-
Głowa do góry, na pewno zrobią następny, a Ty będziesz miała więcej czasu na popracowanie nad wyglądem! Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
-
Pisces nie dołuj sie, moze będzie następny
ja mam 36cm w łydce
a było jeszcze parę dni temu 35,5
mam okropne łydki, wstrętne uda
co ja mam ćwiczyć w domu, żeby było dobrze??
-
o, biedna.. szkoda , ze nie ma spływu..
próbuję znaleźć plus tej sytuacji.. no i jest taki malutki, że nie musisz się teraz na gwałt wypiękniać, tylko iść konsekwentnie swoim rytmem, bo to zawsze zdrowiej. tak mi się wydaje. poza tym.. im później się pokazesz, tym wiekszą różnicę zobaczą
uszka do góry
-
Szkoda, że nie ma tego spływu
ale nie martw się 
Do Inezzy: ja polecam rozciąganie
-
Iskra
a masz jakieś konkretne cwiczenia na mysli, ja znam tylko kilka i nie bardzo wiem jak się za to zabrać, poza tym jak długo powinno sie robić każde ćwiczenie rozciagające?
-
Oj takich konkretnych to nie mam. Może na necie poszukaj??
W pozycji rozciągajacej powinno się wytrzymac ok 15-20s
-
Zadzowniła organizatorka, że spływ będzie jedno, a nie dwudniowy, ale w niedzielę.. Zawsze to coś, prawda? Miło mi, że odwiedziłyście mnie.. I tak jak mówicie.. moge spokojniej pracować nad sobą, swoim wygladem - zdrowo i konsekwentnie
Niby to jeden dzień różnicy, ale zawsze.
Inezzko - Tak jak mówi Iskra.. roziągaj się i przej i po.. Znajdź w neciku cwiczenia na ROZCIĄGANIE łydek i rób to długo i spokojnie, a nie na "odwal sie"
Jeśli bedziesz tak postępować to możesz praktycznie kazde cwiczenie robic. Sprawdzaj na sobie poszczegolne. Jesli czujesz za duze napiecie w łydce, za bardzo miesnie bolą to znaczy, ze jest złe.
Ja własnie po siłowni jestem.. I po Dream Healther. Co za śmieszne urządzenie. A jeść mi się nie chce.. Zjadłam coś ponad 400 kcal.. I kupiłam sobie herbatkę zieloną i czerwoną, bo skończyły mi się. Ehh.. Miał mnie kolega odwiedzić, ale widzę, że chyba nici z planów..
-
Msz jeść bo inaczej to Ci nakopię
po to przeciez chodzisz na siłownię żeby schudnąć itd, ale przecież żeby tak się stało to trzeba jeść
-
obiecuję, że dojem do tysiąca...
-
Ahh.. nie obiecuję jednak.. Nie wiem czy cokolwiek wezme dziś do ust.. Podłamałam się trochę. Eee. sprawy osobiste. Głupstwo. Ale zawsze moje problemy odbijają sie na jedzeniu. Zwykle w takich momentach jadłam jak opętana... Ale nie dziś.. Dziś z obrzydzeniem patrzę na jedzenie. Dziś chcę nie myśleć i nic nie czuć.. Zamknąć się w sypialni i wyłączyć telefon.. I tak właśnie zrobiłam. Nie ma Jego, to nikogo nie bedzie.. Poszłabym spac, ale ostatnio w ogóle nie potrafię zasnać.. Za dużo myśli w głowie. Za dużo różnych wspomnień, niekoniecznie miłych. Życie to nie jest sielanka, o nie! Nie chcę być dłużej w domu. Nie moge patrzec na tych ludzi, na to co się dzieje. Ale nie bede już sie smutać, nie o tym mam pisać, a o diecie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki