Hej dziewczynki, witam w poniedziałek!
Nie bardzo dziś mam humor, moja waga zatrzymała się przy 64 ( a było już 63,7) hmmm. Może za dużo jadlam, albo za mało spalałam???

W sobotę na śniadanie zjadlam:
kromkę chlebka z serkiem białym, pomidorka, kawę inkę
II śniadanie: szklanka soku pomidorowego
Potem poszłam na wodny aerobic
na obiad dorsza pieczonego z surówką z włoskiej kapusty z marchewką i kukurydzą
kolacja jabłka, kiwi, plasterek sera żółtego

Niedziela:
śniadanie znowu chlebek pełnoziarnisty (nikt go nie ruszy, więc ja go muszę skończyć ) z serem białym i pomidorem, herbata z senesem
zupka z saszetki Porcja warzyw (31 kcal w 100 ml) było tego 200 ml - pYYyyycha
obiad: pieczone górne udko z kurczaka z sałatką z buraczków z jabłkiem
kolacja: kromka wasy z białym serem (brrr już mam go dość), sałatka z buraczków z obiadu.

Dzisiaj w pracy 1/2 kromki chlebka sojowego (oczywiście z białym serem już go nie ma hurra), mam jeszcze jabłko i kartonik soku przecierowego warzywnego śródziemnomorskiego (23 kcal w 100 ml soku). I na tym poprzestanę. Nie wiem co na obiad będzie bo dziś go tuje moja Mama, zobaczymy.

Marisal
No czyli mężulo nałapał wreszcie punktów, co? hihi gratuluję

Kasia Cz.
Witam u siebie, dziękuję za odpowiedź Ta pani na rolkach, to Ty kochana? Łał!

Renatko
W sobotę nie mam szans dopchać się do komputera niestety