-
Agatkowa, Tussiaczkowa, same powiedzcie, kto woli smutasow i narzekaczy? No chyba nikt, a wytrzymac z takowymi to mozna tylko przez jakis czas, nie dluzej.
Dlatego postarm sie juz trzymac w pionie pod tym wzgledem i tutaj nie smecic (i w ogole nigdzie). Kazda z nas ma chwile slabosci pod wzgledem dietowania, odchudzania. No nie ma lekko. W mojej przeszlosci nigdy nie musialam pozbywac sie tak wielu kilogramow. Ponad 20?! Jejku, to jest naprawde dlugoterminowe wyzwanie, przynajmniej dla mnie. Teraz to powinnam znowu sie w sobie zebrac i ponownie dodac do pieca co by z wieksza para wytopic reszte sadelka.
Ziutka, bedziemy laski. Juz sie umowilysmy ze nie ma innej mozliwosci. Nie damy sie! Suwaka nie ruszam do poniedzialku, pozniej sie okaze jak on wyglada.
Jezeli chodzi o taras to wedlug umowy prace maja sie zakonczyc 19 listopada. Najpierw do przyszlego ponidzialku ma stanac mur, pozniej reszta. Mysle ze to wszystko dobrze wyjdzie. Bede jak na wiezy patrzec z gory. Mur ma byc na tyle wysoki, ze musielismy sie zdecydowac na dodatkowe rozwiazania z powodow bezpieczenstwa. Jakos nie chcialabym zeby mi jakis gosc w czasie imprezy fiknal koziolka na dol i kark sobie zwichnal. Brrrr...
Zmykam, lece pod prysznic i chyba zajme sie doczyszczaniem domostwa. Nie wiem czy macie to samo, ale zawsze sie widzi brod w czyims domu, nie we wlasnym. Tak ze szafki w kuchni prosza sie o uwage, podloga rowniez czeka na szorowanie. Jak roboty na zewnatrz to i wewnatrz tez trzeba troche popracowac, zwlaszcza ze jestem uziemiona w domu w ciagu dnia, przez nastepnych pare tygodni.
-
Nie chodzi o to zebys udawala przed nami radosna,tylko o to zebys bez powodu sie nie smutala.Kazda z nas ma lepsze i gorsze dni i rozumiemy Cie. Tak wiec kiedy jest Ci smutno,pisz smialo.Jestesmy od tego zeby tez Cie pocieszyc i przegonic ciemne chmury.
Pozdrawiam Ciebie.
-
Anise, ponarzekaj sobie do woli. Po to też to Forumowo istnieje, żeby tu się wygadać, a nie przed lodówką np.
Taras to piorunem Wam zrobią, przecież to jeszcze niecałe 2 tygodnie.Jestem w szoku.
Trzymaj się dzielnie.
Ściskam mocno.
-
Czasem trzeba byc maruda, tak dla zdrowej rownowagi
-
zero głupich diet 

za to kupiłam sobie na allegro ćwiczonka pilatesowe 
ciekawe, jak mi będzie szło
-
Agatkowa i tak trzymaj. Madrze sie odchudzasz od samego poczatku i wiem, ze w pewnym momencie czlowiek juz by chcial byc na mecie. Niestety to jest ciezka walka i niech taka pozostanie, bo tylko wtedy skutecznie i na stale pozbedziemy sie niechcianych kilogramow.
Selva, niech tylko pogoda dopisze i mysle, ze wywiaza sie z zobowiazan. Taras nie jest za wielki, jednak duzym wyzwaniem byl mur, a widze ze facet naprawde daje sobie z tym wszystkim rade.
Poczatki, czyli jak sie robi cos z niczego (mam na mysli moja rozlatujaca sie gorke, na ktorej stanie caly taras)

Widok z okna pokoju "z widokiem".

Ziutka, no juz pomarudzilam. Dzieki Tussiaku.
Niech moc bedzie z nami na ten weekend.
-
Milego wekendu Anisku zycze!!!!.
-
Anise, jak się trzymasz?
Masz zdaje sie bardzo fajną działkę, rozmaitą terenowo.
Ściskam.
-
Oj, moc bedzie potrzebna... Babcia ciasto piecze ..........
-
Selva, raczej sie trzymam, ale niestety nie jestem w jakiejs specjalnej determinacji kezeli chodzi o odchudanie, a szkoda. A dzialke mam na gorce i sa tego plusy i minusy niestety rowniez.
Oj Agatkowa
, dobrze pamietam Twoja gotujaca babcie. Ciekawa jestem ile ona ma lat. Nie wiem dlaczego zawsze jak o niej piszesz to mi sie widzi jako babulenka w chustce (ja mialam taka wlasnie babcie w slicznych chustkach, az lezka sie w oku kreci jak ja wspominam). Pamietam jej zupy jarzynowe zabielane prawdziwa smietana i jej rece ugniatajace ciasto na pierogi... ojej... ale to bylo 'kiedys'. Pamietam jak musielismy zebrac o koncowki z ciasta, co by na rozgrzana blache pieca rzucic... to to byl rarytas. Nie wiem... wydaje mi sie ze kiedys to czlowiek sie latwiej cieszyl z malych rzeczy. Mnie to w sumie pozostalo.
Na dzisiaj mamy przegrzebki i malze. Wiem ze juz jest pozno, ale popijam wino, mam brie i chyba wlasnie ogranicze sie do owocow morza. Filmu nie mamy na wieczor, mam nadzieje ze jest cos w telewizorze. Wczoraj widzielismy "Severance" i musze przyznac, ze jak nie przepadam za krwawymi produkcjami, tak ten film mial cos w sobie ze nie moglam po prostu przestac ogladac. W ogole polecam
.
Tussiaczku Tobie tez milej niedzili zycze, ale chyba jest dla Ciebie pracowita, wiec tym bardziej.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki