-
slonko i jak idzie dietkowanie?..
niedlugo swieta..
tyle pokus na stole..
jak tam twoje samopoczucie?
-
Witam
Niedawno wróciłam z uczelni, ale niestety na pasaż nie poszłam, bo jak się okazało był otwarty na chwilkę rano, a później zamknęli z nieznanych mi przyczyn. Trudno, pójdę po świętach, nigdzie mi się nie pali Ale umówiłam się na wtorek do fryzjera, więc już się z tego cieszę
Miło było przeczytać posty od Was, jakoś tak się lepiej na duszy robi, kiedy się wie, że ktoś Cię rozumie...
grubapaula17, samopoczucie tak średnio, jakaś taka rozdrażniona jestem, ale mam nadzieję, że minie Dietka dziś jak narazie to wielkie jabłko, grejfrucik i jogurt naturalny, więc jest ok Jeszcze brokuł i 2 jajka mnie czekają
Ja się świąt staram nei bać, wiem, że dużo pyszności zaserwuje moja mama, ale postaram się wytrwać to..
najmaluch, szczerze mówiąc to ja o istnieniu takiej dolegliwości psychicznej dowiedziałam się z forum, może z 2 tygodnie temu. Też byłam nieświadoma, że to choroba i czytając jeden post na forum... Tak jakbym napisała to ja.
Mówisz, że się czasami obżerasz... Napisz mi jak u Ciebie to wygląda? Ile jesz? Co wtedy myślisz? Jakie masz zachowania?
cing, no cieszę się, że mam taką mamusię, ale czasem za dużo się wpieprza. Ma 3 córki i jedna lepsza od drugiej. Moja mamusia ma po prostu przesrane, ale trzyma się dzielnie i strasznie ją kocham
Czasami zdarzają się hisorie, gdzie rodzice wogóle nie ingerują w życie swoich dzieci, a to chyba najgorsze co może być. Dzieciak może się na nich wkurzac i ich nienawidzieć, ale moim zdaniem rodzice powinni się interesować dzieckiem, aczkolwiek nie do granic możliwości.
Jeśli nei dostaniesz okresu jeszcze przez miesąc, to proszę, idz do lekarza. Czasami lepiej zapobiegać niż leczyć. Martwię się o Ciebie, bo brak okresu, to niestety nie jest dobry objaw.
Czekooladka, 43 kg to rzecziście zbyt wiele nie było. Mały szkieletorek ze mnie był. Nie dopadł mnie moim zdaniem efekt jojo, dopadło mnei kompulsywne objadanie się, a to moim zdaniem nie ma zbyt wiele wspólnego oprócz jedzenia. Każdy kto cierpi na kompulusy nie jest chudy, bo wprowadza w siebie neiograniczone ilości pokarmu, których tak na prawde organizm nie jest w stanie przerobić.
Myślę, że z Wami ta dietka mi się uda
-
Z racji tego iż nie będzie mnie na forum przez święta chciałabym Ci życzyć już teraz
radosnych i miłych Świąt Wielkanocnych, smacznego Święconego oraz mokrego Dyngusa - nitunia17
-
wiesz co...czytałam sporo na temat kompulsów i wszędzie piszą,że z tego nie wyjdzie się za pomocą diety. że im bardziej chcesz schudnąc, to tym bardziej się pogłebiasz w chorobe. nie chce ci nic narzucać, ale po prostu martwię się,że za mało jesz, a potem moze się zle to skonczyc,mozesz nie wytrzymac.
oczywiscie wcale nie musi, bo widze ze jestes silnie zmotywowana i nastawiona optymistycznie. ale ja gdy za kazdym razem, starałam się jesc jak najmniej konczylo się to napadem. a moze ja mam juz dziwne patrzenie na to wszystko? nie wiem no, ale jak dla mnie to jesz za mało, moze dla ciebie to odpowiednie ilosci, i inni tez tak powiedza. hehe wyrazam swoją opinie tylko.
bede trzymała kciuki żebyś wytrwała
a ja do frzyjera idę jutro
-
Ja do fryzjera też chciałam iśc jutro albo w piątek, ale moja fryzjerka już ma zawalone wszystkie terminy i dopiero we wtorek może mnie przyjąć :/ No trudno, ale za to może jutro pofarbuję włosy, bo ogólnie z natury jestem ciemna szatynka, a teraz na głowie to mam wszytskie odcienie rudego :/
Jeśli chodzie o kompulusy, to powiem tak... Nie chodzę głodna, nie marzę o jedzeniu, czuję się dobrze i ogólnie jets ok. Fakt, czasami na coś ochota przyjdzie, ale wtedy dojem owockami lub warzywkami i już mam spokój. Ja nie chcę za wszelką cene schudnąć, chcę po prostu jeść to na co mam ochotę, nie liczyć kalorii, jeść o regularnych porach i się troszkę ruszać... Czyli tak jak być powinno Jeśli mój plan się nie powiedzie (a mam nadzieję, że się powiedzie), to będę się pilnować na 1000kcal i nic mi więcej nei pozostanie jak liczenie kalorii. Ale tak czy owak wkrótce czekaja mnei wizyty u dietetyka i psychologa, więc tak czy owak będę miała narzuconą dietkę... Nie ma się za wczasu co martwić Ale dziękuję za Twoją opinię
-
Hej.. Jeju, przy twoich problemach zdrowotnych to moje to pryszcz. Ja jedyne na co ze tak powiem cierpie to male problemy z kregoslupem. Moja mama bardzo dba o moje zdrowie i oczywiscie pojechala ze mna do lekarza ktory stwierdzil ze mam wade postawy. nazwal to Dontum Rotundum. Chodzilo glownie o to ze sie garbie. No i musialm miesiac byc na oddziale w szpitalu w Konctancinie- Jeziornej. Wcale nie jestem taka strasznie krzywa. Nawet powiedzialabym ze jedna z prostszych jestem osob ktore kojarze. Ale ten lekarz byl taki, ze u kazdego stwierdzal jakas wade. W ten sposob kazdy trafial na oddzial. Powiem wam ze w sumie to fajnie bylo. Miesiac wolnego od szkoly, spedzanie czasu z rowiesnikami itp. w sumie jak wakacje tylko te cwiczenia byly okropnie meczoce. Cwiczylismy na kregoslup ok 4 h dziennie. Po wyjsciu ze szpitala nosilam pol roku gorset ortopedyczny (takie cos plastikowe ) Ehh jak ja sie tego wstydzilam... Nosilam caly czas kamizelki dlugie, byleby nie bylo widac tego gorsetu. Ale teraz jest juz wszystko ok Wiem, ze moze moj problem ze zdrowiem nie ma nic wspolnego z odchudznaiem ale tak mi jakos przyszlo to do glowy. Wrocily wspomnienia sprzed 2 lat...
-
Ja uciekam na pociąg i jadę do domku, więc może jeszcze wieczorkiem dziś się odezwę
Powodzenia w dietkowaniu moje drogie
-
Dzieki i nazwzajem Wlasnie sie najadlam ale brokulkami wiec nie uwazam tego za grzech. Jeszcze dzis spalaszuje jakis jogurcik, owocki i koniec. Pisalam juz - obiecalam sobie ze dzisiajszy dzien dietki bedzie idealny ! Jak narazie jestem na dobrej drodze.
-
Witaj!!.
Bardzo dobrze ze zdecydowalas sie wyznac wszystko mamie. Jesli masz z rodzicami dobre kontakty, to jestem jak najbardziej za. Juz raz Ci wkoncu pomogli,jak walczylas z choroba. Wierze ze tym razem sie uda i przestaniesz miewac tego typu napady glodu.
Pozdrawiam cieplo,sciskam i buziakuje.
Tusiaczek.
-
Własnie wcinam sałatkę z selera (a fuuuj)
courtn3y, bardzo się cieszę ze udało Ci sie z tego koszmaru wyjść. Wiem ze teraz wyciągnęłas z tego wnioski i to doświadczenie nie pójdzie na marne. Wiadomo ze czasem trzeba się o czymś przekonać na własnej skórze...Miałam namiastke tego co ty (-8kg w drastyczny sposóba a potem gigantyczne jojo ) Pewnie gdyby wtedy nie strzeliło mi coś do głowy to teraz nie byłabym tutaj bo nie musiałabym sie odchudzać. Ale teraz przynajmniej już wiemy jak to robić. Plany mamy bardzo podobne, i mam nadzieję że doprowadzą nas do celu. Moze nie tak szybko, ale na pewno zdrowo i względnie miło.
Zatem WESOŁYCH ŚWIĄT moja droga, oby były miłe, rodzinne i ubogie w tłuszcz
:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki