ten twoj serek to dobry pomysl jak sie ma ochote na cos slodkiego to lepiej zjesc taki serek niz ciacho z kremem;p
a dzis jak mija sobota?
ten twoj serek to dobry pomysl jak sie ma ochote na cos slodkiego to lepiej zjesc taki serek niz ciacho z kremem;p
a dzis jak mija sobota?
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
cześc koleżanko,jak Ci idzie i co nowego u Ciebie?
wpadlam zycyzc udanego i slonecznego poczatku tygodnia;*
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
Witajcie
Oto jestem
Weekend chyba udany.
Menu sobotnie:
Kromka chleba
Łyżka masła
2 plasterki kiełbasy drobiowej
rzodkiewka
napój mleczno-tuskawkowy (400ml)
kawa z cukrem i mlekiem
baton kitekat
100g płatków pszennych chochoszki +szklanka mleka
Ten baton wcale nie był planowany i wcale to ja go nie kupiłam. Ale kiedy kolega z uczelni zaprasza Cię na kawę i kupuje coś do kawy słodkiego (bo wie, że uwielbiam słodkie ) to trudno jest odmówić. A zwłaszcza nie powiem mu – sroki ale się odchudzam – jakoś głupio mi było się przyznać . Jeszcze co innego jakby to była koleżanka, ale tu Ci kolega kupuje słodkość, siadamy w kawiarni no to zjadłam i wypiłam kawkę. Za to miałam więcej kanapek na uczelni i nie zjadłam ich, bo postanowiłam zrobić karę za batona :P
W sobotę jak pisałam wcześniej ćwiczeń jednak nie było, za to było długie siedzenie wieczorem przed komputerem i pisanie pracy na zaliczenie. :P
Menu niedzielne:
2 kromki chleba
2 łyżki masła
4 plasterki kiełbasy drobiowej
1 pomidor
2 smażone skrzydełka
70g ryżu
3 ogórki konserwowe
2 herbaty z cukrem
pół szklanki oranżady
big milk
W niedzielę urwałam się wcześniej z uczelni i przyjechałam do domku na obiad. Później pojechałam do lasu z kuzynką. 2h spacerowałyśmy. Miałyśmy pewnego stracha, ale same jesteśmy sobie tego winne , bo poszłyśmy w głąb lasu (po ścieżce) a tam w oddali 2 chłopaków na rowerach, jak tylko ich zobaczyłyśmy a jeden z nich nas po czym krzyknął do drugiego „ej patrz” to skręciłyśmy w głąb w krzaki, - wystraszyłyśmy się , bo w dzisiejszych czasach różnie bywa, czasem to mogą być mili sympatyczni rowerzyści , ale różnie jest, jak zobaczyłyśmy, że oni skręcili w tą stronę co my to my szybko w inną stronę poszłyśmy i tak żeśmy w strachu wracały ostre 40 minut. No to się „najadłyśmy strachu”. :P Już więcej nigdy same tak daleko nie pójdziemy.
Ogólnie weekend na uczelni udany, teraz za to mam bardzo dużo nauki bo w przyszły zjazd pełno egzaminów i za 2 tygodnie również nie mniej :P
Dzisiaj nie wytrzymałam i się zważyłam > chciałam to zrobić za tydzień. No ale waga pokazała 59 kilo . Ufff nareszcie piątka z przodu :P Ale się cieszę i dalej się mobilizuje do gubienia kilogramów.
Jurewiczka - dziękuję bardzo za kibicowanie i pochwały
Augus – naleśniki maja różnie kalorii, to zależy jak się je robi…bo można na wiele sposobów, można dodać śmietany, albo mleka albo zrobić zwykłe z wodą tylko i kaloryczność ich będzie się znacznie różnić od siebie, jeszcze też zależy czy będzie się je smażyć na oleju czy na patelni teflonowej bez dodatku tłuszczu. Najlepiej jak policzyć kalorie poszczególnych kalorii ciasta naleśnikowego a potem podzielisz to na ilość porcji placków naleśnikowych i wyjdzie ci kaloryczność własnego placka – taki sposób myślę, że jest najlepszy.
Sycia – mam właśnie zamiar już dzisiaj poćwiczyć (skakanka i hulahop) bo wiem, że ćwiczenia w znacznym stopniu przyczyniają się do gubienia kilogramów i rzeźbienia sylwetki. I to prawda, że jak się panuje na jedzeniem to naprawdę jest szczęśliwszym człowiekiem
Antestor – to bardzo ważne jak zaczynasz akceptować swoje ciało to sprzyja ogólnemu samopoczuciu i nastroju. Będę musiała wziąć przykład z Ciebie i zacząć w ten sposób myśleć.
Tusssiaczek - pogoda była ładna, ale wykorzystałam to w niedzielę, nie ma to jak wyrwać się z wykładów :P
Agulon – ja też mam nadzieje, że zapał tych ćwiczeń mi nie ustanie i życzę Tobie aby taki zapał przeszedł i na twoją osobę.
Dominika – o matko, aż mi głupio, że nie wytłumaczyłam Ci gdzie masz dokładnie wyjść. Biedna ty, pół maciejowa, współczuje – choć z drugiej strony trochę się przespacerowałaś a to korzystnie wpływa na dietkę. Naprawdę przykro mi.
Grubasek1992 – dziękuję za życzenia, mam nadzieję że taki ten tydzień będzie.
pozdrawiam was dziewczynki i idę was pododwiedzac
Mikowa, wstyd to sie obrzerac bez opamietania, a nie przyznac sie ze jest sie na diecie Z drugiej zas strony koledzy najczesciej nie rozumieja, motywow naszego odchudzania. Co innego partner. Hm.. ja tez sobie ostatnio poszalalam z jedzeniem
Powiem Ci ze odwazne bylyscie aby isc same do tego lasu. Ja to nawet jak ide z moim M, to mam nieraz stracha.. Za duzo programow kryminalnych sie naogladalam swego czasu
Milego dnia
Faktycznie trzeba mi będzie kiedyś podliczyć poszczególne składniki ile ważą i ile mają kcal, zawsze robię na oko. A mniej więcej o czym piszesz swoją pracę lic? Pozdrawiam również
mikowa,gratuluję 5 z przodu!!! Nawet nie wiesz,jak ja chciałabym ja zobaczyć u siebie, ale mam nadzieje,ze i mnie wkrótce będzie dane
Czasem głupio sie przyznać,ze jest się na diecie, ja niekiedy wymiguję się innymi sposobami ,że dopiero zjadłam,ze boli mnie ząb i inne takie idiotyczne wymówki. niestyety wciąż rzadko kiedy jestem na tyle asertywna,by powiedzieć dumnie,ze się odchudzam...
A ja kiedyś wybrałam się z koleżanką do parku i zqastałyśmy tam mężczyznę uprawiajacego jogging ... w adidasach i bluzie...
Bez spodni!!! Nie zaczepił nas, tylko pobiegał kilka razy wokół nas, ale uciekałyśmy stamtąd niezłym sprintem Nigdy nic nie wiadomo.
Dobrze,ze nic Wam się nie stało!
O! To ważymy tyle samo No to tym bardziej powinnaś uznać się za laseczkę Grunt to się polubić. Całe życie niecierpiałam swojego ciała i figury, a teraz mi się podoba. Zwłaszcza, że ciężko na nią pracuję
Przekichane z tą wycieczką leśną, ja chyba też bym zwiewała
A jedzonkiem się nie przejmuj, jeden baton to nie grzech, a wielu facetów uważa odchudzające się dziewczyny za kretynki (ale jednocześnie grube za pasztety - dogodzić takim...), więc nie ma co ich uświadamiać A kalorycznie i tak chyba Ci wyszło w porządeczku.
Pozdrawiam!
co tam u ciebie?
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
Zakładki