-
nici z roweru. za oknem duszno, parno i jedyne na co mam ochotę to teleportacja na Plutona. tymczasem (zanim ktoś wymyśli teleporter) leżę przysłowiowym plackiem popijając pepsi light. mam nadzieję, że dzisiaj, albo jutro lunie deszcz i będzie padał aż do lipca
-
witam
wpadłam tylko na chwilę donieść, że wczoraj wszystko poszło zgodnie z planem (nawet deszcz ). dzisiaj mam prawdziwe urwanie głowy - muszę załatwić tysiąc spraw przed wyjazdem, a wolę z tym nie zwlekać, więc zaraz uderzam na miasto mam nadzieję, że podczas tego maratonu wpadnie mi w oko jakiś strój kąpielowy, bo zupełnie nie wiem, co założę w tym roku na plażę
zajrzę tutaj i do was popołudniu, udanego dnia!
-
HeJ!
A faktycznie ...już widzę....tackerek...oczywiście ni zauważyłam go w cąłym swoim roztrzepaniu...strasznie Ci zazdroszczę tego wyjazdu...ja może pod koniec lipca udam się na kilka dni nad morze..jejku uwielbiam tam jeździć..ja to chyba wogóle powinnam się urodzić w wodzie..może jako syrena ...
A rowerkiem się nie przejmuj...jak zrobi się chłodniej to na pewno do niego wrócisz...ja jeżdżę po 22...żeby ominąć upał..a efekt jest tego taki, że po ćwiczeniach nie mogę usnąć..bo to rzecz znana, że one raczej pobudzają do aktywności... i tak to cały dzień chodzę niewyspana..ale w dzień pryz tej duchocie niestety nie mogę..
Powodzenia w załatwianiu spraw w dietkowaniu
Życze udanego dnia
K.
-
KaMa, na początku ten cały wyjazd był większym stresem dla mnie niż radością. teraz jednak widzę, że to moje odchudzanie jakoś się toczy i cieszy mnie sama świadomość tego, że o siebie dbam - co z tego, że nie jestem Wystrzałową Laską (jeszcze!!! )
-
hihi tez tak mam, że jak zaczynam sie odchudzać to zaczynam tez ćwiczyć i zawsze się lepiej czuję bo wiem, że o siebie dbam więc mamy podobnie
-
Zgadzam się z Wami Na diecie zawsze jestem uśmiechnięta, dbam o siebie i czuję się dobrze, wiedząc ze robie cos dla siebie
Miłego dnia
-
hej!
od samego rana towarzyszy mi wyśmienity nastrój - byłam na zakupach i po raz pierwszy od dłuższego czasu wyglądam w kupionych rzeczach normalnie, nie jak ziemniak . kupiłam kilka naprawdę fajnych ciuchów - dwie pary spodenek, kilka t-shirt'ów, sukienkę, kolczyki, niestety nadal nie znalazłam stroju kąpielowego nie ma to jak shoping
jedzeniowo:
śniadanie:
3 chlebki Chaber
20g Filadelfii
pół ogórka zielonego
obiad:
spora porcja tortellini
2 ogórki kiszone
szklanka tymbarku wiśniowego
kolacja:
pomarańczowy Mrożer z Danona
inne:
2 paczki gum (!!)
butelka pepsi light
ćwiczeń jeszcze nie było, ale i do tego dojdę :P
dzisiaj mama odprawia urodziny, a ja mam w planach żucie gum i picie pepsi light
-
hej nathka, tu YooAnnA ( wyjasnienia na moim watku)
nooo zycze wytrwania w tym urodzinowym weekendzie
noooo zakupki, fajnie fajnie a stroj ja dopiero kupuje sobie tuz przed urlopem zobacze jak bede wygladac
i to jakie dzis byly cwiczonka?
Ciesze sie ze tak dobrze Ci idzie
Oby tak dalej a laska bedziesz jak trza choc jak dla mnie juz jestes
-
dzień dobry
moje drogie, nawet nie przypuszczałam, że wczorajszy wieczór tak się potoczy! siedziałam wraz z rodzinką przy urodzinowym stole, dzielnie opierając się wszystkim smakołykom (o dziwo nikt nie wpadł na teksty w stylu "kochana, czemu nie jesz ciasta, kochana, ale tort zjeść musisz!"), żułam tylko gumę. nagle, połknęłam ją. zaczęłam się krztusić, kaszleć, a finalnie rozbolał mnie żołądek. tak więc żadnych grzeszków nie było, co więcej nie zjadłam zaplanowanej kolacji, bo nie byłam wstanie
pewnie tylko dlatego na wadze dzisiaj równe 67kg, mimo wszystko skaczę pod sufit (brzuch mnie już nie boli ) i przesunę sobie ticker'ek, a co tam - niech mnie motywuje
postanowiłam zrobić także update mojego brzuchala, bo jestem w połowie A6W
amalinka, strasznie się cieszę, że jesteś z powrotem a ćwiczonka te co zwykle, tyle że ze łzami w oczach - tak mnie bolało
brzuchallo, a może już brzusio
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Shot with [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] at 1969-12-31
-
nathka ale Ty masz sliczny brzuszek gdzie te kilogramy sie schowały bo nic nie widać ja bym powiedziała, że ty wazysz z 58 i gratuluje gorąco
ale wiesz ja tez mam tendencje to krztuszenia sie przy stole
kiedys koleżanka wzięła mnie do swojej babci, a tam się okazało wieeeelka impreza rodzina, no i oczywiscie - jak to ja - piłam sobie potulnie herbatke i niiiiic sie nie odezwałam no i ktos mi zadał ppytanie, a ja sie taak zakrztusiłam, że zapadła taka cisza na kilka sekund, a potem wszyscy przybiegli mi na ratunek i byłam oklepywana z kazdej strony tzn tylnej strony heh
no i pieknie, że ciasta nie zjadłaś
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki