no i wróciłam...oooooo dzisus...ile sie wydenerwowałam...korki wszedzie masakra...ale cóz..prezent dla Misia kupiony-sluchaweczki i 1kg zelek heheheTomusiek mi kupial piekne drewniane czerwone i fioletowe kolczyki
a dla rodzicow ..nic nie kupiłam ...porpsotu nic mi snie wpadło w oko...jutro rano przed praca ide jeszcze na mały makaron po sklepach ...mam nadzieje,że cosik kupie:P:P
wlasnie ozdobiłam piercznikiwyszły cudne ..jutro zrobie zdj i Wam sie pochwale hihihih
jedzonkowo dzis hmm mysle ze ok 1200 nie wiecej było..ale dzisiejszy dzien mi sie nie podobał bo nie jadłam regularnie niestety ... ale mysle ze dosc duzo spalilam w pracy biegajac i lazac po skepach z Tomkime:P
Zakładki