-
bardzo Wam dziękuję za wsparcie
Ja wiem, że jęczę strasznie, szukam chyba dziury w całym, bo jakby nie było wolno to wolno, ale jednak ciągle cos spada
Szczerze móiąc, to ja mam nadzieję na to, że wczesniej będę z siebie zadowolna i te 54 kg to już wychodząc z dietki osiągnę.
A tak na marginesie, to ja nie wiem, ile trzeba ważyć, żeby jakoś przetrwać te upały - ja się wczoraj czułam jakbym ważyła tonę 

Nie ma to jak upały w mieście 
Raporcik z wczoraj:
- płatki kukurydziane + fitness + garść bakalii + mleko,
- spore ciasteczko owsiane + banan,
- kopytka + trochę sosu grzybowego + pomidory z bazylią, mały kawałek czekolady,
- jogurt kawowy.
Rowerek - 1h02min - 31km
Ide teraz znowu popedałować, żeby mieć energię do nauki a potem jeszcze popołudniu do szkółki niestety 
-
mój Elvis warzy 8 kg i ledwo zipie w te upały
biedny
pozdrawiam serdecznie
-
Brawo, ladnie dietkujesz
-
pozdrawiam
-
Biedny Elvis, az się boję mysleć, co będzie w lipcu...
Od dwóch dni widzę na wadze 60,8 kg
To jest bardzo dziwne, jak nie spada, to nie spada, ale jak już ruszy to nagle o 0,5kg
No i muszę sobie jakiś nowy cel do pedałowania obrać, bo jutro powinnam już zwiedzać Paryż
Może teraz do Madrytu? Podobna odległość 1272 km i tam jeszcze nigdy byłam 
Miłego dnia, idę pedałować, a potem do nauki 
-
Udanego i pogodnego czwartku
Pozdrawiam!
-
Ale Ty już laseczka jesteś, zaraz będzie piątka na początku

Super!!! Tyle mnie ominęło, muszę poczytać jak Tobie się to udaje

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
No i co tam słychac u Ciebie??
Miłej niedzieli
-
Dawno nie zaglądałam, ale te upały odbierały mi ochotę na jakąkolwiek umysłową aktywność, co za tym idzie z nauką tez idzie kiepsko 
Zbieram za to ostatnio pochwały, że ładnie wygladam, co oczywiście powoduje, że jakoś przynajmniej samopoczucie trzyma się na stałym przyzwoitym poziomie
I zmieniłam sobie cel - uznałam, że wystarczy mi 55kg, a moze nawet i to się jeszcze za jakis czas zmieni - teraz chyba zajmę się już bardziej kształtowaniem sylwetki, bo nie mam żadnej pewności, że te 5 kg ubędzie mi akurat tam, gdzie bym chciała
Aha, no i dopedałowałam w koncu do Paryża
- uwielbiam to uczucie, jak się dociera do jakeigoś celu, nawet gdy jest on taki drobny jak pokonanie km na rowerku 
-
Gratuluję Paryża
Może jednak w nagrodę wybierzesz się tam w wakacje? 
Cel już blisko, nie dziwię się, że wszyscy Ciebie chwalą, bo naprawdę super wyglądasz!
Dzisiaj nieco chłodniej, może w końcu odpoczniesz i nabierzesz sił na wysiłek umysłowy.
Buziaczki i pozdrowienia 
Zawsze możemy znowu iść do kina żeby zmarznąć

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki