Strona 3 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 99

Wątek: Totalny brak silnej woli...który to już raz:(((

  1. #21
    symploke jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    życzę powodzenia i miłego dnia!

    napewno Ci sie uda! :*

  2. #22
    TUSSSIACZEK Guest

    Domyślnie

    Witam nowa Forumowiczke. .
    Oczywiscie zycze samych sukcesow.
    Ja swoja walke z kilogramami zaczynalam z podobnej wagi co teraz Ty,wiec glowka do gory.
    Dasz rade.
    Buziaczki:**.

  3. #23
    nathka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    myślę: "wafelek"
    nawet nie cieknie mi ślinka
    patrzę: stół pełen ciast, cukierków, cukiereczków
    nic do mnie nie mówią

    cuda prawdziwe się ze mną dzieją: słodycze przestały ze mną "rozmawiać"
    nie wiem, czy to jest wynik mojej silnej woli, czy sprawka Apptrimu

    a jak ty się dzisiaj trzymasz?

  4. #24
    KaMa82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam!

    Dziękuję wszytskim za odiwedizny. Na początku powiem, że UDAŁO się ...przeżyłam mój pierwszy dzień dietkowania w pracy. Powiem Wam, że to w sumie to w domu mnie bardziej ciągnie do jedzenia...ale może to też przez to, że dzisiaj przypadł pierwszy dzień tego czego kobiety najbardziej nie lubią w miesiącu i czuję się fatalnie...brzuch mi tak wywaliło, że aż szkoda gadać...ale pocieszam się, że to stan przejściowy...teraz trzeba się tylko nie poddać...naszczęście jest ciepło ...więc to trochę pomaga tyle, że w Krkaowie takie tmperatury to koszmar....nawet moja codzienna trasa na nóżkach nie za bardzo dała mi satysfakcji...ehh, ale nie ma co narzekać lepsze to niż zimno, bo zimna z całego serducha nie lubię..chociaż urodziłam sie w zimie..a może dlatego:win

    pisces: Dziękuję za twoje słowa..ale nie gloryfikuj mnie tak za bardzo to dopiero początek...jak wytrwam tu miesiąc to będziemy świętować

    Weraa: Sama sie sobie dziwię, że mogę...a może zrobimy sobie wspólne oduzaleznianie od słodyczy...

    kasiorek1988: Witam. Kasiorek u mnie z tym niekupowaniem to gorzej. Ja niby sama nie kupuję, ale mieszkam jeszcze z rodzicami i dwoma szczupłymi siostrami, które nie musze chyba dodawać kochają słodycze...zresztą trudno im się dziwić skoro mogą je jeść bez konsekwencji

    Elemiach: Własnie tak sobie też myśłałam...jak mi się skończy @ to może spróbuję....

    symploke: witam i dziękuję

    TUSSSIACZEK: Witam. To może dasz mi jakieś rady. I mam pytanie w jakim czasie osiągnełaś pierwszy etap?

    nathka: Ja też tak kcem Nathka bardzo dobrze mi idzie...mam coraz lepsze przeczucie co do tego mojego odchudzania

    Ok dziewczyny narazie tyle..za godzine ide na angielski a jeszcze musze zadanko zrobić. Wieczorem postaram się wstapić na Wasze wątki..a jak mi się nie uda to jutro napewno wpadnę.

    Pozdrawiam i życzę powodzenia

    Kasia

  5. #25
    linunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie



    Brawo za dzisiejszy pomyslny dietkowo dzien))

    Ja tez tak mam,ze do jedzenia bardziej ciagnie mnie w domu,zwłaszcza jak mams esje i siedze bity tydzień w domu, no same pokusy

    Miega szacunek dla Ciebie,że zrezygnowałaś z wafelka jak ja bym ugryzła,to juz bym sie nie pwotrzymała i na pewno skończyła Tym większy podziw dla Ciebie)))

    Zycze ci dobrej nocki,

    trzymaj sie cieplutko

  6. #26
    Weraa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-06-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    No pewnie ja się piszę na oduzależnienie od słodyczy, choć dzisiaj tak mnie kusiło, ale nie dałam się

