Strona 1 z 19 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 187

Wątek: Kolejna próba.....

  1. #1
    Guest

    Domyślnie Kolejna próba.....

    Witam.
    Kiedys bywałam na tym forum...... ale kłopoty jakie wynikały z dostepem i zmianami troche mnie odsuneły.
    Zaintrygował i zachecił mnie do powrotu własnie ten pamietnik. Kiedys skrupulatnie wpisywałam do kajetu swoje "zjadanie", zaowocowało to 14 kg spadkiem wagi. Niestety, kiedy przestałam, dopadło mnie jojo. od tej pory, jak ja to nazywam, nie moge złapac odpowiedniego azymutu. Moze tym razem, własnie dzieki temu pamietnikowi i Wam uda mi sie.
    Po lewej widac jak wygladam. Postury jestem.... konusowatej, oraz słusznych gabarytów./96kg/ Nadal pracuje zawodowo, w przedszkolu .
    Niestety moja otyłośc sprawia ze, mimo iz jestem dosc sprawna jak na owe gabaryty to jednak odczuwam dosc znaczny dyskomfort w pracy z dziecmi.
    Od jutra /bo dzis juz znacznie przekroczyłam wszelkie normy/ zaczynam.
    Zapraszam kazdą/kazdego kto zechciałby mi słuzyc wsparciem.
    Niestety, moja wada.... szybko sie zniechecam, choc doskonale wiem ze tu potrzebna jest wytrwałosc i konsekwencja.
    Pozdrawiam. Anka.

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    Wstawiłam avatarek i go nie ma.... buuu

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    Jest.... musiałam zmniejszyc. Jest ok. Jeszcze nie bardzo sie orientuje co i jak.

  4. #4
    Guest

    Domyślnie

    Nikogo nie było.......no cóż, trudno.
    Pisze wiec sama dla siebie.
    Dzis zaczełam pierwszy dzien.
    Troche niezbyt prawidłowo ale jutro bedzie lepiej.Zaczynam z wagi 96 kg. Moja dieta oparta jest na owocach i zupie tzw specjalnej. To zupa czysta gdzie jedynymi składnikami są mieso, najlepiej drobiowe , warzywa wszelkiej masci i woda + przyprawy.
    Spróbuje pociagnąc tak z tydzien czasu. Zobaczymy jakie beda wyniki.
    Przepis na te zupe mam od kolezanki ktora je taką i chudnie pieknie a dodatkowo nie chodzi głodna. Taka zupa ma ok 260 kcal porcja.
    Zupa jest pyszna i byc moze nie znudzi mi sie codzienne jej jedzenie.
    jutro wpadne to napisze jak mi idzie.

  5. #5
    monikss jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hmmm zupka powiadasz?? a możesz zdradzić jej dokladne skladniki...bo ja kuleje...a raczej stawiam pierwsze kroki w gotowaniu
    a tak na marginesie to POWODZENIA uda sie!! na pewno

  6. #6
    Guest

    Domyślnie

    hej,

    mam nadzieje, ze wytrwasz w swoim postanowieniu. Natomiast nie wiem czy zupa jest najlepszym pomysłem. Przy większej liczbie kilogramów do zrzucenia lepiej sprawdzają sie metody długofalowe, takie która mozna stosowac w dlugim okresie, pozwalajace na trwala zmiane nawykow zywieniowych np. dieta 1000 kcal +ruch z urozmaiconym menu albo Metoda Montignaca czy tez Dieta niełaczenia. Jesli musisz duzo schudnac, muisz sie nastawic na dlugie stosowanie wybranej metosy, calymi miesiacami, wiec menu musi byc urozmaicone i dostarczac wsztstkich skladnikow pokarmowych.

    Ja od kwietnia stosuje metode Montignaca i chudne bardzo powoli, ale za to systematycznie. To ponoc chroni przed jo-jo.

    Powodzenia i trzymaj sie,

    FLEUVE

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Fleuve, monikss.
    Miło powitac.
    Macie racje, ze sama zupka na dłuzszą mete to nie to. Znam zasady zdrowego odchudzania. W ubiegłym roku zaliczyłam 14 kg spadek, własnie dzieki racjonalnej diecie 1000 - 1200 kcal. Niestety wytrzymałam na niej 8 miesięcy. Wydawało mi sie wówczas ze..... hihihihi, tak dobrze mi poszło ze nic juz mi nie zagraża. Nic bardziej mylnego, prawda?
    A co do tej zupki?
    To jest po prostu mój sposób na skurczenie zołądka, potrwa moze tydzien, maksymalnie dwa. Potem wracam do przetestowanej juz diety.
    No i jeszcze składniki.
    Zadna rewelacja , mięso + warzywa wszelkiej masci + przyprawy + woda. Ot, po prostu taki rosół miesno-warzywny.
    Zobaczymy jak dzisiaj bedzie.Wieczorkiem napisze, jak mi poszło.

  8. #8
    batory jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    10

    Domyślnie

    Witaj Belferzyco, wpadłam z wizytką, przeczytałam wszystko więc daję sygnał o mojej tu obecności. Ja bym nie wytrzymała 2 tygodni na nawet najlepszej zupie - zbyt monotonne. Ale życzę Ci wytrwałości i powodzenia. Widać, że potrafisz być wytrwała (te -14 kilo w zeszłym roku o czymś świadczy), kłopot tylko z utrzymaniem tego. Znam to znam, aczkolwiek nigdy nie udało mi się aż tyle stracić. Ważę teraz 89, ale jeszcze w kwietniu było 95. Jeśli pozwolisz będę Cię odwiedzać i zapraszam na mój post "No to teraz ja". Pozdrówka - batorek

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    Witaj batorku. O jak mi miło. Pewno ze pozwalam, nawet sobie życze i bede sie cieszyc z kazdej wizyty jak nie wiem co. Jupiiiiiiii!
    Przede wszystkim gratuluje. popieram, ja w ubiegłym roku tak własnie schudłam..... racjonalna dieta + ruch. Wtedy miałam zapału za troje. A teraz?
    Niestety mi go brak....... ograniczenia jedzeniowe to nie dla mnie..... ja po prostu musze jesc. A chcący jesc.... musze jesc cos małokalorycznego........ na krótko to nie przeszkadza mi monotonia, potrafie sie zmobilizowac. Na dłuzej jednak nie przewiduje tego rodzaju diety. Ta zupa to dla mnie frykas.... jestem bowiem osobą mięsożerną i wszystko co sie nazywa "mięsko" to ja pochłaniam.czasami tylko mi sie teskni za chlebem, makaronem czy ziemniakami. Na okrągło moge jesc mieso z warzywami.
    Nastepną moja zgubą są ilosci...........nie umiem jesc mało. A tą zupke serwuje sobie zawsze wtedy gdy mam ochote na małe co nieco.Zwazywszy ze owa zupa w całosci 3 liter ma około 2000 kcal, podzielone na 3 dni to wychodzi po niecałe 700 na dzien. Włączam w to jeszcze owoce typu arbuz, czeresnie czy grejphruit. Zupa jest bardzo sysąca.
    Ale tak jak pisałam... przewiduje tylko do momentu skurczenia zołądka...... i o dziwo działa. Wczoraj np zjadłam w ogolnosci 4 miseczki/ok. szklanki/ tej zupy. Dodatkowo salaterke mała czeresni i 2 chrupki z masłem i pomidorem. Natomiast dzis zjadłam dopiero 2 miseczki i arbuza ok400 g. I jak narazie nie czuje głodu. tak sobie mysle ze powoli, małymi kroczkami, nie na siłe i nie z uszczerbkiem dla fizis i psyche uda mi sie. Po tej zupie kiedy juz ilosci nie beda stanowic dla mnie przeszkody przejde na diete narazie 1500-1600 kcal. Potem kiedy waga stanie, a z doswiadczenia wiem ze tak musi byc bede ujmowac po 100. próbuje tez powoli właczyc rower/stacjonarny narazie/. Ale to tak cięzko, przestałam jezdzic i miesnie zastane i bola.

    Batorku, byłam u Ciebie w pamietniku, poczytałam od deski do deski i zaraz sie tam wpisze. Naprawde to cieszy jesli ktos wpada i daje znak ze był...... wtedy to ma sens i bardzo podnosi na duchu.I jak mobilizuje.
    Dzieki wszystkim którzy tu zaglądneli i zapraszam pozostałych.

  10. #10
    aniolka_86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hey.
    Wlasnie rozpoczelam pisanie na tym forum

    waze 74kg, przy 164cm. Mam 18 lat, wiec tym gorzej... wszedzie chodza laski jak patyki, a ja... codziennie proboje od nowa... i niestety kazdy dzien koczne z pelnym brzuszkiem

    musze chyba zaczac od psychiki, bo tu kuleje najbardziej;( poza tym boje sie komplikacji wyniakjacych z nadwagi, a moze otylosci juz mam cukrzyce, tzn. typ 1., ale nie moge tak sie obzerac, bo moj organizm dlugo nie pociagnie....

    jak zminic nawyki? co zrobic z psychika, ktora i tak jest po niezle obciazana:/

    bu(



    tak wgogole, zycze Ci wytrwalosci, raz ci sie udalo, to i teraz sie uda!!! POWODZENIA, WYTRWALOSCI I WIARY!!
    PODBNO WIARA CZYNI CUDA!!

Strona 1 z 19 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •