-
Aniffko Kochana !!!!
Z tym basenikiem to super rzecz, ja też o tym myśle i pewnie niedługo się zapiszę
Dzisiaj czuję się świetnie !!! Wczorajszy wodniczek super mnie oczyścił i dzisiaj rano czułam się tak zwiewnie jak mgiełka
No i pół kg mi spadło
To dietkowanie to super rzecz !!!!
Miłego dnia,
Mała.Żabcia
-
Celebrianko, z zapartym tchem przeczytałam o Twoich młodzieńczych wyczynach - rzeczywiście, byłaś szalona
Ale widzisz, ja mam większy problem, bo ja ważę 52kg, a ukochany 124kg. I jak tu właściwą proporcję wyliczyć?
-
taaa... 52 razy różniczka z 124 do kwadratu podzielone przez log suma n do nieskończoności...
jakby nie patrzeć - wychodzi : Twoja ukochana większa połowa. I niech nikt nie mówi, że nie ma różnych połówek!
-
Celebrianko, o matko, ja polonistka, ja ledwie policzę, ile jest 2 + 2, a co dopiero 52 razy różniczka z 124 do kwadratu podzielone przez log suma n do nieskończoności...
A powiedz mi, Ty już kończysz dietkę? Jaki masz plan na potem? Pytam, bo mnie też to niedługo czeka
-
Ta... no wiesz... jak już się zacznie to nie można skończyć.
Mąż mówi do mnie- ty chudzielcu! Ale, jak już pisałam, powoli zwiększam kalorie - o 100 miesięcznie. Teraz jem 1100. Mam plan, żeby dalej więcej się ruszać, choc z tym ostatnio gorzej. W sumie, nawet jak będę mogła zjeść 1500 kcal, to nie wiem, czy będę jadła tłuste boczki i frytki. Po prostu mój obecny sposób odżywiania mi odpowiada (dodam, ze za twoja namową zjadam większość kalorii w pracy), więc tylko zwiększę nieco kaloryczność. Tylko najbardziej mi szkoda słodyczy, choć zauważyłam, że nawet jak zjem jakiegoś batonika, to nie przynosi mi takiej przyjemności, jak przed odchudzaniem.
Najchętniej zjadłabym 20 takich batoników, ale wtedy nie wygrzebałabym się spod tony wyrzutów sumienia.
Buziaki!
-
Żabciu, ooo dopiero teraz zauważyłam Twoją wypowiedź. Słuchaj, to może my będziemy razem pływać, cio?
Celebrianko, tio może zrób sobie słodyczowe odtrucie
Nie jedz ich przez miesiąc albo dwa i zobaczysz, jak będziesz się rozkoszować, kiedy weźmiesz do buziaka kawałek czekolady po takiej przerwie... Tylko żeby efekt nie był odwrotny, bo gdybyś totalnie znielubiła słodycze to byłaby tragedia. W życiu czasem potrzeba trochę słodkości
-
hehehe 
no patrzcie
mój ukochany waży 55kg 
jak dobrze pojdzie za 100 lat bede wazyla mniej niz on
pozdrawiam serdecznie trzymajcie się!!!
Jonka
-
Eeeee tam, Jonka, po co tyle pracy? A nie lepiej, żeby Twój ukochany za rok ważył tyle, co Ty? 
-
Ta, to byłoby łatwiejsze - podtuczyć lubego - wkońcu- przez żołądek do serca!
-
Oo...ja mam teraz akcja- tuczenie lubego, na złość- bo się odchudza, waży 73kg przy 170cm. wzrostu, czyli do chudych nie należy...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki