Wątek: Pisces :-)

Pisces,co się dzieje?

Nie smuć się tak bardzo! Wszystko musi się poukładać, bądź silna, kobietko! Jesteś naprawdę niesamowita, wszystkie tutaj tak uważamy, więc los MUSI Ci sprzyjać! :P

Nie będę pytać o szczegóły, ale cóż... sprawy "sercowe" zawsze przeżywa się niezwykle intensywnie, często wtedy nie da się na nic spojrzeć spokojnie, ale już za chwilę perspektywa może być zupełnie inna. Dlatego głowa do góry, skarbie!

Nie znamy sie ale dołanczam sie do grupy wsparcia!!!!

Jeśli to przez faceta to pamietaj ze od nich nie mozesz zbyt wiele wymagac to tylko mezczyźni

o facetów dwóch nawet.. o mojego ojca i o mojego byłego.. O sytuacje w domu.. Wszystko.
lili213 kochana jesteś strasznie. Uwielbiam takie misie jak ten na obrazeczku. Cudo po prostu. Wiem, że zaraz mi się polepszy.. Nie mogę byc ciągle silna, chce wreszcie poobyć chwile słabą. Chcę móc rozpłakać się prawdziwie, a nie zaciskać zęby, gdy coś się dzieje. Gdy świat sie zaczyna walić.
Extra miło poznać nową koleżankę. Ciesze się, ze zawitałaś w moje, a raczej nasze progi. Dziękuję za słowa otuchy, a raczej potwierdzenie tego co myślę.

oj.. płacz pomaga.. wywala wszystkie emocje na wierzch i robi się lepiej. pewnie nie pomożemy Ci rozwiazać dreczących Cię problemów, ale wiedz, że jesteśmy z Tobą i po Twojej stronie. trzymaj się. fakt, nie zawsze musisz być silna..nie zawsze chcemy być silne, .. ale tylko trzeźwe spojrzenie na sytuację pozwala powrócić do równowagi. nie wiem, może to głupio zabrzmi, ale ..hmm.. poczuj sie jak bohaterka powieści, spójrz na swoje życie jako na coś wprawdzie trudnego, ale interesującego, jak na wyzwanie przed którym stoisz i tylko od Ciebie zależy jaką postacią w tej powieści bedziesz..
ech, pewnie plotę bzdury, ale moze pomogę.

jak mówiła Scarlet O'Hara 'tomorrow is another day' .. a ona na prawdę miała w życiu przekichane

trzykolory nie pleciesz wcale bzdur. Nalezysz do tych osób, które nie dosć, że potrafią pocieszyc to jeszcze zmobilizować. Dziękuję.. nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. Czasem wszystko mnie przerasta. Ale pdoobno każdy dźwiga krzyż, jaki może unieść

jesli płacz ci pomaga to płacz, i rób wszystko to co pozwoli ci odzyskać humor

jestem myślami z tobą

Nie mogę byc ciągle silna, chce wreszcie poobyć chwile słabą. Chcę móc rozpłakać się prawdziwie, a nie zaciskać zęby, gdy coś się dzieje.

Skarbie, też tak mam i też nieraz tak się czuję. Wtedy najczęściej zamykam się w łazience i płaczę rozpaczliwie do lustra - czasami trzeba. I marzę wtedy, żeby przytulić się do mojej Mamy, choć przecież nie jestem już dzieckiem... To normalne reakcje.

Mam nadzieję, że czujesz się już odrobinkę lepiej?

Całuski i dobrej nocy, spokojnej.

Pisces widzę, że dołączyłaś do mnie. Wyłam dzisiaj jak opętana, pokłóciłam się z mamą... ) 19 wsiadłam na rower stacjonarny, zacisnęłam zęby i jechałam jak najszybciej, Jeździłam 60 min, potem tańczyłam 15 min a potem biegałam. Do teraz boli mnie głowa od płaczu ale po tym wysiłku jakoś mi lekko, nie tylko na ciele ale i na duszy. Cóż, życie to nie bajka, zawsze gdzieś wkrada się smutek, ale zza każdych chmur prędzej czy później wyjdzie słońce i ciepłymi promykami osuszy te łzy. Trzymaj się, masz przyjaciółki, chociaz wirtualne ale zawsze są

Aha, Iskra14 - bardzo dziekuję za rozwianie moich wątpliwości, już jestem spokojna!

cieszę się, ze jest lepiej
buziaki i do jutra, bo jestem zawalona pracą i już dziś nie dam rady wpasc