juz jestem po kolacji i nie zjem juz nic. tak sobie zakładam.

a jadłam dzisiaj:
owsianke na sniadanie
barszcz z uszkami [niedobrymi], porcje szpinaku i 1 gołabka w sosie grzybowym
filizanke rosolu, serek wiejski lekki z warzywami, 2 racuchy


mam wrazenie tak jak na to patrze, ze powinnam jesc mniejsze posilki czesniej... ale nie wiem jak to zrobic...


a jutro mam jazde przed egzaminem na prawko musze sie wprawic we wszystkie zawilosci Krakowa bo juz nic nie pamietam. zabieram sie do teorii.. ech.

i przeszłam sie dzisiaj do domu na nogach [niecałą drogę] i wyszło mi jakies 25 minut spaceru.