    Pozdrawiam i dobranoc

  7. #27
    kasiorek1988 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    nio to ciesze sie ze pierwszy dzien udany u mnie w sumie tez hehe tez moge sie tym pochwalic, tylko gorzej bedzie dzisiaj bo kumpela wpada i napewno nie obedzie sie bez piffka jakis chipsow itd hehe ja to nazywam wpadkami losowymi nie mam na nie wplywu a to ze diete trudno pogodzic z praca co o tym wiem :/ trzeba specjalnie rano wstac zeby zjesc sniadanie hehe :P a u mnie z tym jest trudno nio ale mam taka prace ze w kazdej chwili moge sobie zrobnic przerwy i robie :P isc do sklepu np. po drugie sniadanie ale te upaly mnie dobijaj ;/ rozdaje gazety na miescie i jak jest taki upal, to po 4 godzinach padam na ryjek :P hehe pozatym trudno mi odsłonic troche ciala :P hehe bo jednak troche tych kg za duzo milego dzionka

  8. #28
    Awatar koczkodan
    koczkodan jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-10-2006
    Posty
    27

    Domyślnie

    ja tez ci bardzo bardzo zycze powodzenia, tez dlatego ze jestesmy bardzo podobnego wzrostu i wagi wiec mysle ze latwiej sie kogos wspiera jak mozna sobie wobrazic mniej wiecej czyjes gabaryty

    bedzie dobrze, niewazne ktory raz sie odchudzamy, wazne ze ostatni!

  9. #29
    KaMa82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc!

    Jestem już po pracy...uff...wreszcie troche odpoczynku..pisze trochę bo z jakieś dwie godiznki musze wyjść z moim piechem na "spacerniak"...chociaż dzisiaj to będzie raczej przyjemność...Wiecie co wszytsko na ziemi i niebie kibicuje mojej dietce...dzisiaj przyszłam do pracy i moje wspóltokatorki pokojowe zadecydowały o zbiorowej diecie..tak same od siebie...ja nic nie mówiłam, że zaczęłam dietkować...no i wychodzi na to, że jak dobrze pójdzie to praca nie będzie taka straszna z punktu widzenia dietkowania...a jeszcze motywacja dodatkowa...aż mi się skakać cche z radości ...no i otworzyli mi kawałek ronda , które remontują..więc nawet rowerek do pracy staje się realniejszy.. ...jak była ta droga zamknięta to nie zabardzo wiedziałam jaki objazd wybrać..ale teraz....nic nie stoi mi na przeszkodzie...więc z wiadomych poowdów jak dobrze pójdzie to w poniedziałek zacznę pedałować

    linunia: Linunia niestety mnie się zbliża pisnaie pracy dyplomowej ...i mam nadzieje, że uda mi się wytrzymać bez wspomagaczy ...co od odmawiania to nie wiem co się dzieje..dzisiaj chwila zapomnienia..paluszki w ręku...prawiie zawędrowału do gardła..aż tu nagle przepudzenie..i paluszki zawędrowały ale do kosza... Wiem, że trochę może się chwalę, ale jesteście jedynymi osobami, z którymi mogę się w tej kwestii pochwalić..

    Weraa: Ja tam sprawa z słodyczami? Ja dzisiaj jak na razie out Trzymam kciuki za Ciebie.

    kasiorek1988: Ja naszczęśie mam pracę biurową..więc śniadnako mogę sobie zrobić w pracy..i tak też robię, bo podobnie jak tobie trudno mi się zmobilizować rano wstać wcześniej...A brzcha narazie nie pokażesz...ale za to jaka będziesz opalona... i jak już osiągniesz upragnioną wagę to osbie odbijesz Ja to nie dość,że brzucha nie pokazuję to jeszcze bioła jestem jak córka młynarza

    koczkodan: witam na moim wątku...rzeczywiście startowałyśmy z tej samej wagi.. tzn ja wciąż startuję ..i wierzę, że obie osiągniemy swój cel. Trzymam za Ciebie kciuki

    Pozdrawiam Was i trzymam kciuki za sukcesy

    K.

  10. #30
    nathka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    zbiorowe diety są super! kiedyś tak dietkowałam z moją kuzynką, z którą wtedy spędzała większość wolnego czasu i szło nam świetnie wiadomo: do parku zamiast batoników i oranżady brałyśmy skrojone młode marchewki i soczek itp.

Strona 3 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •