-
witaj fati,
wpadam bardzo rzadko, bo nie wyrabiam czasowo, ale widzę, ze tu sympatycznie, optymistyczenie i bez wpadek z ćwiczonakmi jak zawsze OK, egzaminy też do przodu same plusy
trzymam kciuki za motywację (nie powiem motywator super, szkoda, ze mój mąz twierdzi, że dobrze wyglądam obojętnie czy ważę 75 kg czy 70 kg) i dalsze gezaminy napewno będą na plusie
pozdroofki gorące
-
dzisiejszy kolos poszedl mi chyba calkiem niezle...wiec teraz juz tylko same egzaminy zostaly !! nie cwiczylam dzisiaj nie mialam ani sily ani ochoty ale w sumie mialam duzo ruchu dzisiaj bo duzo chodzilam )))
postanowilam ze od jutra juz naprawde zaczynam to 100 dni bez slodyczy, musze po prostu podjac jakies drastyczne kroki...bo naprawde wkoncu moj wyglad musi sie zmienic bo mam go serdecznie dosc...
o dziwo juz dzisiaj zaczelam sie uczyc do egzaminu poniedzialkowego ...chyba jedyny egzamin do ktorego mam ochote sie uczyc bo to angielski, a jakos tak przez cale 3 lata zaniedbywalam ten angielski no a teraz moge mu posiwecic caly weekend ) !! jutro juz cwiczonka beda na 100 % ))
qrcze normalnie mam jeszcze kaca moralnego po wczorajszym meczu, napewno nie bedzie niespodzianka ze jestem jedna sposrod mnostwa wscieklych polakow :/ !!
-
nie jestem wielką pasjonatką piłki nożnej, wolę wyścigi F1, ale jak przeczytałam dzisiaj w jaki sposób straciliśmy gola to się delikatnie mówiąc wściekłam
pozdrawiam i może dolączę do ciebie, do życia bez slodyczy, z tym, że ja to chyba tylko ograniczę do rezygnacji z drożdżówek, wafelków, czekoladek itp.
idę na rowerek, a potem przygotowywać się do weselicha
-
1. Moja droga!!! Na pewno masz szanse na coś więcej u przemiłego zapewne kolegi!
2. Na mnie możesz liczyć. Będę Ci przypominać do upadłego, jaki masz cel!
3. Cieszę się z udanego kolosa
4. To może zacznij od 10 dni bez słodyczy? Mniejsza liczba - mniejsza presja
5. Ja się dziś nie zmusiłam jednak do nauki na poniedziałek :P
6. Dasz radę!!!
-
Ja mam jeszcze dwa egzaminy i jedno zaliczenie i koniec. Z czego najbardziej boję sie tego zaliczenia może być masakra bo juz raz było i mam w plecy, ale tylko 4 osoby zaliczyły . W sumie mamy troche za swoje bo mało kto na wykład chodzil, no ale ludzie, taki popierdułkowy przedmiot mogliby dać spokój buuu
-
ehhh taki mialam niby zapal do nauki...ale jak juz zaczelam sie uczyc to poprostu jest tego tak strasznie duzo ;(ehhh jak mozna zrobic egzamin z calych 3 lat nauki jezyka, na razie w poniedzialek to z angielskiego ale w piatek bedzie z francuskiego to dopiero koszmar...a do tego jeszcze w srode prognozowanie i symulacje...;(
w sumie jeszcze 5 egzaminow i to takich naprawde najgorszych :/ i jak tu sie nie zalamywac ?? :/
dzisiaj duzo cwiczylam bo musze jakos odreagowywac to wszystko , byla godzinka na orbitreku , pozniej bylo 40 minu hula hop i 8 minut abs..oprocz tego jeszcze spacerek tez byl....dietka tez ok ...udalo mi sie wytrzymac bez slodyczy !!)) chociaz przyznam szczerze ze caly dzien strasznie mnie nosilo zeby pojsc do sklepu i kupic sobie cos slodkiego :/....dzisiaj sie nie dalam !! ale dopuki ta sesja sie nie skonczy to normalnie nie recze za siebie ;(
-
Oj, ja nie za miło wspominam PIS Nikt nie wiedział co zrobić z tymi zadaniami, które dostaliśmy do zrobienia, a na koniec to oceny też jakieś z sufitu były
Ale spoko, dasz radę!
Nie takie rzeczy się robiło!
Dla mnie zawsze sesja to był okres ochronny dla studenta - wszystko można bezkarnie Więc słodycze zajadałam dosłownie na kilogramy! Codziennie ze 2 czekolady, czasem masa galaretki w czekoladzie itp. No, ale teraz nie jem czekolady, więc... Zostaje pić herbatki
-
Oj to faktycznie sporo masz tych egzaminów :/ ale nie ma się co załamywać trzeba myśleć pozytywnie wtedy zawsze jest łatwiej
I wielki szacunek za to że tyle ćwiczysz gratuluję zapalu ja choć mam całe dnie wolne to i tak mi się nie chce :/
miłego dnia
-
oj malo brakowalo...juz prawie mialam kompulsa, na szczescie nie wiem jak to sie stalo akurat zadzownil do mnie znajomy, rozmawialismy chwilke i przeszlo mi !!!))
oj ta moja slaba silna wola jest w strasznej formie :/
siedze i sie ucze od rana , no nieliczac tego ze rano byla godzina orbitreka i troche brzuszkow pozniej jeszcze napewno bedzie hula hop ...
a tym czasem wracam do nauki :/
-
fatuś, faktycznie masz masę nauki, ale na pewno sobie poradzisz. Ja w Ciebie wierzę I oczywiście trzymam kciuki,żebyś wszystko ładnie pozaliczała!!!!!
Ten znajomy to jakiś anioł stróż Brawa dla niego-wiedział,kiedy zadzwonićA dla Ciebie brawa za to,ze się nie dałaś i przeszedł Ci kompuls.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki