Strona 41 z 98 PierwszyPierwszy ... 31 39 40 41 42 43 51 91 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 401 do 410 z 974

Wątek: Dziennik diety finałowej - REAKTYWACJA :D

  1. #401
    aniffka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cmok dziewcząka, aniffka jest, nie zgubiła się, zerka czasem na to, co piszecie na wątku Niestety, mam teraz mnóstwo zajęć, bo pracuję, robię staż i przygotowuję się do magisterki - a wszystko to jednocześnie. I nie mam czasu nawet w Nie-Powiem-Co się podrapać Ale mam z ukochanym jedno wazne postanowienie - od października zapisujemy się na basen! Na 100%! Acha, mój miły ma już sukcesy na swoim koncie - schudł 2 kg przez niewiele ponad tydzień niezbyt rygorystycznej diety i ćwiczeń Nie będę obiecywać, że jutro napiszę więcej - ale postaram się cosik napisać Trzymam za Was, kochane moje, kciuki i życzę powodzenia!

  2. #402
    Celebrianna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Mieszka w
    Oleśnica
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Aniffko!
    Przekaż gratulacje za 2 kg mniej. A ty jak stoisz? Ja już w końcu ważę 50 kg. No i musze się pochwalić - zmieniłam tryb odżywiania - większość kalorii zjadam w pracy. Po powrocie do domu zjadam tylko zupkę i jakiegoś owoca, bo od 15 (obiad w pracy) do śniadania dnia następnego o 6.30 bym nie wytrzymała bez jedzonka. No i planuję co zjem wieczorem dzień wcześniej. Możesz byc ze mnie dumna, bo to za Twoją namową zmieniłam.
    Wczorajszy dzień zakończyłam bilansem -800 i godzinką callaneticsu na dobranoc.
    Buziaki, miłego i spokojnego dnia!

  3. #403
    Mala.Zabcia Guest

    Domyślnie

    Hej Dziewczątka !!!

    Robiłam sobie dzisiaj pomiarki swojego kochanego ciałka i jest mnie o 33 cm mniej

    Szczegóły na moim wąteczku - Powtórka z rozrywki

    Cmokuś,
    Mała.Żabcia

  4. #404
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja dietkuje dalej, z ćwiczeniami już gorzej. Postanowiłam raz w tygodniu chodzić na basen, ale to tylko albo w piątek, albo w sobotę, i tu dylemat.
    W domu jestem o 15. Żeby być na 16 na basenie, musze wyjść o conajmniej 15.20- czy w tyle zdążyłabym zjeść obiad i spakować się??- wątpie. O 17.30 bym była w domu- kolacja.
    Albo: na 18, o 19.30 bym wróciła, ale głodna- nie wiem czy bym nie "darowała sobie", zawsze moge wziąść sok pomidorowy, myślicie, że bym dała radę??
    Lub: sobota: na 11, o 12.30 w domciu i drugie śniadanko...
    Co wybrać??

  5. #405
    Mala.Zabcia Guest

    Domyślnie

    Nan - myślę, że w sobotę będzie Ci lepiej pobasenikować sobie Nie będziesz taka zaganiana i z jedzonkiem też będzie regularnie, same plusy z soboty Ale sama zdecyduj - jak Tobie będzie wygodniej

  6. #406
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Żabciu- też bym wolała w sobote, bez stresu i tym podobne .

  7. #407
    mam-kompleksy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2004
    Mieszka w
    Chorzów
    Posty
    110

    Domyślnie

    basen fajna rzecz szkoda ze nie umiem plywac

  8. #408
    aniffka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cmok dziewczątka! Powróciła córka marnotrawna...

    Celebrianko, przekazałam gratulacje Ja z kolei gratuluję Ci osiągnięcia wymarzonej wagi! Co do mojej - niestety, nadal jest w okoliach 52-52,5kg. Ale mam świadomość, że to niestety moja wina - ostatnio kompletnie nie mam czasu, nie jadam regularnie, nie ćwiczę i kalorie przestałam liczyć Ale wielkie nadzieje wiążę z tym basenem, bo liczę na to, że tak nam to pływanie przypadnie do gustu, że będziemy regularnie chodzić 3x w tygodniu. Wreszcie pozbyłabym się mojego lęku przed wodą - bo kartę pływacką zrobiłam z 10 lat temu, ale wody i tak się boję Nio i wtedy bez problemu udałoby mi zrzucić te ostatnie 3 kg i dojść do 49kg. A potem - już po zakończeniu diety - bez problemu mogłabym utrzymywać wagę dzięki regularnemu pływaniu. Bardzo się zapaliłam do tego pomysłu i wiem, że nam się uda!

    Acha, od dzisiaj wracam do liczenia kalorii. Bo aż się boję, ile kalorii mogłam ostatnio wszamać tak bez liczenia

    Nan, ja na basen będę chodzić 3 x tygodniowo, zaraz po pracy albo uczelni - czyli około 18.00. Prawdopodobnie w poniedziałek, środę i piątek, chociaż może lepiej w niedzielę, wtorek i czwartek, bo chyba mało prawdopodbne, że każdy piątkowy wieczór będziemy spędzać na basenie. A co do Twoich wątpliwości - ja chyba wybrałabym na Twoim miejscu sobotę, o ile nie masz innych zajęć, które mogłyby Cię od wyjścia na basen odciągnąć.

    Żabciu, już Ci gratulowałam na Twoim wąteczku, ale jeszcze raz to zrobię: wielkie kongratulejszynz z okazji zrzucenia tyle centrymetrów! Jesteś boska!

    Nio to ja wracam do pracy i od dziś znowu liczę kalorie!

    Buziaczki dziewczątka kochane! Czekam na wieści!

  9. #409
    Celebrianna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Mieszka w
    Oleśnica
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Aniffko!
    Basen to świetna rzecz. Ja też zaczęłam chodzić, co prawda nie tak często, jak ty planujesz,bo raz w tygodniu, ale za to pływam non stop 45 min żabką krytą. Świetnie spala kalorie, reguluje oddech i pozbywa spalin i innych cywilizacyjnych świństw z płuc. Dodatkowo jeżdżę na ten basen 30 km do Jelcza (jedyny normalny basen w okolicy - włącznie z Wrocławiem) samochodem - sama! :P - mam więc dodatkowe spalanie z powodu stresu!
    Nie boję się pływac na basenie, mam większy lęk przed jeziorem - brr, nie widać dna i różne tam rzeczy moga się dziać. Kiedyś pływałam na gliniance (normalnie nienormalna byłam), a pośrodku tej glinianki były różne maszyny wydobywcze zatopione częściowo, a ja głupia skakałam z nich do wody... Miałam wtedy 16 lat! Jak o tym teraz myślę, to mnie dreszcze przechodzą.
    moje 50 kg bardzo mnie cieszy, ale niestety ten brzuch dalej wystaje! Chyba wyciągnę stare Shape'y i zrobię sobie maraton katowania brzucha!
    Pozdrowienia dla wszystkich, buziaki!

  10. #410
    Celebrianna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Mieszka w
    Oleśnica
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aha, zapomniałam!
    Aniffko - ważę teraz 50 a mój luby 100 kg. To jak powinnam teraz mówić o nim - moja druga połówka i 50% gratis? A on o mnie - moja jedna trzecia?

Strona 41 z 98 PierwszyPierwszy ... 31 39 40 41 42 43 51 91 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •