Wątek: czas schudnąć....55kg czeka! nowy pamętniczek łasucha....

pójdę dziś na siłownię i basen , to się spali ,co się nabroiło

Grzeczna dziewczynka

byłam, pocwiczyłam, zmęczyłam się, obiad zjadłam, teraz odpoczne, bo potem trzeba do pracy pędzić
dieta dziś :
śniadanie ser biały, jogurt,sucharek z dzemem 250kcal

przekąska:grejpfrut 70 kcal

lunch: kanapka 250 kcal

obiad: fasolka ze schabem wędzonym 300kcal

870

malo została do zjedzenia, ale jakos dam radę :P

dzis na silowni 400 kcal spalone a potem troche popływałam, chyba dobrze jest

Cudownie, musze Cie pochwalic

Jola czy ty wiesz, ze moim zdaniem juz wpadlas w siec dietki i juz Cie nic przed zrzuceniem kilogramow nie powstrzyma.

Oby tak dalej

P.S. Milego weekendu

WCZORAJ BYLAM NA SILOWNI I NA BASENIE, ALE NIESTETY WIECZOREM ZLAMAłAM DIETE I Z 1000 KCAL ZROBIłO SIE ZE 2 TYS
Są TEGO EFEKTY NA WADZE - ZNOWU 66KGZNIENAWIDZONE 66
JEST TO WIEKSZA MOTYWACJA DO CWICZEN OCZYWISCIE, NO I RACZEJ DO CZESTSZEGO ODMAWIANIA PIWA,CZY LIKIERU, BO TO PUSTE KALORIE
TYMCZASEM W SOBOTE PRZYJDA ZNAJOMI NA WODKE I POGADUCHY, WIEC CZARNO TO WIDZE - TEN TYDZIEN DIETY NIE JEST JAKIMS SPEKTAKULARNYM SUKCESEM, ALE CHOC WIECEJ CWICZEN SIE POJAWILO NIZ DOTAD;TO JUZ LEPIEJ

JAKOS SIE PODLAMAłAM, BO SPODZIEWAłAM SIę TROCHE SZYBSZYCH EFEKTóW SKORO ćWICZE I JEM DOść ZDROWO, BEZ GRZANEK Z żółTYM SEREM I PIZZY, TO JUZ MYśLAłAM,żE POJDZIE SZYBKO, A TU NIESTETY

MOZE PO WEEKENDZIE W TYM DRUGIM TYGODNIU BEDZIE SZYBCIEJ WAGA SPADAC, BO TEN PIERWSZY TYDZIEN, TO TAKI NA ROZGRZEWKE BARDZIEJ BYL A TERAZ JUZ POWINNA WAGA POLECIEC W Dół; A MOżE PO PROSTU MAM TROCHE SPOWOLNIONY METABOLIZM, BO PRZECIEZ NA OKRąGłO DIETA Z PRZEJADANIEM NA PRZEMIAN, TO NIC DZIWNEGO ,żE TAKIE EFETY
POJDE NA BASEN, TO CHOCIAZ BEDE WIEDZIAłA ZE COS TAM ZROBILAM W TYM KIERUNKU,ZEBY POMOC W WALCE Z TLUSZCZYKIEM,PA

Jola pomalutku, pomalutku a zmienisz troszke przyzwyczajenia i tryb zycia.
Juz jest dobrze, bo wiesz co zle robisz i bedziesz starala sie to wyeliminowac.

Dobrze ze cwiczysz i starsz sie malo jest, a ze zdarzaja sie wpadki, to sie nie dziwie.

Ja dalej wierze, ze Ci sie uda

chyba tak, powoli musi być, bo cudów nie ma
teraz duzo stawiam na ćwiczenia, bo wpadłam w rytm ćwiczeń, a wpadki się zdażają i trudno

Zamieszczone przez jola27

chyba tak, powoli musi być, bo cudów nie ma
teraz duzo stawiam na ćwiczenia, bo wpadłam w rytm ćwiczeń, a wpadki się zdażają i trudno

CUDNE JET TO, ŻE PRZY ĆWICZENIACH DIETA WYBACZA MAŁE WPADKI
POZDRAWIAM SERDECZNIE

witam Cie Jolu
wpadam z rewizyta
widze ze dzielnie sie bierzesz za sibei ach kochana ja bym chciala miec te 66 kg coTy...dla mnie to byłby raj ale wiem wszystko po kolei...
basenik tez bylam wczoraj na baseniku ...swietna sprawa com?
i zgadzam sie ze jak jest ruch to rozne wpadki mozna wybaczyc
pozdrawiam

NADAL 66 KG, JEDNAK MYSLę ,żE PO CZęśćI DLATEGO ,żE PRZERWAłAM DIETę NA WEEKEND, BO SIE ZATRUłAM I PO ZATRUCIU RACZEJ WARZYWA NIE Są WSKAZANE,ALE DUZO KALORII TEż NIE BYłO
DLATEGO DALEJ BEDE NA NISKOKALORYCZNEJ DIETCE I WIEM,żE W KONCU SIE WAGA MUSI RUSZYC
POPęDZE Ją SIłOWNIą I BASENEM, TO NIE BęDZIE MIAłA WYJśCIA

DZIS NA śNNIADANIE WYPROBOWUJE OPCJE BEZ CUKROWą:
DWA SCHARKI PLUS WęDLINA Z INDYKA I POMIDOREK 120 KCAL + KAWA
MAM MNIEJ KALORII, A ZOBACZYMY JAK DłUGO NIE BęDę CZUC GłODU
BO NORMALNIE TO JUZ KOLO 11 MAM CHęć NA DRUGIE SNIADANIE