-
nio fajnie tak jezdzic sobie rowerkiem do pracy szkoda ze nie mam roweru :P i nawet nie mam mozliwosci dojezdzac rowerem cisne sie w tlumie w autobusie :/ 25 min ;/ nio coz trzeba cierpiec ze mieszka sie na zadu.piu nio a co do tej diety zbiorowej nio to naprawde bardzo fajny pomysl mi w diecie nawet chlopak nie pomaga hehe cio chwile mysli co by tu kalorycznego ugotowac kupuje jakies ciastka itd :P hehe ale powiedzialam basta ze sie odchudzam ( jemu tez by sie przydalo ) zycze milego dnia
-
A ze słodyczami w porządku, nie skusiłam się na nie, jakoś nie mam ochoty.Ale powiem Ci, że mam smaka na loda waniliowego, może dzisiaj zjem troche
-
Witam Was kofane
Dzisiaj niestety tylko na chwilkę....za godzinę muszę wyjść na angola...a jeszcze wypadałoby się coś pouczyć..bo dzisiaj jakiś test mamy Dietka w pracy wrze na całego. Naprawdę to jest świetna motywacja Dzisiaj do tej pory 700 kcal...nieżle...myślę, że po angliku zjem jeszcze trochę jakiś owoców...mam w planie dzisiaj oglądnąć jakiś film, więc czas od ostatniego posiłku do spania zostanie zachowany...chociaż owoce to taki mini posiłek ...z jedzeniem idzie mi dobrze..gorzej z ćwiczeniami..kompletnie nie mam na nie czasu...muszę koniecznie zainstalować ten rowerek ...bo na sowim stacjonarnym mam czas jeździć 3 razy w tygodniu....może dzisiaj w czasie filmu coś popedałuję...chyba, że padnę. Kurcze znowu leje...oby tylko do mojego wyjścia przestało, bo nie mam parasola a iść muszę
nathka: No pewnie, że łatwiej...to jest też powód dlaczego tu jestem ...wy też jesteście moim wsparciem..czuję, że bez tego forum nie szło by mi tak dobrze a wiesz jak wchodzę i widzę tego Twojego czerwonego, chodzącego stworka na obrazku to zaraz mi lepiej na duszy...i żołądku. Dzięki wielkie za odwiedzanie i support
kasiorek1988: Tak dalej trzymać.....ja też jeżdżę autobusem do pracy narazie, ale szczerze tego nie cierpię...i też około pół godziny...i wiesz co sądzę, ż epodobny czas uzyskam rowerkiem..coraz bardziej jestem napalona na ten pomysł
Weraa: Ja też nie mam jakoś smaku na słodycze ...może coś z tego mojego od uzależniania wyjdzie A loda jak masz ochotę to pewnie, że zjedz...one podobno... nie są tak bardzo kaloryczne...a smaczne
Aha wiecie, ze ta dietka podnosi mi samoocenę...te kilka dni moich małych sukcesów...w małym stopniu ale zawsze przywróciło mi wiarę w siebie...oby tak dalej
Pozdrawiam
K.
-
Z pewnością uda Ci się osiągnąć wymarzony cel! Trzymam kciuki ;*
-
ja tez jakos z cwiczeniami na bakier stoje, po sesji sie za nie wezme..
milego wieczorku :*
-
moja siła woli też wiecznie upada.
-
nio jazda rowerem to swietny pomysl sprubuj, a ja na moim stacjonarnym rowerku jedzilam i ogladalam film taki sposob jest najlepszy szkoda ze juz w domku nie mam rowerku niema to jak polaczyc miłe z porzytecznym nio i 3mam za ciebie kciuki
-
Alez Ty jesteś zabiegana))
Masz rację zbiorowa dietka jest o wiele łatwiejsza, kazdy pilnuje kazdego no i jest dodatkowa mobilizacja)
Ja ostatnio zainwestowałam w nowy rowerek stacjonarny i jestem z tego powodu baaaardzo szczęśliwa))) to jeast świetny sposób na spalanie kalorii))
Mam nadzieje,ze dzisiaj będziesz miała bardzo udany dzien nie tylko dietkowo))
Trzymaj sie cieplutko!!!!!!!!!!!
-
Witam!
Doczłapałam wreszcie do domu i padam z nóg Dziękuję wszystkim za odwiedziny. Dzisiejszy dzień minął spokojnie. Do tej pory zjadłam 850 kcal...a do jutra mam w planie już tylko owocki...hmmm boję się czy to nie za mało...miałam w planie 1500 kcal..a tu cały czas osculuję wokół 1000 kcal...muszę nad tym pomyśleć. Dzisiaj zrobiłam ciekawe spostrzeżenia dotyczące mojej budowy ciało..zauważyłam otóż, że już minimalnie widać skutki mojego odchudzania...spodnie mi już z tyłka lecą ...ale idźmy dalej..buzia mi zeszczuplała, troszkę biust...ogólnie to stwierdziłam, że jakby nie ten wystający brzuch to niezła laska by ze z mnie była ...oczywiście żartuję, ale na serio nie było by ze mną tak tragicznie...pocieszam się, ż ei po brzuchu już widać efekty..nikłe ale są ....A dzisiaj, żeby uczcić tydzień dietki i zwrot podatku z US ....kupiłam sobie bluzkę...i od razu mi się humor....zepsuta przez deszcz poprawił....jutro idę na wagę...oby tylko coś pokazała...tzn konkretnie chodzi mi i kg ujemne ..bo jak nie to się zdenerwuję i ją wymienię..bo stara jest ..a przy okazji chyba będę musiała wymienić siebie...bo tyle efektu a tu nic..więc lepiej niech wskaże poprawę..bo obie marnie skończymy
a
tibby: Dziękuję tibby...ja też codziennie w to coraz bardziej wierzę...I trochę tej wiary przelewam na Ciebie..trzymam kciuki z twoje sukcesy
koczkodan: Ja teraz niestety też ...ale dużo chodzę...staram się w jak njmanijesyzm stopniu używać środków komunikacji miejskiej....a do rowerka mam zamiar wrócić dzisiaj...bo wczoraj zapomniałam
kasiorek1988: Kasiorek zapomniałam wczoraj o rowerku ...ale film był bardzo dobry...wprawdzie trochę przybijający..ale dobry...główne przesłanie brzmiało, że ludziom uczciwym bardzo trudno jest żyć w współczesnym...chociaż film przedstawiał realia przełomu lat 60 i 70 w USA..ale dla mnie jak najbardziej dalej prawdziwy...i ludzie Ci większości sa skazani na klęskę..smutne ale czasami prawdziwe
linunia: OOO masz nowy rowerek ...to może mnie jakoś zmotywujesz do jazdy na moim...bo jak napisałaś we dwoje raźniej..
Ok dziewczyny kończę już...idę jeszcze odwiedzić wasze wątki.
Życzę powodzenia
K
-
no to super ze dieta daje efekty o to chodzi! byle tak dalej czekam na info ile zrzucilas
o a rowerek to ja baardzo lubie..niech juz sie ta sesja konczy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki