Gartuluję 63 km. A na egzaminie na pewno nie będzie źle. Życzę Ci łatwych zadań. I w ogóle jak można zauważyć, stres czasami może być pozytywny :*.
Gartuluję 63 km. A na egzaminie na pewno nie będzie źle. Życzę Ci łatwych zadań. I w ogóle jak można zauważyć, stres czasami może być pozytywny :*.
No no no... Pewnie trafią Ci się te najłatwiejsze zadania! Koniecznie daj znać!
i jak po egzaminie? mam nadzieje ze dobrze a przynajmniej nienajgorzej
odpoczywaj w domku i regeneruj sily
egzamin byl koszmarny..:/ w sumie to zaluje ze caly weekend spedzilam nad tymi badaniami, bo jakbym sie nic nie uczyla na to samo mi wyszlo...jednak pech pod czas tej sesji nadal mnie nie opuszcza :/ wylosowalam zadanka dokladnie takie jakich nie chcialam ;(...i naprawde nie wiem czy uda mi sie to jakos zdac...:/
ale ciesze ze ze przynajmniej mam pare dni przerwy przed kolejnym ...pieski mnie oczywiscie przywitaly radosnie ...i wogule tak jakos fajnie stesknilam sie za domem ))
w dzien nie mialam czasu na cwiczenia...ale przed kolacja wsiadlam na rowerek i 30 km zaliczone <jupi> ...moze przynajmniej to odchudzanie zacznie mi wreszcie wychodzic...bo ile mozna probowac bez skutku...
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
Kochana na pewno nie poszło ci tak źle i zaliczysz . Wierzę w Ciebie :*. A odchudzanie na pewno przerwie złą passe
jakis dzisiaj mam leniwy dzien..na ksiazki nie moge patrzec;P ...rano zrobilam 30 kilosow...ale tak mnie to wymeczylo ze nie wiem sama co jest grane...chyba jestem troche przemeczona...pozniej zrobilam jeszcze 8 minut abs i 8 minut legs....chyba na cwiczenia nie mam juz wiecej sily dzisiaj ...jakos najchetniej poszlabym juz spac
na razie mam troszke ponad 900 kcal zjedzonych ogolnie bedzi cos kolo 1300 ...postanowilam jednak wyjsc powyzej 1200 bo to jednak za malo przy moim dosc aktywnym stylu zycia...no zobacze jak bedzie....)
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
Dużo ćwiczysz, to dobrze . Ja ostatnio nie mam natchnienia na ćwiczenia. Muszę się jakoś w to wszystko wkręcić, bo tak to jest jak się dwa tygodnie nie robiło nic (czyt. ferie ). A co do kalori to lepiej zjejść troszeczkę więcej niż mniej (oczywiściez rozsądkiem).
fatii zwieksz troche limit-tak bedzie zdrowiej bardzo duzo cwiczysz i na pewno ci to nie zaszkodzi a nawet pomoze
egzaminem sie nie martw-zdasz a jak nie, to poprawisz i tez bedzie :P
odpoczywaj i sie nie forsuj zbytnio
sciskam :*
zdalam te badania !!!! przed chwila na internecie pojawily sie wyniki ...mam 4 )) choc wiem ze naprawde dobrze mi nie poszlo...mysle ze uwzglednil listy ktore puszczal na wykladach ...ale co tam ciesze sie )) no to zostaly jeszcze 2 egzaminy...jutro musze sie zaczac uczyc zeby nie zostawiac wszystkiego na ostatnia chwile...ale sie ciesze))
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
Gratulacje i wielki całus!!!!
No i w ogóle jestem pełna podziwu dla Twojego zapału Ale tak jak sama napisałaś, powinnaś jeść więcej, skoro tak szalejesz sportowo. Mam pytanko, w jakim czasie robisz te 30 km? Ja mam zepsuty komputerek w rowerze i dobrze pokazuje mi tylko czas. Nawet nie wiem, z jaką prędkością jadę
Pozdrawiam!
Zakładki