecie nic zdrowego i niskokalorycznego (bufet nasz obłożony jest samymi ciastkami, plackami z masą i kremem, ciasteczkami na wagę, wafelkami, czekoladami, pączkami i drożdżówkami ufff itp, itd, kiedyś mi to baaaaardzo pasowało, ale zdecydowanie nie teraz )
-- ok 15:45 zjadłam niezdrowy obiad: 1,5 talerza żurku z kiełbasą (2 małe kawałki) i ziemniakami, ale nic innego nie było, a byłam strasznie głodna
-- potem jeszcze poprawiłam 2 lyżkami musli, kiwi, małym plastereczkiem serka camembert (o rany, chyba się wściekłam )
Na szcżęście poszłam na wodne aero i się bardzo zmęczyłam (45 min). W drodze powrotnej kupiłam wreszcie jabłka 2,5 kg, a co? I zjadłam od razu 2.
Następnie wyćwiczyłam 27 już chyba dzień a6 weiderka. No i pozwoliłam sobie jeszcze na 1 kromeczkę ciemnej wasy "sport" (43 kcal w jednej kromce) z 1/4 plasterka polędwicy z indyka i resztką serka białego ze śmietaną i szczypiorkiem (zostało z kolacji tak na jedną kromeczkę . Miałam jeść coś innego no ale byłam bardzo zmęczona i nie miałam siły nic przyrządzać już.)
Potem jeszcze jedno jabłuszko - tak się za nimi stęskniłam, że hej! Teraz nadrabiam!
-
ZAPRASZAM DO SIEBIE JA DZIS WKLEIŁAM FOTKI. NIE MAM TAKICH SUKCESÓW JAK TY ALE ZAWSZE COŚ
-
Fleksik,
bardzo podobają mi się Twoje fotki, jak już Ci napisałam. Trzymam się też Twojego hasła, bo bardzo mi ono pomaga w moich zmaganiach:
POMYŚL ZANIM PRZERWIESZ DIETĘ KAWAŁKIEM CZEKOLADKI
Jak narazie nie przerwałam diety kawałkiem czekoladki, dzięki za motywację .
-
Bardzo dobre hasło.I tego trzeba sie trzymac.A dzień wczorajszy nawet z tym żurkiem świetny.
-
Renatko, no nie wiem jak to z tym żurkiem, toż to ma 320 kcal na 300 ml. Okropność!!!
-
Ale od czasu do czasu żurku też można zjeść.
-
Wczoraj jednak nie za bardzo mi dietkowanie wyszło, bo wszamałam aż prawie 1400 kcal, spaliłam tylko 659kcal. Zjadłam tak:
2 kromki chleba słonecznikowego z serkiem białym do smarowania, plasterkiem polędwicy z indyka, pomidora, kawę inkę (bez cukru);
kawa parzona z mlekiem i 1/2 łyżeczki cukru
kotlet w panierce z piersi kurczaka (próbowałam ściągnąć tę panierkę, ale się nie dała), ziemniaki (jedna łyżka), marchewka gotowana (duszona) z groszkiem konserwowym (tu był błąd, wiem), kompot
jabłko
Po pływaniu na basenie 35 minut:
dwie kromki chlebka slonecznikowego z serkiem (tym co rano) i też plasterkiem polędwicy indyczej, pomidor
Po ćwiczeniach 6 weidera
jabłuszko
Wyszło bardzo dużo kcal bo prawie 1400. A przewaznie tak zjadałam ok. 900- 1100 i było ok. No ale muszę się lepiej trzymać. Coś powinnam skreślić, tylko co?
-
CIESZĘ SIĘ, ZE MOGĘ POMUC, CHOĆBY VTYLKO CHASŁEM
POZDRAWIM
-
Pomagasz Flex nie tylko hasłem, ale tym że jesteś i po prostu trzymamy się razem. Dzięki wielkie!
Dziś moje żarełko wyszło tak:
7:15 kromka chleba słonecznikowego z konserwą szynkową (ktos musiał)
herbata zielona
jeszcze dwie takie kromki j/w,
kawa rozpuszczalna ze śmietanką i 1/2 łyżeczki cukru
jabłko
jogurt mały truskawkowy
pieróg cały z kapustą i wnętrze dwóch innych (były niedobre - kupne)
micha kapusty kiszonej (ok. 2,5 szklanki) z marchewką i 1/2 łyżeczki oleju
mały kawałek serka camembert
kromka wasy z pastą rybną (śledź w pomidorach + biały chudy ser + keczup + szczypiorek)
kiwi
Narazie tyle i mam nadzieję, że to JUŻ tyle na dzisiaj. Kalorie policzę jutro, bo zawsze liczę dzień później. Ze spalonych będzie tylko szybki marsz 70 min i intensywna gimnastyka (6 weidera zajmuje mi teraz 45 minut ).
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki